Wpisy od Jan Widacki

Powrót na stronę główną
Felietony Jan Widacki

Umniejszyć przeciwnika!

Swego czasu volkswagen tak reklamował w USA swojego popularnego w Europie garbusa: „W jego tle twój dom wydaje się większy”. Ten chwyt reklamowy jest u nas powtarzany ostatnio nader często. Nie jest on jednak stosowany do reklamowania samochodów. Rozmaici mali ludzie chcą być relatywnie więksi przez oplucie i podważenie zaufania do tych, którzy cieszą się w społeczeństwie autorytetem. Wałęsa jest uważany na świecie za symbol polskich przemian? Tym gorzej dla Wałęsy. Trzeba koniecznie pokazać światu, że Wałęsa

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Felietony Jan Widacki

Prawdziwe elity IV RP

Dzięki poświęconemu mi artykułowi Igora Jankego („Rzeczpospolita” 9-10.06.br.) wiem nareszcie, czym różnią się łże-elity rodem z III RP od elit prawdziwych, czyli elit IV RP. Łże-elity zbierają się w podziemiach Collegium Maius Uniwersytetu Jagiellońskiego na promocjach niesłusznych książek. Tytułują się – wstyd powtórzyć – „panie profesorze, pani dziekan, panie rektorze”, w dodatku nie lubią Kaczyńskich, nie poważają Ziobry. Kpią z obecnej władzy, szydzą z IPN. A w ogóle to nie ukrywają swoich poglądów. Adwokaci należący

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Felietony Jan Widacki

Wybiórcza wrażliwość posła Mularczyka

Jak doniosły media, Pan Poseł Mularczyk poczuł się dotknięty wypowiedzią prof. Zolla. Co tam dotknięty, poczuł się przez profesora zniesławiony. Poseł Mularczyk jest człowiekiem konsekwentnym. Skoro się poczuł zniesławiony, napisał prywatny akt oskarżenia przeciw prof. Zollowi. Będzie go ścigał w sądzie karnym. To nie wszystko. Media doniosły, że poseł Mularczyk nie poprzestanie na sprawie karnej o zniesławienie. Poseł Mularczyk jak zawsze pójdzie na całość. Poseł Mularczyk jeszcze dodatkowo pozwie Zolla do sądu cywilnego o naruszenie

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Felietony Jan Widacki

Co z tą demokracją?

O demokracji mówią w Polsce wszyscy. „Wykształciuchy” mówią, że jest zagrożona, i tworzą Ruch na rzecz Demokracji. To samo twierdzą obaj byli prezydenci, tak różni, ale w tym punkcie zupełnie ze sobą zgodni. Mówią to jednym chórem z Andrzejem Olechowskim, Bronisławem Geremkiem, Barbarą Skargą, Andrzejem Zollem i paroma setkami innych zgromadzonych w Auditorium Maximum Uniwersytetu Warszawskiego. Premier Kaczyński mówi, że demokracja w Polsce zagrożona nie jest, co więcej, pod rządami jego i brata rozkwita jak nigdy dotąd. Jego pretorianie spod

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Felietony Jan Widacki

Obyśmy tylko zdrowi byli!

Zdanie to, na poły życzenie, na poły pozdrowienie, nabrało dziś szczególnej treści. Strajkują lekarze. Żądają podwyżki płac. Mają rację. Chcielibyśmy, aby każdy lekarz był jak doktor Judym. Zgoda, ale pełen poświęcenia szlachetny Judym miał, zdaje się, z czego żyć. Dziś młody lekarz, gdyby chciał żyć z pensji, nie utrzymałby rodziny. Przez kilkadziesiąt lat PRL i kilkanaście lat III RP lekarze zarabiali nędznie, a większość z nich żyła dostatnio. Wszyscy o tym wiedzieli

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Felietony Jan Widacki

Lustracja – tak! Wypaczenia – nie!

Po zmasakrowaniu ustawy lustracyjnej przez Trybunał Konstytucyjny, co dla osób bardziej rozgarniętych i mających elementarną wiedzę o prawie było do przewidzenia, z niewiadomych dla mnie powodów niemal wszyscy powtarzają, że są (i, co ciekawsze, zawsze byli) za lustracją, protestowali jedynie przeciw tej konkretnej, fatalnej ustawie. Jednym słowem z lustracją, jak niegdyś z socjalizmem: „Lustracja – tak! Wypaczenia – nie!”. Mam ten luksus, że zawsze byłem przeciwny lustracji, uważając, że dobrej lustracji zrobić się nie da. Każda lustracja

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Historia

Operacja „Wisła” – mity i obsesje

Polemika z Wiktorem Poliszczukiem Aby potępić akcję „Wisła”, nie trzeba negować ani umniejszać ukraińskich zbrodni UPA Na marginesie artykułu Wiktora Poliszczuka pt. „Operacja ťWisłaŤ – fakty historyczne i polityka” („Przegląd” nr 17/18) trzeba zwrócić uwagę na kilka kwestii. Zbrodnie popełnione przez UPA na ludności polskiej Wołynia (ale także na Tarnopolszczyźnie i w całej Galicji Wschodniej) są niewątpliwe. Ja znam je nie tylko z literatury, lecz także z rodzinnych przekazów. Wiem o bestialstwie rezunów: ich ofiarą padły osoby z najbliższego kręgu znajomych moich rodziców i dziadków.

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Felietony Jan Widacki

Wreszcie bronię esbeków

Choć dotąd broniłem w sądzie 1 esbeka (słownie: jednego!), niektóre media z lubością nazywają mnie „Obrońcą esbeków”. Teraz na ten epitet zasłużę sobie w zupełności. Bronię esbeków! Nie w imię solidarności z PRL, której nie znosiłem, ale w imię solidarności z państwem prawa. Do Sejmu wpłynął projekt ustawy deesbekizacyjnej. Wszystkie kluby oprócz SLD projekt poparły. Oczywiście UB, a później SB zapisały się niechlubnie w historii Polski. To poza dyskusją. Były jednak organami PRL, państwa, którego suwerenność była

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Felietony Jan Widacki

Kto odpowiada za śmierć Barbary Blidy?

Zdaje się, że jest już oficjalna odpowiedź na to pytanie. Funkcjonariuszka ABW, która uczestniczyła w przeszukaniu i zatrzymaniu. Jej pewnie będą postawione zarzuty. Dyscyplinarnie odpowiedzą też pewnie pozostali funkcjonariusze uczestniczący w tych czynnościach, ewentualnie, jeśli opozycja i opinia publiczna się nie uspokoi, do odpowiedzialności dyscyplinarnej lub politycznej pociągnięci zostaną jeszcze przełożeni tych funkcjonariuszy. Przy okazji tłumaczenia się w Sejmie minister-koordynator wysunął jeszcze jedną dość śmiałą tezę, że zawinił tu… humanitaryzm funkcjonariuszy, którzy nie skuli

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Felietony Jan Widacki

Dwa zdarzenia z dziejów naszych…

Pierwsze to uchwalenie w 1791 r. Konstytucji 3 maja. Bez rozlewu krwi osiągnięto niemal to, co we Francji wymagało tysięcy ofiar rewolucji. Szlachta rezygnowała z części swych przywilejów. Nadrobiono szkodliwe zaległości ostatnich 200 lat. Nowocześnie urządzono państwo, władzę króla uznano za pochodzącą na równi „z łaski Bożej”, jak i „z woli narodu”. Władze zgodnie z koncepcją Monteskiusza rozdzielono, uporządkowano prawo, potwierdzono prawa mieszczan, włościan oddano pod opiekę rządu. Wybitny polski historyk Władysław Konopczyński nazwał

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.