Archiwum

Powrót na stronę główną
Pytanie Tygodnia

Dlaczego świat przywiązuje niewielką wagę do rocznicy 4 czerwca?

Bogdan Lis, działacz „Solidarności”, poseł, prezes Fundacji Centrum Solidarności To była siłą rzeczy najważniejsza data po 13 grudnia 1981 r. 4 czerwca 1989 r. traktujemy jako powrót do normalności, ale wówczas, jak sięgam pamięcią, nie przewidywaliśmy, że to będzie wydarzenie. Baliśmy się, jak wypadnie współrządzenie z komunistami. My walczyliśmy tylko o przyczółki, a wtedy wszystko przewróciło się do góry nogami. Wzięliśmy wszystkie miejsca przeznaczone dla nas w parlamencie, w Senacie tylko jednego nam zabrakło. Ale tego wcześniej nawet

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Pytanie Tygodnia

Czy polskie dzieci czują się już Europejczykami?

PRO Włodzimierz Paszyński, wiceprezydent m.st. Warszawy, pedagog, nauczyciel Myślę, że w ogromnej części czują się Europejczykami i są z tego bardzo zadowolone. Są też wśród nich takie – odnosi się to do nieco starszych – które tego nie czują i z powodów ideologicznych wspierają różne krzykliwe ugrupowania, wypisują hasła na murach itd. To jednak jakiś margines. Są też dzieci, które bardzo by chciały razem z wszystkimi móc uczestniczyć np. w różnych formach europejskiej wymiany młodzieży, kontaktów, wspólnych zabaw

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Historia

Wyrafinowane przekazanie władzy

Rząd amerykański powitał z zadowoleniem rezultaty konferencji Okrągłego Stołu, ale nadal nie był pewien, jak się dalej rozwinie sytuacja w Polsce. Dlatego był bardzo ostrożny w oferowaniu pomocy. 17 kwietnia 1989 r. w przemówieniu w Hamtramck, w dzielnicy Detroit zamieszkałej głównie przez Amerykanów polskiego pochodzenia prezydent George Bush powiedział m.in.: „Rozważałem sposoby, dzięki którym Stany Zjednoczone mogą pomóc Polsce. Nie będziemy działać bez stawiania warunków. Nie zamierzamy oferować niezdrowych kredytów. Nie zamierzamy oferować pomocy bez wymagania

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Kraj

notes dyplomatyczny

Ech… Pamiętacie państwo tę historię z polskim konsulem w Vancouver? Który upił się, a potem jeździł po mieście samochodem? Aż wreszcie zderzył się z wozem straży pożarnej? Wtedy na miejsce przyjechała policja, wyprosili konsula z auta, zawieźli na posterunek i zbadali krew. Potraktowali go jak żula i pijaczka. Gazety to opisywały, i kanadyjskie, i polskie, wstyd był straszliwy. A min. Sikorski wołał, że dla takich ludzi nie ma miejsca w służbie zagranicznej. Co nie było trudne do zrealizowania, kodeks pracy pijaka nie broni. No i co?

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Świat

Kto pomaga(ł) Niemcom, czyli wojna PO z PiS

Artykuł w tygodniku „Der Spiegel” i przedwyborcza odezwa CDU/CSU rozpętały prawdziwą wojnę w polskim świecie politycznym. PiS wykorzystuje antyniemieckie uprzedzenia w kampanii wyborczej. Jarosław Kaczyński stwierdził, że Niemcy próbują zrzucić z siebie odpowiedzialność za gigantyczną zbrodnię. „Jeśli pozwolimy na takie praktyki, pewnego dnia okaże się, że mamy płacić im odszkodowania za niemieckich żołnierzy poległych w powstaniu warszawskim”, powiedział. W liście do premiera Donalda Tuska Kaczyński przedstawił propozycję, by PO i PiS wystąpiły z nowelizacją konstytucji, tak by „uniemożliwić jakiekolwiek próby

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Wywiady

Jak to się robi w Europie – rozmowa z Lidią Geringer de Oedenberg

W kryzysie gdy brakuje pieniędzy, trzeba ciąć koszty, najłatwiej wydatki socjalne. Jako socjaliści nie możemy na to pozwolić – Jak wygląda Parlament Europejski? Czy różnice między największymi frakcjami – Grupą Socjalistyczną (PES) a Grupą Europejskiej Partii Ludowej i Europejskich Demokratów (EPP-ED) – są wystarczająco widoczne? Czy to widać? – Widać. Ponieważ reprezentujemy interesy różnych grup społecznych. My jesteśmy tymi, którzy walczą o prawa pracownicze, socjalne, konsumenckie. Europa socjalna – to nasze główne hasło. Natomiast grupa

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Nauka

Dziwny lemur z kopalni

To z pewnością najlepiej zachowana skamielina niższego ssaka naczelnego. „Prawdziwy ósmy cud świata”, zachwycał się Jens Franzen, paleontolog z Frankfurtu. Naukowcy zaprezentowali niezwykłe znalezisko w zaskakująco sensacyjny sposób. Do tej pory tego rodzaju show urządzali tylko sportowcy lub gwiazdy estrady. Przed 47 mln lat terytorium dzisiejszej Hesji (Niemcy) pokryte było gęstym lasem deszczowym. Dinozaury zniknęły, pozostawiając miejsce dla ewolucji ssaków. W dżungli hasały osobliwe istoty: koniki wielkości owcy,

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Blog

Anonimowość bez gwarancji

W blogosferze trwa awantura po zerwaniu maski z pani Katarzyny Sadło, znanej w sieci jako kataryna, zdolnej, pracowitej i bardzo tendencyjnej, propisowskiej, antyplatformianej i mającej alergię na Trzecią Rzeczpospolitą, blogerki. Lekką ręką przypinała łatki i oskarżała, głównie na lewo od PiS, podpierając je tendencyjnymi interpretacjami faktów i cudzych słów. Sam tego doświadczyłem. Ale nie o niej chcę pisać. Przy okazji toczy się dyskusja na temat anonimowości w sieci, która to anonimowość jest tak rozpowszechniona, jak w żadnej innej sferze życia publicznego.

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Książki

Od redaktora do ministra policji

Krzysztofa Kozłowskiego przedstawiać nie trzeba, dlatego z dużym zaciekawieniem rzuciłem się na książkę – wywiad rzekę. I tu, muszę przyznać, spotkał mnie pewien zawód. Liczyłem na zderzenie racji rozmówców. Z jednej strony, mamy przecież potomka ziemian, wywłaszczonych przez Polskę Ludową, a z drugiej, syna gen. Wacława Komara, nietuzinkowego reprezentanta ruchu komunistycznego i władzy ludowej. Rozmowa Kozłowskiego z Michałem Komarem dawała znakomitą możliwość zderzenia poglądów znanego publicysty „Tygodnika Powszechnego” z racjami ojca rozmówcy,

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Kultura

W Kownie z… Mickiewiczem

Trzech ubranych na czarno chłopców trzyma ramę okienną. W pewnej chwili okno uchyla się i słychać śpiewaną przez chłopców uliczną przyśpiewkę. Adam (Mickiewicz) zrywa się z krzesła i przymyka okno. Dźwięki milkną, może zabrać się do poprawiania zeszytów z pracami „zakutych żmudzkich łbów”. Po chwili okno znowu się otwiera i dobiegają słowa piosenki. Adam zamyka. Okno znowu otwarte. Adam… Ten zabawny motyw przewija się przez kilka scen fragmentów sztuki „Bard w nadniemeńskiej

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.