Wpisy od Marek Książek
Legenda ginącego ludu
Historia zabrała Mazurom prawie wszystko. Zostawmy im więc mazurskość Waldemar Mierzwa – mazurski autor i wydawca książki „Zrozumieć Mazury” Co „warszawka” wie o Mazurach? – Wolałbym, abyśmy nie nazywali ludzi z dużych miast „warszawką”, bo sam, lublinianin z urodzenia, osiadłem na Mazurach po kilkuletnim pobycie w stolicy. Choć rzeczywiście czasami trudno tu do „warszawki’ się przyznawać, bo sam już na początku rozmowy nierzadko słyszę: „Dzwonię do pana ze stolicy…”. Lata lecą, a „warszawka” się nie zmienia, jest przekonana o swojej wyższości
Jak kamień w wodę
Poszukiwania w Jeziorze Dywickim znów zakończyły się fiaskiem. Kiedy matka zamordowanej 23-latki odzyska spokój? Po 23 latach od tragicznego zdarzenia Danuta Januszewska ponownie miała nadzieję na odnalezienie szczątków córki, Joanny Gibner. Według pierwszych zeznań zabójcy utopił on ciało poślubionej trzy tygodnie wcześniej żony w niewielkim jeziorze koło Olsztyna. Poszukiwania przeprowadzone wówczas przez płetwonurków policyjnych, a potem sprowadzonych z Marynarki Wojennej, nie przyniosły jednak rezultatu. Torba podróżna z ciałem młodej kobiety, obciążona
Dobra wola oszusta
Pośród różnej maści oszustów mamy i takich, którzy liczą na zmęczenie swoich ofiar 82-letni Antoni Lechocki z Olsztyna od kilku lat próbuje wyrwać od swojego dłużnika jakikolwiek grosz z ponad 300 tys. zł zaległości. Samotny emeryt, który spędza starość w domu pomocy społecznej, przyznaje się do błędu. Zaufał Markowi R., znajomemu handlarzowi nieruchomości, z którym podpisał umowę na kupno działki, choć prawo pierwokupu miał samorząd miejski. Ryzykował jednak niewiele, bo w akcie notarialnym zaznaczono, że gdyby ratusz
„Wielka Gra” bez powrotu
Teleturnieje wiedzy nie mają już takiej siły przebicia jak legendarna „Wielka Gra”, ale nadal wciągają polskiego widza Kiedy próbował przekonywać kolejnych prezesów Telewizji Polskiej do wznowienia „Wielkiej Gry”, Wojciech Goljat zawsze spotykał się z argumentem, że miała słabą oglądalność i że w dzisiejszych czasach trzeba robić zupełnie inną telewizję. – Co więc mogłem na to poradzić? – pyta retorycznie ten siedmiokrotny zwycięzca teleturnieju, prezes Stowarzyszenia Sympatyków Teleturnieju „Wielka Gra”, powołanego zaraz po jej
Twardziel na medal
Kiedy 20 lat temu Jerzy Jabłoński tracił majątek firmy, nawet nie śnił, że jako 70-latek będzie zdobywał złote medale Patrząc na Jerzego Jabłońskiego, mało kto się spodziewa, że w niepozornej sylwetce kryje się wulkan energii i siły. A pan Jerzy, rocznik 1945, potrafi wycisnąć nogami kilkaset kilogramów. Trenuje sześć razy w tygodniu na siłowni i boisku, nie zważając, czy to upał, czy 20 stopni mrozu. Jest mastersem – czynnym zawodnikiem w rzucie młotem, który zdobywa złote
Śmierć zaszczutego wiceprezesa
W spreparowanej aferze Spółdzielni Mieszkaniowej Pojezierze w Olsztynie najbardziej pokrzywdzona jest rodzina Andrzeja Ł., zastępcy prezesa Zenona Procyka Sam prezes po 17 latach walki z oskarżeniami o korupcję wyszedł prawie na prostą. Uniewinniły go sądy wszystkich instancji, a ostatnio dostał nawet zadośćuczynienie za niesłuszne aresztowanie i odszkodowanie za utracone w tym czasie zarobki. A że siedział do sprawy ponad osiem miesięcy, Sąd Okręgowy w Olsztynie przyznał mu łącznie 611 tys. zł. Adwokaci Zenona Procyka odwołali się do Sądu
Sądne lata Małkowskiego
Po 11 latach od wybuchu seksafery w Olsztynie sąd uniewinnił byłego prezydenta miasta. Połowa mieszkańców się cieszy, ale druga uważa, że to przekręt Gdyby ten wyrok zapadł trzy miesiące wcześniej, Czesław Jerzy Małkowski zapewne byłby dziś ponownie prezydentem Olsztyna. Bo wielu wyborców oddało głos na jego rywala w obawie przed kompromitacją, gdyby na karę więzienia skazano włodarza miasta. Miasta, które przez ów skandal okryło się złą sławą i jest kojarzone głównie z ratuszową wieżą, gdzie prezydent Małkowski
Mazur nie zmienił Dąbrowszczaków
Zamieszanie związane ze zmianami nazw ulic w Olsztynie sięgnęło zenitu. Kto za to zapłaci? W połowie listopada Naczelny Sąd Administracyjny oddalił kasację wojewody warmińsko-mazurskiego od wyroku sądu niższej instancji w sprawie zmiany nazwy ulicy Dąbrowszczaków w Olsztynie na ulicę poety Erwina Kruka. To kolejna porażka historyków z Instytutu Pamięci Narodowej i ustawy dekomunizacyjnej. Zwłaszcza że w tym samym czasie NSA unieważnił – po odwołaniu olsztyńskich radnych – zarządzenie wojewody zmieniające nazwy ulic Wincentego Pstrowskiego i prof. Stefana
Jak „prawdziwy pies” został złym gliniarzem
Narkotykowi przestępcy obiecywali mu zemstę. Ale bardziej zaszkodzili mu koledzy policjanci Jako szef wydziału narkotykowego olsztyńskiego oddziału Centralnego Biura Śledczego Policji miał znakomite wyniki w walce z przestępczością. Pewnie do tej pory mógłby ścigać złoczyńców, gdyby nie patrzył krytycznym okiem na poczynania kolegów. Także na swoich podwładnych, w tym jednego wyższego stopniem, których próbował zmusić do większego wysiłku. A gdy się opierali, usunął ich z wydziału. Wkrótce jednak przygarnął ich podległy Komendzie Głównej Policji olsztyński wydział Biura