Prof. Stanisław Zapaśnik, antropologia kulturowa, etyka, Instytut Stosowanych Nauk Społecznych Uniwersytetu Warszawskiego Bardzo dużo mamy kompleksów. Mało jest narodów tak zakompleksionych jak Polacy. Mamy np. poczucie wyższości wobec Rosjan, których „polscy panowie” uważają za naród chłopski i azjatycki. Mamy poczucie wyższości wobec narodów bałkańskich. To samo odnosi się do Białorusinów. To uczucie rozciąga się też na inne strefy wschodnie, natomiast jeśli chodzi o Zachód, sytuacja jest odwrotna. Na tamtych terenach Polacy zwykle prezentują swój kompleks niższości, ale powtarza się to też często w kraju – nasz stosunek do przybyszów z Zachodu jest pełen uniżoności i podziwu przede wszystkim dla historii i kultury tamtych krajów. Naszych własnych osiągnięć wówczas niemal w ogóle nie dostrzegamy. Dr hab. Andrzej Leder, filozofia kultury, Instytut Filozofii i Socjologii Polskiej Akademii Nauk Wszyscy mają jakieś kompleksy. Również Polacy. Być może jednak mają je bardziej niż inni, bo w gruncie rzeczy słabo rozpoznają, kim są. Albo, mówiąc inaczej, mają kłopot ze swoją tożsamością. Jako zbiorowość nie umiemy dać takiego opisu swojej tożsamości, który byłby adekwatny i ważny w kontekście dzisiejszego świata. To zaś powoduje ogromną chwiejność poczucia wartości. Czasem Polacy myślą o sobie w sposób wielkościowy, pielęgnując wizje chwały, chwilę później popadają w samobiczowanie i rozpaczliwie zabiegają o uznanie innych. Więcej krytycznego namysłu nad sobą pozwoliłoby zapewne odetchnąć i uspokoić się. Dr Bohdan Woronowicz, psychiatra, seksuolog, Instytut Psychiatrii i Neurologii w Warszawie Myślę, że mają ich coraz mniej. Jeszcze 20 lat temu zakompleksionych ludzi było znacznie więcej. Widzę to nawet po sobie, bo kiedyś zarabiałem równowartość 15 dol., a dziś te 15 dol. to jest tylko 40 zł. Trochę się więc chyba poprawiło, może nawet więcej niż trochę. Mamy jak zawsze problemy z naszymi osobistymi kompleksami, które może mieć przedstawiciel każdej nacji, ale jeśli chodzi o takie zbiorowe, narodowe kompleksy, to chyba już nie. Pod tym względem jest w porządku. Michał Zygmunt, pisarz, publicysta Polacy mają z całą pewnością kompleksy wobec innych nacji i rozciąga się to na wiele dziedzin, zwłaszcza na gospodarkę i kulturę. Mamy np. silny kompleks kulturalny wobec Rosji, który przejawia się w pogardliwym mówieniu o dorobku naszego sąsiada w tej dziedzinie. Wzmocnione jest to obawami, że Rosja jakoby dybie tylko na naszą niepodległość, a sama tak niewiele sobą przedstawia, gdy tymczasem rosyjska literatura, muzyka, nawet kino znacznie przewyższają nasze dokonania kulturalne. Jednak tego faktu do swej świadomości nie dopuszczamy. Wolimy nasz kompleks wyższości. Leszek Skiba, politolog, ekspert Instytutu Sobieskiego Wydaje mi się, że Polacy czasem okazują zazdrość w stosunku do społeczeństw bardziej zorganizowanych, zasobniejszych materialnie. Patrzymy z uczuciem zazdrości na przedstawicieli tych nacji, które mają lepiej rozwiniętą gospodarkę, bogatsze państwo, a jego instytucje mogą dać więcej swym obywatelom. To mobilizuje nas do pewnego nacisku na polityków, narzekania na nich, że nie potrafili nam zapewnić podobnych warunków. Czy te fale niezadowolenia z bieżącej polityki, wykazywania, że od najbardziej rozwiniętych krajów dzieli nas może nie przepaść, ale jednak pewien dystans, prowadzą do kompleksów? To już kwestia bardziej psychologiczna. Najczęściej zazdrościmy i porównujemy się do krajów, które dobrze znamy, a więc do Niemiec, do USA, do Wielkiej Brytanii. Te kraje są najbardziej rozpoznawalne. Nikt nam nie wyperswaduje, że tam jest inaczej, gorzej, mniej atrakcyjnie itd., jeśli ktoś z naszej rodziny czy otoczenia tam wyjechał i podjął pracę. Dr Tomasz Rafał Wiśniewski, nauki polityczne, filozofia społeczna, Instytut Filozofii Uniwersytetu Warszawskiego Mamy gigantyczne kompleksy i stąd się pewnie bierze nasza ksenofobia. Najwięcej pretensji mamy do tych, z którymi przegrywamy w konkurencji w dziedzinie kultury czy gospodarki, zwłaszcza jeśli są to nasi bliscy sąsiedzi. W tym wyraża się kompleks wobec tych wszystkich, którym wiedzie się lepiej niż nam i którzy sobie dobrze radzą z problemami u nas wyraźnie zaniedbywanymi. Natomiast mamy sporo sympatii i wyrozumiałości dla tych, którzy są jeszcze bardziej nieudolni od nas. Notował Bronisław Tumiłowicz Share this:FacebookXTwitterTelegramWhatsAppEmailPrint
Tagi:
Bronisław Tumiłowicz