Archiwum

Powrót na stronę główną
Felietony

Ciągle nic nie wiemy

Przed laty, przed laty było takie francuskie wydawnictwo „Panorama myśli współczesnej”, zdaje się, że była i wersja polska. Od tego czasu pojawiały się takie przeglądówki, pisywał je na przykład Aleksander Rogalski. Współcześnie przybiera to raczej ostać „leksykonów”, „encyklopedii” traktujących o wszelkich możliwych tematach. To bardzo znamienne: można przytoczyć cudze poglądy, zanotować największe, wykluczające się sprzeczności, unikając opowiedzenia się po czyjejkolwiek stronie. Bywają także pozycje pośrednie. Autor zarazem mówi i nie mówi, twierdzi, ale nie twierdzi.

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Felietony

Defilada

Wojny tej nie wygramy. Za mało nas tam, aby wkroczyć triumfalnie do Bagdadu. Za mało nas na przyszłą defiladę zwycięzców. O kilkuset za dużo, żeby o tej wojnie szybko zapomnieć. Nie wiemy, jak długo potrwa wojna w Iraku. Ilu naszych stamtąd nie wróci. Obowiązująca w mediach cenzura przynosi kuriozalny obraz starcia. Najpotężniejsze siły najbardziej rozwiniętych przemysłowo państw cały czas prą do przodu, zajmując kolejne obszary pustyni. Miast nie zajmują od razu, bo napotykają „silny opór”. Pomimo silnego oporu

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Kraj

Ekipa z głową

Studenci Uniwersytetu Warszawskiego wygrali prestiżowy konkurs informatyczny. Nie dali żadnych szans najlepszym uczelniom świata Jest ich trzech: Tomasz Czajka, Andrzej Gąsienica-Samek i Krzysztof Onak. Studenci trzeciego i czwartego roku Wydziału Matematyki, Informatyki i Mechaniki Uniwersytetu Warszawskiego. W 27. światowym konkursie programistycznym International Collegiate Programming Contest, współorganizowanym przez światowe towarzystwo informatyczne Association of Computing Machinery i firmę IBM, wyprzedzili 3850 zespołów z 1329 uniwersytetów z 68 krajów. – Udało się,

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Kraj

Stocznia bez Szlanty

Były prezes robił wszystko, żeby Stocznia Gdynia nie dostała rządowych pieniędzy Rząd chce ratować polskie stocznie. Za pośrednictwem Agencji Rozwoju Przemysłu pieniądze ma otrzymać między innymi Stocznia Gdynia. Niestety, udział skarbu państwa w gdyńskiej stoczni wynosi niecałe 25%. A kto daje pieniądze, ten chce sprawować kontrolę nad ich właściwym wydatkowaniem. Zwłaszcza gdy są to pieniądze podatników. Scenariusz dokapitalizowania stoczni akcjami należącymi do skarbu państwa nie odpowiadał człowiekowi, który jeszcze do niedawna decydował w niej o wszystkim.

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Opinie

Gliniarz w dołku – cd.

Dziurawa tajemnica psychologiczna W numerze 8. „Przeglądu” ukazał się interesujący artykuł Piotra Siwanowicza „Gliniarz w dołku”. Jeden z jego wątków zasługuje na uzupełnienie, bez którego może wprowadzać czytelników w błąd: „Trudno było o zaufanie, kiedy jeszcze kilka lat temu obawiano się, że z każdej rozmowy psycholog pisał notatkę dla przełożonego. Obecnie przełożeni nie żądają wglądu do dokumentacji psychologicznej” (podkreślenie – RT). W zdaniu tym zabrakło informacji, że któregoś pięknego dnia może zgłosić się do psychologa

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Sport

Mistrz kontra uczeń

Szachowy mecz na szczycie – sensacyjny pojedynek Karpowa Macieją W dniach 7-10 kwietnia szachowa legenda rozegra w Warszawie osiem partii z Bartłomiejem Macieją, mistrzem Europy i największą obecnie gwiazdą polskich szachów. Mecz obędzie się w sali kongresowej hotelu Marriott. Honorowy patronat nad imprezą objął marszałek Sejmu, Marek Borowski. Codziennie zawodnicy rozegrają po dwa pojedynki. Tempo gry: 25 minut + 5 sekund po każdym posunięciu. Zwycięzcą meczu zostanie zawodnik, który zgromadzi

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Kraj

Koniec wałbrzyskich biedaszybów?

Trzy tysiące ludzi w Wałbrzychu wybiera podskórny węgiel. Rząd obiecał pieniądze na tysiąc nowych miejsc pracy. Co będzie z resztą kopaczy? Wszyscy wychodzą z jam, gdy na drodze pojawia się żuk Roberta i Sztygara. – Będą pieniądze – cieszą się węglarze. Płacą od ręki, dlatego tak na nich czekają. Bez nich siedzieliby na workach do rana. Nie mają czasu zajmować się zbytem. To ich zadanie. Oni kopią, a Romek sprzedaje. Romek ma kilka pseudonimów. Mówią na niego Sztygar, bo nie da

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Kultura

Większość ma złe gusta

Nie lamentujmy. Literatura zawsze była pokarmem wybranych, zwłaszcza niektóre jej gatunki Rozmowa z Ryszardem Matuszewskim, krytykiem literackim – Czy krytyk literacki żyjący we współczesnej Polsce ma komfortowe warunki pracy? Nie ma już cenzury, więc może być bezstronny, pisać, co mu się podoba i gdzie mu się podoba? Czy jednak ulega jakimś presjom? – Ma dużo lepsze warunki, więcej swobody, ale to nie znaczy, że nie ma problemów. Warunki pracy krytyka literackiego są dużo trudniejsze niż w czasach PRL. Teraz, co prawda, nie ma cenzury, ale nikt

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Kultura

Stocznia utopiła artystów

Prokurator ciągle szuka winnych, a ZASP pieniędzy Zeszłoroczny sezon teatralny ku ogromnemu zdziwieniu nie tylko środowiska artystycznego, ale także szerokiej publiczności otworzył skandal w Związku Artystów Scen Polskich. Nad zasłużoną organizacją zawisło widmo bankructwa. Czy winni zostaną ukarani? Czy związek odzyska utracone pieniądze? Przypomnijmy. Od stycznia do początku marca ubiegłego roku ZASP kupował obligacje Stoczni Szczecińskiej, mimo iż w tym czasie jej kondycja nie była najlepsza. Zakupu papierów wartościowych dokonano za kadencji poprzedniego Zarządu ZASP

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Reportaż

Człowiek na torach

Maszynista, który zobaczył przed lokomotywą samobójcę, może tylko włączyć sygnał ostrzegawczy, hamulec i czekać – Jechałem towarowym na Śląsku. Nagle na moim torze zobaczyłem stojący skład. Włączyłem hamowanie i uciekłem do maszynowni. Położyłem się na podłodze i czekałem. To były najdłuższe sekundy w moim życiu. Witałem się ze śmiercią. Zabrakło jej 20 m. W takiej odległości przed przeszkodą stanęła moja lokomotywa – opowiada Józef Jaworski ze Skarżyska-Kamiennej. Mniej szczęścia miał maszynista prowadzący pociąg osobowy na trasie Poznań-Wolsztyn.

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.