Amnezja pani Eli

Amnezja pani Eli

Nowa minister sportu Elżbieta Jakubiak nie ukrywa, że na sporcie się nie zna. Nie zna się na tym, co ma robić, ale w rządzie Kaczyńskiego nie jest w tym osamotniona. Pani Ela wiedzy nie ma, ale poglądy tak. I to jak na PiS przystało, bardzo wyraziste. W „Przeglądzie Sportowym” zapowiada PZPN upuszczanie krwi, a winą za opóźnienia w budowie stadionu narodowego obciąża prezydenta Kwaśniewskiego. Biedna pani Ela była tak blisko prezydenta Warszawy, Lecha Kaczyńskiego, a nie pamięta, co obiecali wyborcom w 2002 r. Stadion miał być otwarty w 2006. I gdzie jest? Bidulki nawet nie wiedzą jeszcze, gdzie go stawiać. Po czarnej erze rządów Lipca robi się jeszcze czarniej. Share this:FacebookXTwitterTelegramWhatsAppEmailPrint

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.
Aby uzyskać dostęp, należy zakupić jeden z dostępnych pakietów:
Dostęp na 1 miesiąc do archiwum Przeglądu lub Dostęp na 12 miesięcy do archiwum Przeglądu
Porównaj dostępne pakiety
Wydanie: 2007, 34/2007

Kategorie: Przebłyski