Bałagan z nowymi maturami

Bałagan z nowymi maturami

04.05.2023 KRAKOW I LICEUM OGOLNOKSZTALCACE IM BARTLOMIEJA NOWODWORSKIEGO EGZAMIN MATURALNY MATURA JEZYK POLSKI FOT. ANNA KACZMARZ / POLSKA PRESS

Wyścig na najlepsze uczelnie i szkoły, które wszystko przerzucają na uczniów – Siedzę na ostatnim zebraniu w roku szkolnym. Syn za rok podchodzi do matury. Nauczycielka, która chwilę temu stwierdziła, że żarty się skończyły i wszyscy muszą się wziąć do pracy, z całą powagą oświadcza: „Proszę państwa, nie wiem nic. W przyszłym roku jest nowy arkusz, ale jeszcze go nie mamy, więc uczniowie nie mają na czym ćwiczyć. Z nową punktacją też nic nie wiadomo. Ale mogę obiecać, że będę sprawdzała stronę Centralnej Komisji Egzaminacyjnej i powiadomię was i dzieciaki, jak tylko pojawi się coś nowego”. Tyle się dowiedziałam z zebrania dotyczącego nowych matur, które w roczniku 2025 będą inne niż do tej pory. Burdel. Ale szkoda mi w tym wszystkim dzieciaka. My, dorośli, wiemy, że ten „najważniejszy egzamin w życiu” wcale nie jest taki najważniejszy – opowiada Oliwia, matka Mateusza. Jednooki w świecie ślepców Rzeczywiście egzamin dojrzałości w 2025 r. ma być trudniejszy. Od 2023 r. uczniowie zdają maturę w nowej formule. Miało być ostro i wymagająco, ale z uwagi na naukę zdalną podczas pandemii szybko spuszczono z tonu. Złagodzono sposób oceniania maturzystów zarówno w zeszłym roku, jak i w obecnym. Można powiedzieć, że prawdziwa matura zacznie się dopiero za rok. Na razie wiadomo, że matura 2024/2025 będzie inaczej sprawdzana. I znowu robi się śmiesznie, ponieważ straszeni przez cały okres edukacji ponadpodstawowej uczniowie pod koniec roku szkolnego 2023/2024 dowiadują się, że np. polski nie będzie jeszcze taki trudny. – Czyli mamy przekichane, ale tak na 70% tego, co zamierzano nam zgotować – zastanawia się Damian, uczeń klasy matematyczno-fizycznej, który obawia się podstawy z polskiego.  Obecny rocznik maturzystów ma pisać jako ostatni maturę z taryfą ulgową. Za rok ma już nie być tak lekko, ale nie wiadomo, w czym konkretnie będzie trudniej. Uczniowie gubią się w domysłach. Wszyscy ich straszą. Weźmy maturę z języka polskiego. Pierwotny scenariusz zakładał, że od przyszłego roku do zdobycia będzie maksymalnie 70 pkt, czyli 10 więcej niż w latach ubiegłych. Tymczasem CKE poinformowała ostatnio, że punktów ma być 60. Nauczyciele twierdzą, że mimo tej samej liczby punktów matura i tak będzie trudniejsza.  Od lat borykamy się jednak z innym problemem. Szkoły średnie, tak samo jak wszystko w naszym systemie edukacji, uczą pod klucz. Przypomnijmy, że swego czasu Wisława Szymborska nie zaliczyła rozprawki maturalnej, pisząc wypracowanie o własnym wierszu. Jak więc w takim systemie przygotować się do nowej matury? Rocznik maturzystów 2025 może też czuć pewną niesprawiedliwość. – Podobno to będzie maturalny Everest. Pokazówka. Ale tylko na ten rok, bo następny rocznik będzie już pisał maturę z odchudzonej podstawy programowej – mówi sfrustrowany Damian. Klucz do prestiżowych studiów Tymczasem matura jest przepustką na najlepsze uniwersytety w kraju. Lata temu na większości kierunków zrezygnowano z egzaminów, decydują wyniki egzaminów maturalnych z określonych przedmiotów. Zwyczaju egzaminów nie porzuciły natomiast zagraniczne uczelnie. Najczęściej zdaje się tam osobny egzamin, na długo przed polskimi maturami. – Syn zdawał na zagraniczną uczelnię. Miał egzamin w marcu, dwa miesiące przed naszymi maturami. Dostał się i dowiedział się o tym bardzo szybko. Nie powiem, że czekał na maturę ze spokojem, bo jednak trzeba ją jakoś zdać. Miał jednak świadomość, że idzie na studia – opowiada jeden z rodziców. Dlatego matura dla wielu osób, które chcą studiować poza granicami Polski, jest często formalnością. W osobnej kategorii mieszczą się laureaci olimpiad, którzy i tak dostaną się tam, gdzie zapragną. Ale nawet oni muszą zdać maturę mimo zapewnionego indeksu.  Od lat polscy licealiści funkcjonują w błędnym kole „najlepszości”. Trzeba dostać się do najlepszego liceum, aby dostać się na najlepsze studia. Problem w tym, że większość topowych liceów, które przy rekrutacji chwalą się najlepszymi wynikami z matur i najmądrzejszymi uczniami, przerzuca ciężar nauki na dzieciaki. Retoryka, która ma ten proceder przykrywać, jest typową „korporetoryką” sukcesu – skoro ci nie idzie, to znaczy, że nie jesteś dość dobry na tę szkołę. Część ogólniaków zamiast uczyć, jedynie straszy uczniów, że spaprzą sobie przyszłość, jeśli nie będą mieć najlepszych ocen. Są też sposoby zniechęcania uczniów z kiepskimi

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.
Aby uzyskać dostęp, należy zakupić jeden z dostępnych pakietów:
Dostęp na 1 miesiąc do archiwum Przeglądu lub Dostęp na 12 miesięcy do archiwum Przeglądu
Porównaj dostępne pakiety
Wydanie: 19/2024, 2024

Kategorie: Kraj