Zimowa alternatywa nie tylko dla odkrywców Lato na Bałkanach, zima w Tatrach. Dla wielu z nas to oczywistość. Latem doceniamy klimat Bałkanów – dlaczego nie zimą? Bałkańskie nartostrady w ostatnich sezonach rzadziej wymagały wsparcia armatkami śnieżnymi niż nasze czy alpejskie. Góry i same ośrodki narciarskie z jednej strony przypominają te alpejskie, z drugiej jednak wciąż zachowały sporo lokalnego kolorytu. Stacje narciarskie Serbii, Bułgarii czy Rumunii za sprawą powstających tam nowych dróg i autostrad bardzo ostatnio się do nas przybliżyły. Kopaonik – zimowa wizytówka Serbii Z krajów, które w latach 90. wyłoniły się po rozpadzie Jugosławii, turystyczny potencjał Serbii wydawał się najsłabszy. Chorwacja i Czarnogóra przyciągały wielbicieli ciepłego morza, alpejska Słowenia i olimpijskie Sarajewo – narciarzy. Serbia była uważana za kraj typowo tranzytowy. Konflikt serbsko-kosowski kryzys po wojnie na Bałkanach na długo ustawiły ją w gronie krajów mało bezpiecznych. Jednak dziś turystyka w Serbii bardzo się rozwija. Największy i najbardziej znany ośrodek narciarski Serbii, Kopaonik, znajduje się na pograniczu z Kosowem. Stacja oferuje 68 km nartostrad o różnym stopniu trudności. W ostatnich latach ośrodek pamiętający czasy Jugosławii został dostosowany do najnowocześniejszych standardów – 97% tras ma już sztuczne naśnieżanie, a kilka nartostrad oświetlenie. Narciarze najchętniej zjeżdżają z najwyższego szczytu Kopaonika – to Pančićev vrh, 2017 m n.p.m. Sieć wyciągów i nartostrad połączono, aby objąć jak najrozleglejszy rejon; 10 wyciągów krzesełkowych i tyle samo orczykowych w ciągu godziny może przewieźć 32 tys. narciarzy. Najczęściej Serbów i gości z byłej Jugosławii. Region poza dziewiczymi górami zachwyca też kilkoma bardzo cennymi prawosławnymi monastyrami (m.in. Studenica). Najdłuższa gondola na świecie Stacja narciarska Tornik i miasteczko Zlatibor w zachodniej Serbii usytuowane są w sercu łagodnych gór przypominających nasze Gorce. Jeszcze kilka lat temu znane były raczej jako ośrodki letniej turystyki górskiej. Jednak dzięki ostatnim inwestycjom Tornik stał się ośrodkiem narciarskim z prawdziwego zdarzenia. Tam właśnie otwarto najdłuższą na świecie kolejkę gondolową. Dziewięciokilometrowa Panoramska Gold łączy centrum Zlatiboru z najwyższym szczytem pasma Tornik. Prace przy jej budowie zaczęły się w 2016 r. i trwały ponad cztery lata. Inwestycja kosztowała 13 mln euro, teraz 55 gondoli, każda 10-osobowa, może przewieźć 600 narciarzy na godzinę. Cena przejazdu w obie strony wynosi 1 tys. dinarów (8,5 euro) dla dorosłych i połowę tej kwoty dla dzieci. Z racji położenia na płaskowyżu stacja Tornik jest przeznaczona dla początkujących i rodzin z dziećmi. Poza najdłuższą gondolą na świecie może też się pochwalić sześcioosobowym wyciągiem krzesełkowym, kilkoma orczykami oraz naturalnym torem saneczkarskim. Stolica i jej góry Niemal dwie trzecie obszaru sąsiedniej Bułgarii zajmują góry. Otaczają także ponadmilionową Sofię. Miasto jest jedyną dużą stolicą europejską, w której sąsiedztwie znajdują się góry o charakterze alpejskim. Masyw Witoszy (2290 m n.p.m.), dawnego wulkanu, stanowi wizytówkę Sofii. Miejskim autobusem dostać się możemy do Simeonowa, dziś dzielnicy Sofii, gdzie usytuowana jest dolna stacja kolejki gondolowej wywożącej narciarzy na wysokość prawie 2000 m n.p.m. Długa gondola powstała z myślą o zimowych igrzyskach olimpijskich. Sofia trzykrotnie była kandydatem do ich organizacji: w 1992, 1994 oraz 2014 r., jednak odpadała na różnych etapach rywalizacji. Niepowodzenia te spowodowały, że stacja Witosza zaczęła podupadać. Przestano dbać o infrastrukturę, zrezygnowano z nowych inwestycji. Dopiero dwa-trzy lata temu Witosza odżyła. Ośrodek, który bardziej przyciąga zaawansowanych narciarzy (jedną z nartostrad nazwano Stenata – ścianka), dziś poza kolejką gondolową może się pochwalić czterema wyciągami krzesełkowymi i 10 orczykami. Na Witoszy coraz bardziej doskwiera brak sztucznego naśnieżania. Dobra, do którego w polskich stacjach zaczynamy już się przyzwyczajać. W masywie Witoszy mamy do dyspozycji kilkanaście schronisk. Większość znajduje się blisko nartostrad. Zimą, w razie problemów z miejscami, sensownym rozwiązaniem jest hotel w samej Sofii, nawet w centrum, np. przy głównej ulicy – bulwarze Witosza. Decydując się na chwilę
Tagi:
Azuga, Azuga i Sinai, Bałkany, Bułgaria, Bușteni, Europa Południowa, Horezu, Jugosławia, Kopaonik, Kosowo, Macedonia, Murotti Valley, narciarstwo, nartostrady, olimpiada zimowa, Pančićev vrh, Panoramska Gold, Poiana Brașov, Rumunia, Sarajewo, Serbia, Siinaia, sporty zimowe, Stenata, Studenica, Tatry, Tomba, Tornik, turystyka, Zlatibor