Dzięki jednej polisie z PZU SA ochronimy siebie i bliskich, mieszkanie, majątek, dom letniskowy Należało się ubezpieczyć – to zdanie wypowiedziane podczas katastrofalnej powodzi w 1997 r. do dziś jest pamiętane byłemu premierowi Włodzimierzowi Cimoszewiczowi. A przecież były to naprawdę święte słowa. Właśnie tak! Należało się ubezpieczyć. Każdy człowiek, obdarzony choć minimalną zdolnością myślenia i kojarzenia faktów, może i powinien przewidzieć, że jego dom, jeśli leży na nizinnych obszarach nadrzecznych, może zostać zalany, a w razie długotrwałego okresu suszy jest narażony na niebezpieczeństwo pożaru. I że zawsze może się zdarzyć włamanie pozbawiające nas dorobku całego życia. A skoro tak, to należy się ubezpieczyć i wykupić odpowiednią polisę. Jeśli zaś tego nie robimy, jesteśmy winni grzechu lekkomyślności i niedbalstwa zarazem, nie tylko wobec siebie, lecz także wobec swej rodziny. Łatwo uniknąć kłopotów Okazuje się jednak, że jeśli chodzi o ubezpieczenia, grzeszymy nader często. – Świadomość ubezpieczeniowa Polaków wciąż niestety jest niska. Polisy ubezpieczeniowe posiada zdecydowana mniejszość Polaków. Niewiele ponad 40% rodaków ma jakąkolwiek polisę ubezpieczenia majątkowego. I jest to zwykle wyłącznie samochodowa polisa autocasco. W kwestii ubezpieczenia na życie, jest jeszcze gorzej – tu właścicielami jakiejkolwiek polisy jest tylko jedna trzecia mieszkańców naszego kraju. O tym, że warto się ubezpieczać, przekonujemy się najczęściej, wtedy gdy już doszło do jakiegoś nieszczęśliwego zdarzenia, którego skutków można było uniknąć, gdyby wykupiło się polisę – mówi Tomasz Fill, rzecznik prasowy PZU SA, naszego największego towarzystwa ubezpieczeniowego. Warto dodać, że w krajach Unii Europejskiej podobne wskaźniki są średnio o 50-80% wyższe. Oczywiście, Unia jest bogata, a Polska biedna. I właśnie argument finansowy jest zawsze podawany jako główne wytłumaczenie naszej wstrzemięźliwości ubezpieczeniowej. To prawda, rozszerzający się w naszym kraju zakres ubóstwa stanowi naprawdę poważną barierę. W społeczeństwach najbiedniejszych ludzie raczej nie korzystają z ubezpieczeń – raz, że nie mają czego i za co ubezpieczać, dwa, ubezpieczenia są efektem rozwoju cywilizacyjnego, na który biedne społeczeństwa jeszcze nie weszły. Ale trzeba się zastanowić, na czym warto oszczędzać, a na czym nie. Zdrowy nałóg Popatrzmy zatem na koszty, jakie pochłania ubezpieczenie. Statystyczny Polak płaci rocznie ok. 550 zł składki ubezpieczeniowej (patrz: tabelka). Nawet nie ma co się porównywać ze Szwajcarią czy Wielką Brytanią, gdzie przeciętny obywatel przeznacza na te cele, odpowiednio, 35 oraz 27 razy więcej środków niż my. Naturalnie dochody Polaków są wielokrotnie mniejsze niż mieszkańców tych państw, ale i tak różnica poraża. Poziomu szwajcarskiego czy brytyjskiego nie osiągniemy zapewne nigdy. Jednak po to, by zapewnić sobie podstawowy choćby poziom ochrony ubezpieczeniowej, powinniśmy przeznaczać na ten cel podobne kwoty co Czesi, mieszkańcy kraju będącego na znacznie wyższym poziomie rozwoju cywilizacyjnego niż my. A zatem – około 1 tys. zł rocznie. Oczywiście, jest to średnia statystyczna, zawyżana przez stale rosnącą w naszym kraju grupę osób bardzo zamożnych, posiadających po kilka polis. W rzeczywistości dla Polaka zarabiającego na poziomie średniej krajowej ta suma byłaby wyraźnie niższa. Czy zatem wydawanie na cele ubezpieczeniowe kwot rzędu 50-70 zł miesięcznie to poważna bariera? Chyba nie, jeśli uświadomimy sobie, że osoba wypalająca jedną paczkę papierosów dziennie płaci za ów nałóg 120-180 zł miesięcznie. Lepiej więc płacić za zdrowy nałóg, jakim jest ubezpieczanie się. Spokojnie na wakacjach Ochrona naszego mienia nabiera szczególnego znaczenia w czasie wakacji, gdy opuszczamy miejsce zamieszkania niekiedy na kilka tygodni. Chyba trudno przecenić świadomość, że podczas naszych podróży mieszkanie, nasz bagaż, jak również my sami jesteśmy bezpieczni. Dlatego właśnie w takich sytuacjach bardzo przydatne może się okazać kompleksowe ubezpieczenie „Bezpieczny Dom”, oferowane przez PZU SA. Dzięki jednej tylko polisie można ubezpieczyć swoje mienie, następstwa nieszczęśliwych wypadków oraz własną odpowiedzialność cywilną (tzn. nie płacimy za szkody wyrządzone innym). Jeśli chodzi o majątek, ochronie podlegają mieszkania, budynki i lokale mieszkalne, domy letniskowe i mienie w nich zgromadzone, bagaż podróżny, szyby w drzwiach i oknach. Ubezpieczenie „Bezpieczny Dom” chroni przed kradzieżą, rabunkiem, zniszczeniem w wyniku
Tagi:
Andrzej Leszyk