Ali AĞca a prokurator Ewa Koj

Ali AĞca a prokurator Ewa Koj

Za co się wezmę, to wszystko… Taką dewizę mogłaby wywiesić na budynku katowickiego IPN Ewa Koj, jego szefowa. Skądinąd fanka własnego malarstwa. No i w ogóle odlotowa pani. A jaka szefowa, taka firma. Prokuratorzy IPN też odlatują. Z lotniska. W świat daleki. Nalatali się do Gibraltaru i Hiszpanii, i do Włoch, a pewnie i do Turcji. Preteksty mieli liche, ale Polska to kraj bogaty, więc nawet na najbardziej odlotowe śledztwa grosza nie żałuje. A co sobie ludkowie od Koj polatali, to ich. A sprawy? Najwyżej później się je umorzy. Tak jak śledztwo w sprawie śmierci gen. Sikorskiego w Gibraltarze (po pięciu latach) czy teraz śledztwo w sprawie zamachu na Karola Wojtyłę (po ośmiu latach). Wydano 10 mln zł (!), w tym 1 mln zł (!) na tłumaczenia, by ogłosić, że do papieża strzelał Ali Ağca. Wysłanników PRL przy zamachu nie wykryto. Gdyby nasza ojczyzna była państwem liczącym kasę i rozliczającym z niej urzędników państwowych, to po pani Koj zostałyby w Katowicach tylko ramy jej obrazów. Share this:FacebookXTwitterTelegramWhatsAppEmailPrint

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.
Aby uzyskać dostęp, należy zakupić jeden z dostępnych pakietów:
Dostęp na 1 miesiąc do archiwum Przeglądu lub Dostęp na 12 miesięcy do archiwum Przeglądu
Porównaj dostępne pakiety
Wydanie: 2014, 25/2014

Kategorie: Przebłyski