Wpisy od Jarosław Makowski
Prawica nie ma już asa w rękawie
Jeśli Kościół bierze ślub z jakąś partią, zostaje wdową po następnych wyborach 1. Dla strony progresywnej w Polsce to był zawsze duży kłopot. Dlatego bała się wojen kulturowych jak diabeł święconej wody. Nie tylko partie centrum, ale także lewica. A więc zupełnie inaczej niż religijna prawica, która za każdym razem, gdy pojawiały się kryzysy rządzenia, wyciągała ze swojego bitewnego arsenału tematy światopoglądowe. To był swoisty as, którego prawica miała w rękawie i którego nie lękała się użyć w trudnych
Zabawy z nacjonalizmem
Wraz z dojściem do władzy prawicy w 2015 r. idee nacjonalistyczne przeżywają w Kościele renesans Nacjonalizm kusi Kościół. Przede wszystkim dlatego, że dużo obiecuje; obiecuje bowiem obronę katolicyzmu, szacunek do tradycji, miłość do ojczyzny. To musi się biskupom podobać. Ale obietnica to jedno. Drugie to pytanie, kto ową obietnicę składa. Kto obiecuje, że będzie bronił Kościoła? Kto zapewnia, że wartości katolickie są mu drogie i jest gotów niemal oddać za nie życie – o ile jest to „śmierć” na pluszowym krzyżu, a nie realne
Kościół bez liderów, bez wizji
Biskupi – zaślepieni bogactwem, karierowiczostwem, przesiąknięci hipokryzją – są jednym z głównych powodów kryzysu Kościoła 1. Zacznę od anegdoty, którą opowiedział mi przyjaciel, pastor Kazimierz Bem. Otóż pewnego razu król Francji Ludwik XVI miał podpisać nominację na urząd arcybiskupa Paryża. Gdy jednak zobaczył na pergaminie imię i nazwisko znanego mu arystokraty, westchnął, odłożył pergamin i powiedział: „Nie. Arcybiskup Paryża powinien przynajmniej wierzyć w Boga”. No właśnie. Od dłuższego czasu słyszę, także z ust katolików,
Sądny rok Kościoła
W roku 2020 żegnamy Kościół autorytarny, ciasny, zaściankowy. Kościół zamkniętych drzwi Nic nie zapowiadało katastrofy. To miał być kolejny rok, w którym Kościół w Polsce gotów był czerpać pełnymi garściami z układu, jaki zawarł z PiS już pięć lat temu. A układ ten był prosty: proboszczowie, jak kraj długi i szeroki, popierają tzw. dobrą zmianę, głosząc jej chwałę, jednocześnie nie narzucają się zbytnio z niesieniem Dobrej Nowiny, która sprzeciwia się pogardzie i wykluczaniu ludzi
Koniec Kościoła zblatowanego z władzą
Dzisiejszy kryzys Kościoła w Polsce jest dziełem tzw. pokolenia Jana Pawła II Jarosław Kaczyński okazał się tchórzem. Sam nie ma odwagi stanąć twarzą w twarz z protestującymi kobietami i wspierającymi je mężczyznami, którzy wyszli na place i ulice swoich miast i miasteczek. Wpadł jednak na szatański pomysł, by przekierować złość ludzi na Kościół. A robi to pod płaszczykiem obrony świątyń przed kobietami, młodymi ludźmi i tymi wszystkimi, którzy w pseudoorzeczeniu tzw. Trybunału Konstytucyjnego dotyczącym zakazu aborcji zobaczyli zamach na prawa człowieka. Biskupi
Zwierzęta na ołtarzu polityki
To, jak traktujemy zwierzęta, o nich nic nie mówi, ale o człowieku mówi wszystko Powiedz mi, jak traktujesz zwierzęta, a powiem ci, kim jesteś. To swoisty test na człowieczeństwo. Do niego odwołał się prezes Prawa i Sprawiedliwości Jarosław Kaczyński, kiedy przedstawiał projekt ustawy zakazującej hodowli zwierząt na futra. Mówił: „Każdy dobry człowiek powinien poprzeć tę ustawę. Ja ją popieram z całego serca”. Był to efekt wstrząsającego reportażu zamieszczonego na portalu Onet – nie pierwszego zresztą w mediach –
Wszyscy wrogowie abp. Jędraszewskiego
Jest niezłomnym rycerzem w walce z lewackimi plagami tego świata. Gdyby nie istniał, katolicka prawica musiałaby go wymyślić Nie przebiera w słowach. Karci, piętnuje, potępia. Nic sobie nie robi z krytyki czy głosów wzywających do opamiętania. Abp Marek Jędraszewski – gdyby nie istniał, katolicka prawica musiałaby go sobie wymyślić. Jest on bowiem jej niezłomnym rycerzem w walce z tzw. lewackimi plagami tego świata, wręcz twarzą polskiego Kościoła. Abp Jędraszewski uprawia myślenie za pomocą młota. I nie byłoby to dziwne, gdyż wśród polskich
I że cię nie opuszczę aż… sąd kościelny nas nie rozłączy
Biskupi razem z politykami prawicy ośmieszyli instytucję, której jeszcze wczoraj tak żarliwie bronili – małżeństwo i rodzinę Każdy chyba zna tę słynną formułę z przysięgi, którą przed Bogiem, w kościele, publicznie składają sobie nowożeńcy: „I że cię nie opuszczę aż do śmierci”. Dzięki Jackowi Kurskiemu, byłemu prezesowi Telewizji Polskiej i politykowi Zjednoczonej Prawicy, osobie, która – jak sama twierdzi – z mlekiem matki wyssała katolickie wartości, kościelna przysięga nabiera nowego znaczenia i powinna brzmieć: „I że cię
Duda z Kościołem, Kościół z Dudą
Wybory są ostatecznym potwierdzeniem tego, że Kościół Dobrą Nowinę zastąpił „dobrą zmianą” Krajobraz po wyborczej bitwie wydaje się komfortowy dla Kościoła. Prezydentem zostanie na kolejne pięć lat człowiek, który nie kryje się ze swoją wiarą. Ba, ilekroć otwiera usta, podkreśla przywiązanie do katolickich wartości, a gdy zobaczy świątynię, nie ominie jej szerokim łukiem, ale biegnie się modlić. Najlepszym dowodem przywiązania starego/nowego prezydenta Polski do Kościoła jest to, że dzień po ogłoszeniu wyników wyborów, podobnie jak