Sędziwy polityk został kanclerzem, ponieważ nie musiał się wstydzić swojej przeszłości. Był kanclerzem założycielem Republiki Federalnej Niemiec. Stworzył fundamenty, na których Niemcy wznoszą się do dziś. „Wszyscy jesteśmy spadkobiercami tego znaczącego człowieka, zarówno w aktywach, jak i w pasywach jego polityki”, powiedział z okazji setnej rocznicy urodzin Konrada Adenauera inny wybitny kanclerz, socjaldemokrata Willy Brandt. Adenauer, na którego często ostatnio powołuje się Leszek Miller, dając tym samym do zrozumienia, że nie jest jeszcze starym politykiem, wzbudzał kontrowersje za życia i po śmierci. Włączył Niemcy do demokratycznej wspólnoty Zachodu, co po burzliwych latach Republiki Weimarskiej i krwawym koszmarze hitlerowskiej dyktatury wcale nie było oczywiste. Zbudował stabilną Republikę Bońską, zapewnił rozwój gospodarczy i godziwe, rewaloryzowane emerytury. Obywatele trzykrotnie udzielili mu poparcia w wyborach. W 1957 r. CDU, partia Adenauera, zdobyła nawet większość absolutną. Biograf długowiecznego polityka, Hans-Peter Schwarz, napisał jednak, że przez 14 lat rządów powstał wizerunek kanclerza autokraty, niemal dyktatora, „człowieka, z którym niedobrze jest razem jeść czereśnie”, kierującego się niekiedy irracjonalnym myśleniem życzeniowym, pełnego mrocznych lęków, zdolnego do złośliwości i zemsty. Stary z Rhöndorf, jak nazywany był sędziwy polityk, tyranizował partie koalicyjne i swoich ministrów, uporczywie dążył do zdobycia dla RFN broni atomowej, pragnął stworzyć prorządową telewizję federalną (co udaremnił Trybunał Konstytucyjny), uporczywie trzymał się władzy nawet wtedy, gdy wszyscy już wiedzieli, że powinien odejść. Jednak na pytanie, który z Niemców najwięcej zrobił dla kraju, mieszkańcy zarówno zachodnich, jak i wschodnich landów najczęściej wymieniają Adenauera przed takimi tytanami umysłu jak Goethe, Schiller czy Marcin Luter. Wiekowy przywódca Kiedy został wybrany na kanclerza, miał 73 lata. Bismarck niemal w tym samym wieku został odesłany na polityczną emeryturę. Przed głosowaniem Adenauer kokietował w parlamencie swoją starością: „Mój lekarz stwierdził, że mogę być kanclerzem przez rok lub dwa lata”. Wielu polityków uważało, że wybierają chorowitego starca, który pozwoli sobą kierować i szybko zejdzie ze sceny. Adenauer rządził jednak mocną ręką dłużej niż 21 gabinetów Republiki Weimarskiej razem wziętych, dłużej nawet, niż przetrwała „Tysiącletnia Rzesza”. Tylko Helmut Kohl jeszcze dłużej trzymał w Republice Federalnej ster władzy. Konrad Adenauer został kanclerzem nie tylko z powodu doświadczenia i talentu, lecz także ze względu na przeszłość, której nie musiał się wstydzić. Jedynie takiego polityka mogli zaakceptować alianci. W Niemczech, w których 8 mln ludzi wstąpiło do hitlerowskiej partii NSDAP, niewielu członków politycznej elity miało czyste sumienie. Nadburmistrz Kolonii Konrad Adenauer urodził się w 1876 r. w katolickiej rodzinie w Kolonii. Mieszkańcy Nadrenii mieli opinię ludzi ceniących dobrą zabawę i wino, odnoszących się z nieufnością do dominujących w Rzeszy protestanckich Prus. Także kanclerz założyciel nie cierpiał pruskiego ducha. Opowiadano, że zaciągał zasłony w oknie, gdy przejeżdżał pociągiem na wschodni brzeg Łaby. Adenauer nie chciał widzieć „tego azjatyckiego stepu”. Miał wykształcenie prawnicze, w 1917 r. został nadburmistrzem Kolonii – najmłodszym burmistrzem wielkiego miasta w Niemczech. Ze względu na zły stan zdrowia nie służył w wojsku. Wcześnie przewidział, że wojna skończy się dla cesarstwa klęską. Polecił gromadzić w Kolonii zapasy żywności, zwłaszcza kaszy, tak że lud nazwał go „kaszowcem”. Po wojennej klęsce, mimo ekonomicznego chaosu ogarniającego pokonane Niemcy, działał w Kolonii z niespożytą energią. Ten polityk katolickiej Partii Centrum polecił zburzyć stare pruskie fortyfikacje i zastąpić je pasem zieleni. Przyczynił się do wzniesienia i odnowienia wielu obiektów publicznych. Był wymieniany jako kandydat na kanclerza. Próbował ograniczyć wpływy rosnących w siłę nazistów. Zabronił im oflagowania mostu na Renie, aczkolwiek zgodził się, by zawiesili swoje flagi na gmachu hali targowej, w której miał przemawiać Hitler. Kiedy brunatni doszli do władzy, Adenauer został pozbawiony stanowiska nadburmistrza oraz przewodniczącego pruskiej Rady Państwa także dlatego, że odmówił podania ręki jednemu z nazistowskich dygnitarzy. SA-mani w Kolonii zbierali „pieniądze na kule dla Adenauera”, wrzeszczeli: Adenauer an die Mauer! (Adenauera pod mur!). Przyszły kanclerz ukrył się w opactwie Maria Laach, potem często zmieniał miejsce zamieszkania. Dopiero
Tagi:
Jan Piaseczny