Wpisy od Wiktoria Michałkiewicz

Powrót na stronę główną
Reportaż

Szwecja nie zawsze była rajem na ziemi

Jęzory fal były czarne i wysokie na 6 m. Kuter rybacki unosił się na spienionych grzbietach, żeby za chwilę runąć w ruchomą przepaść. (…) Przy każdym uderzeniu o taflę wody powracała jedna myśl: „Umrzemy”. Łódź miała dwa pokłady – na jednym wszyscy uchodźcy przesuwali się bez przerwy to na dziób, to na rufę, starając się równoważyć nachylenie kutra. Na drugim były koje tak małe, że siła uderzeń fal wbijała je w ściany. – Myśleliśmy, że jeżeli zostaniemy na pokładzie z innymi,

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.