Autokanibalizm

Alkohol i zła dieta sprawiają, że trzustka trawi sama siebie Przyjęcie, świetna atmosfera, pyszne jedzenie… kieliszek, może kilka. Jeszcze jeden na zakończenie, żeby milej było wracać do domu. A po kilku godzinach – intensywny ból opasujący środkową i górną część brzucha, wymioty i wysoka gorączka. Niewielką ulgę w cierpieniu przynosi jedynie pochylenie się i podciągnięcie kolan. To nie zatrucie. Może się okazać, że właśnie dopadło nas ostre zapalenie trzustki i narząd, którego zadaniem jest wspieranie procesów trawienia, zaczął trawić sam siebie, a jeśli szybko nie uzyska pomocy, także okoliczne tkanki. Ochrona przed samostrawieniem Aby zrozumieć, co właściwie się dzieje w organizmie przy ostrym zapaleniu trzustki, musimy uświadomić sobie, jak ona działa. Ten podłużny, mierzący 12-20 cm gruczoł trawienny znajduje się w nadbrzuszu, w tylnej części jamy brzusznej, nieco z lewej strony. Wyglądem przypomina haczyk lub młotek – przylegająca do dwunastnicy końcówka podłużnego narządu jest nieco zakrzywiona. Może być szaroróżowy lub żółtoróżowy (żółtawą barwę trzustka przybiera, kiedy gromadzi się na niej tkanka tłuszczowa). Ma podwójną funkcję – produkuje hormony i enzymy. Komórki wytwarzające hormony, czyli tzw. część wewnątrzwydzielnicza trzustki, zgromadzone są w wyspach trzustkowych, które stanowią ok. 2% masy narządu. Produkują insulinę, glukagon, a także somatostatynę i polipeptyd trzustkowy. Kiedy wyspy trzustkowe zostaną zniszczone lub ich praca jest zaburzona, chorujemy na cukrzycę – organizm przestaje radzić sobie z regulowaniem poziomu cukru we krwi. Część zewnątrzwydzielnicza organu, czyli pęcherzyki trzustkowe, jest odpowiedzialna za wydzielanie enzymów, a co za tym idzie, za trawienie pokarmów. Kiedy zjadamy posiłek, najpierw do pracy zabiera się jama ustna: rozgryzamy i miażdżymy pożywienie, a ślina nawilża pokarm i rozpoczyna trawienie węglowodanów. Przez gardło i przełyk pożywienie przesuwa się do żołądka, gdzie pepsyna i kwas solny rozpoczynają trawienie białek oraz w mniejszym stopniu tłuszczów. Dalsza praca będzie się odbywać w dwunastnicy – i tu właśnie wkraczają enzymy trzustki, czyli przede wszystkim trypsyna, lipaza i amylaza, trawiące odpowiednio białka, tłuszcze i węglowodany. Produkcja enzymów trzustkowych odbywa się nie tylko w momencie jedzenia – często organ zaczyna pracować już wtedy, kiedy wyczujemy zapach potrawy lub zobaczymy ładnie zastawiony stół. U dorosłego trzustka produkuje dziennie około litra soków trzustkowych, czyli płynu zbliżonego konsystencją i barwą do śliny, ale zawierającego znacznie więcej substancji aktywnych. Oznacza to, że soki bardzo łatwo mogłyby zwrócić się przeciw swojemu wytwórcy – w końcu sama trzustka również jest zbudowana przede wszystkim z białek. Aby zapobiec samostrawieniu, soki trzustkowe wydzielane są w formie nieaktywnej, a liczne mechanizmy chronią je przed przedwczesną aktywacją. Dopiero kiedy przewodem trzustkowym trafią do dwunastnicy i spotkają się z sokami żółciowymi, wydzieliną gruczołów jelitowych i treścią pokarmową, zaczynają działać – rozkładać pokarm. Jednocześnie komórki trzustki (w przeciwieństwie np. do komórek nabłonka jelita) nie chronią jej przed działaniem aktywnych enzymów. Jeśli zatem ochrona zawiedzie – narząd zjada się od środka… Przy stanie zapalnym enzymy aktywują się nie w dwunastnicy, ale już w trzustce. Najczęstsi winowajcy tego stanu to kamica żółciowa – kamienie zatykają drogę z trzustki do dwunastnicy, a sok trzustkowy cofa się i ulega aktywacji, lub alkoholizm – alkohol prowadzi do stopniowego zwężenia brodawki Vatera, czyli ujścia dróg żółciowych i trzustkowych. W większości przypadków do ataku ostrego zapalenia trzustki dochodzi bezpośrednio po obfitym, zakrapianym posiłku. Ból nie do wytrzymania Pierwszym objawem choroby jest zwykle intensywny ból w nadbrzuszu. Przez kilka godzin stopniowo narasta, aby wreszcie osiągnąć stały poziom – przez wielu chorych oznaczany w skali 1-10 jako 8 lub 9. Często promieniuje do pleców, czasem do klatki piersiowej lub do dolnej części brzucha. Zwykle towarzyszą mu dreszcze i gorączka, nawet 40 stopni. Pojawiają się mdłości i wymioty, które nie przynoszą ulgi. Większość chorych ma przyspieszone tętno, a w poważniejszych przypadkach mocno obniżone ciśnienie tętnicze. U niektórych chorych przy gwałtownym rozwoju choroby skóra wokół pępka przybiera szaroniebieską barwę,

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.
Aby uzyskać dostęp, należy zakupić jeden z dostępnych pakietów:
Dostęp na 1 miesiąc do archiwum Przeglądu lub Dostęp na 12 miesięcy do archiwum Przeglądu
Porównaj dostępne pakiety
Wydanie: 2011, 42/2011

Kategorie: Zdrowie
Tagi: Agata Grabau