A hormony szaleją…

A hormony szaleją…

Czy możemy żyć dłużej? Na pewno tak. A czy lepiej? To już zależy od tego, czego oczekujemy od życia Prof. Wojciech Bik – kierownik Zakładu Neuroendokrynologii Klinicznej Centrum Medycznego Kształcenia Podyplomowego Czy odkrycie zegara biologicznego, za co uczeni amerykańscy Jeffrey C. Hall, Michael Rosbash i Michael W. Young dostali w zeszłym roku Nagrodę Nobla, coś zmieniło w endokrynologii? – Od dawna wiedzieliśmy o istnieniu zegara biologicznego i o tym, że istnieją dobowe rytmy wydzielania różnych hormonów. Korzystamy z tego w diagnostyce endokrynologicznej. Klasyczną sytuacją jest badanie kortyzolu, hormonu wydzielanego w korze nadnerczy. Odpowiada na pytanie, czy u pacjenta nie występuje wczesna faza nadczynności kory nadnerczy, czyli zespół Cushinga. Wiemy też o dobowym rytmie wydzielania melatoniny, który jest ściśle związany ze światłem. To hormon, który ma wpływ na prawidłowy rytm snu i czuwania. Współczesne zachowania człowieka, związane ze swobodnym i szybkim przemieszczaniem się i zmianą stref czasowych, zakłócają biologiczny rytm i dobowe wydzielanie melatoniny, prowadząc do zaburzeń hormonalnych oraz tzw. syndromu jet lag, który charakteryzuje się zaburzeniami snu oraz brakiem koncentracji. Także praca zmianowa powoduje zaburzenia rytmu wydzielania hormonów, a szczególnie melatoniny. Dotyczy to m.in. lekarzy, pielęgniarek, maszynistów kolejowych itp. Jak to się odbija na pracy całego organizmu? – Może dojść do jego rozregulowania. Jeśli ktoś pracuje w nocy, a w dzień śpi, może to spowodować, że wieczorem zamiast niskiego będzie miał wysoki poziom kortyzolu, a rano – odwrotnie, dojdzie do jego spadku. A to jest zmuszanie organizmu do pracy wbrew fizjologii i z czasem może wywołać różne choroby. Jakie? – Na przykład udary niedokrwienne mózgu i zawały, które występują najczęściej w godzinach rannych, co jest związane m.in. z niewłaściwym funkcjonowaniem układu adrenergicznego. Adrenergicznego, czyli składającego się z części autonomicznego układu nerwowego i rdzenia nadnerczy, które wydzielają m.in. takie hormony jak adrenalina i noradrenalina. – Tak. Dopiero teraz zaczynamy rozumieć, czym jest zegar biologiczny, jakie ma znaczenie. Nobliści odkryli mechanizmy jego działania u zwierząt, a także geny, które odpowiadają za jego funkcjonowanie. Natomiast klinicyści dopiero zaczynają swoje badania. Wiedza o zegarze biologicznym była schowana do szuflady? – W medycynie zawsze tak jest, że badania eksperymentalne, prowadzone głównie przez biologów, wyprzedzają to, co się dzieje w medycynie klinicznej. Najpierw korzystamy z badań w zakresie nauk podstawowych, a dopiero potem włączamy je do praktyki klinicznej. Na przykład poziom rozwoju biologii molekularnej jest bardzo zaawansowany, ale dopiero od niedawna zaczynamy prowadzić badania z tego zakresu w medycynie klinicznej. Dotyczy to m.in. onkologii, hematologii, ale i mojej specjalności, czyli endokrynologii. Nie wszystkie też wyniki badań eksperymentalnych można od razu zastosować u ludzi. Na izolowanych liniach komórkowych (kulturach dzielących się komórek) możemy sprawdzić działanie jednego hormonu czy jego mechanizmy, ale przecież organizm człowieka jest dużo bardziej skomplikowany i jego funkcjonowanie jest wypadkową wpływu wielu hormonów, mechanizmów biologicznych, a także czynników środowiskowych. Czyli człowiek powinien prowadzić regularny tryb życia, co wydaje się zgodne z zegarem biologicznym? – Tak, to jest bardzo ważne, powinno się wstawać i kłaść spać zawsze o tej samej porze. Ale też dostosowywać to do swojego indywidualnego rytmu. Aby teoretycznie być w zgodzie z zegarem biologicznym, nie powinno się wcześnie rano uprawiać intensywnych ćwiczeń fizycznych, a raczej przenosić je na południe, gdy organizm jest już do tego przygotowany. Ja rano muszę się rozkręcić. – Wiele osób tak robi. Ja też zaczynam dzień od ćwiczeń. Trzeba jednak odróżnić poranną gimnastykę od intensywnego treningu. A jakie jest uzasadnienie dla tego, by śniadanie było obfitsze niż kolacja? – W nocy spowalnia się praca przewodu pokarmowego. Jedzenie obfitych kolacji to działanie niezgodne z rytmem fizjologicznym, mogące sprzyjać rozwojowi otyłości. Ostatni posiłek powinien być koło godz. 18-20 i ma być lekki – dlatego że w nocy występują mniejsze wyrzuty insuliny, która poza tym, że reguluje poziom cukru w organizmie, nasila też syntezę tkanki tłuszczowej. Poza tym jeżeli zwalnia praca przewodu pokarmowego, a przed snem tak się dzieje, to jedzenie dłużej pozostaje w jelitach i może się wchłonąć więcej kalorii. Niestety, praca zmianowa sprzyja wzrostowi masy ciała.

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.
Aby uzyskać dostęp, należy zakupić jeden z dostępnych pakietów:
Dostęp na 1 miesiąc do archiwum Przeglądu lub Dostęp na 12 miesięcy do archiwum Przeglądu
Porównaj dostępne pakiety
Wydanie: 2018, 34/2018

Kategorie: Zdrowie