Wpisy od Dominik Sipiński
Bunt rolników w Indiach
Rolnictwo jest niewydajną i coraz mniejszą gałęzią indyjskiej gospodarki W dobrych czasach tytuł największej demokracji świata pozwalał premierowi Indii Narendrze Modiemu chwalić się prawie 230 mln głosów dla jego partii w zeszłorocznych wyborach. Ale tak wielki elektorat oznacza również, że jak coś idzie źle, to też na wielką skalę. A dla rządu Modiego źle się dzieje od września zeszłego roku, i to wcale nie przez pandemię koronawirusa, w każdym razie nie bezpośrednio. Przepchnięte przez parlament bez debaty i konsultacji
Kurdowie idą po niepodległość
Władze irackiego Kurdystanu przeprowadzają referendum mimo sprzeciwu Bagdadu i Waszyngtonu Korespondencja z Kurdystanu Aby wlecieć do Iraku, Polacy potrzebują wizy. Jednak gdy ląduje się w Irbilu, stolicy autonomicznego Kurdystanu w północnej części kraju, już od dawna nikt o nią nie prosi. Choć na nowoczesnym lotnisku, do którego bez problemu da się dolecieć z Europy, strażnicy graniczni wbijają pieczątkę iracką, lot do Bagdadu jest traktowany jak połączenie międzynarodowe. Płaci się tu wprawdzie tymi samymi dinarami co w Bagdadzie, ale język
Bali pod piachem
Plany zasypania zatoki w południowej części wyspy grożą katastrofą ekologiczną Korespondencja z Indonezji Zatoki Benoa nie da się przegapić. Wygląda, jakby w tym miejscu kawałeczek Bali wygryzł waran z pobliskiego Komodo. Przez wcięcie tej zatoki półwysep Bukit trzyma się na ogryzku lądu i sprawia wrażenie, jakby przy potrząśnięciu całą Bali miał po prostu odpaść. Benoa wciska się w ten najcenniejszy, najgęściej zabudowany fragment wyspy. Zatokę otaczają zabudowania stolicy, Denpasar, i hotelowego Sanur,
Indyjski kraj Marksa
W Kerali nie trzeba o swoje walczyć, bo władze zapewniają każdemu to, co mu potrzebne Korespondencja z Indii Terminal promowy w przemysłowym mieście Ernakulam, będącym bramą do pobliskiego zabytkowego Koczinu, równie dobrze mógłby być terminalem do podróży w czasie. Nie tylko dlatego, że odpływające co kilka minut promy wyglądają, jakby pamiętały jeszcze brytyjską kolonię; zresztą niewykluczone, że istotnie są tak stare jak kraj. Wrażenie przeniesionych żywcem z radzieckich z kolei transparentów z lat 20. robią także portrety Karola Marksa i Włodzimierza Lenina