Archiwum

Powrót na stronę główną
Felietony Jerzy Domański

Rechot z konstytucją w tle

Coraz więcej dzieci rodzi się w Polsce niezgodnie z konstytucją. Ta szokująca informacja dotarła do mnie, gdy słuchałem sejmowej debaty nad projektami ustaw o związkach partnerskich. Nikt tego z mównicy nie powiedział, ale skoro ponad 20% dzieci rodzi się w związkach pozamałżeńskich, to o czym to świadczy? Gdzie rodzina? Gdzie najświętsze wartości polskiej prawicy? Przecież ta armia wrzeszczących maluchów to głośny dowód wymykania się młodych rodziców z tradycyjnego podejścia do małżeństwa i rodziny. Ani się obejrzeliśmy, jak pod bokiem rządzącej

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Felietony Jan Widacki

Przegrana Tuska

Ostatnia debata sejmowa i odrzucenie w pierwszym czytaniu projektów ustaw o związkach partnerskich były testem i chwilą prawdy dla polskiej sceny politycznej. Poziom debaty – żenujący. Nie idzie mi nawet o to, że pojawiła się nowa gwiazda PiS, pani profesor o aparycji, poglądach i manierach przekupy. Przy niej posłanka Kempa, do niedawna mistrzyni w tej klasie, uchodzić może zasadnie za wzór powściągliwości, kultury i logiki. Problem w tym, że chamstwu wypowiedzi towarzyszyła w debacie przerażająca głupota. Większość mówców

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Felietony Piotr Żuk

Armaty zamiast masła

Jedyne dopuszczalne związki partnerskie w katolickiej Polsce pod rządami prawicowych fundamentalistów to kołtuństwo z ciemnotą. Mówiąc inaczej, związek ministra Gowina z rządzącej PO z Krystyną Pawłowicz, posłanką PiS. Jakaż PO-PiS-owa para! A jak dobrze oddaje atmosferę polityczną, która panuje w Polsce od 2005 r.! PO-PiS-owa wielka smuta powoli jednak dobiega końca. Przybywa wyraźnych sygnałów, że hegemonia prawicy zakończy się z wielkim hukiem. Najwyższa pora! W sferze społeczno-ekonomicznej neoliberalne koncepcje ostatecznie się kompromitują. Ci, którzy,

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Kraj

Notes dyplomatyczny

Mamy w MSZ, z jednej strony, szaleństwo wydatków, a z drugiej – krojenie siatki placówek. Ile w MSZ postu, a ile karnawału? Z jednej strony, mamy szaleństwo wydatków, a z drugiej – proces krojenia, ograniczania siatki placówek. W centrali pracę nad ich nową, rzadszą siecią prowadzi Lidia Milka-Wieczorkiewicz, była ambasador w Algierii. Złośliwi mówią, że padło na nią, bo nikt nie chciał brać na siebie tej brudnej roboty i narażać się kolegom. Ale pani Milka-Wieczorkiewicz tego strachu widocznie nie czuje.

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Przebłyski

Mucha ogłosiła początek kapitalizmu

To był dla Joanny Muchy pechowy dzień. Równie pechowy jak ten, gdy zdecydowała się zostać ministrem sportu. 29 stycznia ogłosiła, że w polskim sporcie skończył się komunizm. Dla kibiców oznacza to, że koniec już z sukcesami, medalami i masowym sportem młodzieżowym. Teraz będzie chudziutki kapitalizm. Ministra, kierująca w gruncie rzeczy masą upadłościową polskiego sportu i mająca w budżecie 172 mln zł na wszystko, musi ciąć i zabierać. Głównie ciąć, bo to, co jakiejś dyscyplinie

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Przebłyski

Bo to PJN – Posada Jest Najważniejsza

Czy 1 + 1 daje 2? Daje, ale znalazł się wyjątek. PSL + Polska Jest Najważniejsza (uf, co za dziwoląg) nie daje. Samemu PSL nawet odejmuje i zamiast 1 Stronnictwo waży teraz coś koło 0,9. Bo czy pani Jakubiak albo pan Migalski mogą być wartością dodaną? Mogą, mogą, ale tylko wtedy, gdy będziemy polityków ważyć. PJN ma zaledwie jedną sensowną postać wartą zabiegów, czyli Pawła Kowala. A reszta? Powinna wrócić z polityki do jakiejś pożytecznej pracy.

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Przebłyski

Doktor Krystyna od perwersji

Posłanka Krystyna Pawłowicz na oczach telewidzów strzeliła sobie w stopę i nawet tego nie zauważyła. Tak to bywa, gdy cudzy seks przysłania nam cały świat. Było nie było, panna Krysia rzuciła narodowi takie cuś do dalszych przemyśleń: „Społeczeństwo nie może fundować słodkiego życia nietrwałym, jałowym związkom osób, z których nie ma żadnego pożytku, tylko ze względu na łączącą je więź seksualną”. A później to cuś doprecyzowała: „Proponowane związki mają cel czysto hedonistyczny, autodestrukcyjny dla człowieka i członków jego rodziny. Mają zapewnić

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Pytanie Tygodnia

Gdzie się podziali optymiści? Jak poprawić nastroje społeczne?

Alfred Domagalski, prezes Zarządu Krajowej Rady Spółdzielczej Nastroje społeczne to efekt długoterminowych trendów w gospodarce i polityce. Te nie nastrajają optymistycznie. Od dłuższego czasu Polska żyje na kredyt, pogłębiają się dysproporcje w dochodach, system prawny nie może uporać się z patologiami w życiu społeczno-gospodarczym. Do opinii społecznej dociera świadomość spowolnienia gospodarczego, słyszymy informacje o spadku produkcji, upadających firmach i redukcjach zatrudnienia. Nie wiemy, czy oszczędności ulokowane w legalnie działających instytucjach finansowych są bezpieczne, z jakim biurem wybrać się na urlop,

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Książki

Walizka Alego

Gdyby ukryte kamery wyjawiły światu, jak okropne rzeczy przydarzają się kobietom irackim w domach, to same kamienie przemówiłyby, potępiając ten stan rzeczy KIEDY RUNĄŁ POMNIK SADDAMA HUSAJNA w Bagdadzie, w salce telewizyjnej wybuchła gwałtowna awantura. Sześciu młodych Sudańczyków kłóciło się z grupą Irakijczyków, świętującą upadek dyktatora. Iskrę wznieciła uwaga Jusufa Sudańczyka: – Amerykańscy żołnierze będą teraz pierdolić wasze kobiety. Co was tak cieszy? Afgańczycy i kilku młodych Nigeryjczyków próbowało

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Reportaż

No to jeszcze raz

Angela Gaber Trio – oaza muzycznej wolności w sanockim blokowisku Polska B, Sanok, trzecie piętro szaroburego mrówkowca na jednym z PRL-owskich blokowisk. W małym mieszkaniu Angela, Sasza i Łukasz przygotowują się do kolejnej próby. Rozkładając instrumenty na niespełna 10 metrach kwadratowych, rozmawiają o muzycznej przestrzeni i wolności. I o eksperymentach w muzyce – by potem długo, naprawdę długo, szlifować jeden uciekający dźwięk. – To co? Jeszcze raz? – pytanie zazwyczaj zadaje Sasza. – Jeszcze

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.