Bella ciao

Bella ciao

Rome's Mayor Roberto Gualtieri (C) and Roberto Salis (3rdL) father of Italian activist detained in Hungary, Ilaria, take part in a rally organized by the National Association of Italian Partisans (Anpi) to mark the 79th anniversary of Liberation Day, in Rome on April 25, 2024. (Photo by Filippo MONTEFORTE / AFP)

Święto, które dzieli Włochów Korespondencja z Włoch 25 kwietnia we Włoszech obchodzi się rocznicę wyzwolenia spod okupacji hitlerowskiej i faszyzmu. Jedni wykorzystują ten czas jako „długi weekend” trwający aż do 1 maja, kiedy przypada Święto Pracy. Drudzy jako okazję do polemik i podziałów na tle historycznym. Co roku na placach powiewają flagi, organizowane są pochody, manifestacje, koncerty i obowiązkowo wybrzmiewa „Bella ciao” (Żegnaj, piękna) – pieśń włoskich partyzantów antyfaszystowskich z okresu II wojny światowej. Jednak takiej rocznicy jak ta jeszcze we Włoszech nie było. Jak zazwyczaj prezydent Republiki Włoskiej Sergio Mattarella złożył wieniec laurowy w Sanktuarium Nieznanego Żołnierza, przy Ołtarzu Ojczyzny na placu Weneckim, a nad białym monumentem przeleciały Frecce Tricolori, samoloty zespołu akrobacyjnego Włoskich Sił Powietrznych, rozpylając dym w kolorze włoskiej flagi. W uroczystościach z okazji Dnia Wyzwolenia uczestniczyli premier Giorgia Meloni, przewodniczący Senatu Ignazio La Russa, przewodniczący izby niższej Lorenzo Fontana oraz prezes Trybunału Konstytucyjnego Augusto Barbera. Ze względu na budowę stacji metra na placu Weneckim udział publiczności był ograniczony.  Po złożeniu wieńca Mattarella pojechał do Civitella in Val di Chiana w Toskanii, gdzie w 1944 r. hitlerowcy zamordowali 244 osoby, w tym kobiety i dzieci. Tam wygłosił długie i ważne przemówienie, przypominając, że bez pamięci nie ma przyszłości: „Dla Włoch 25 kwietnia to fundamentalna rocznica: święto pokoju, odzyskanej wolności i powrotu do szeregów narodów demokratycznych. Ten pokój i ta wolność, które – mające korzenie w oporze narodu przeciwko nazistowsko-faszystowskiemu barbarzyństwu – dały początek Konstytucji Republikańskiej, z którą każdy może się utożsamiać i która stanowi gwarancję demokracji i sprawiedliwości, przeciwstawiając się zdecydowanie jakiejkolwiek formie autorytaryzmu lub totalitaryzmu”. Szefowa rządu Giorgia Meloni nie brała udziału w innych oficjalnych uroczystościach, napisała jednak na Facebooku: „W dniu, w którym Włochy świętują wyzwolenie, które wraz z końcem faszyzmu położyło podwaliny pod powrót demokracji, ponownie wyrażamy naszą niechęć do wszelkich reżimów totalitarnych i autorytarnych. Tych z przeszłości, które prześladowały narody w Europie i na całym świecie, oraz tych dzisiejszych, którym jesteśmy zdecydowani przeciwstawić się z zaangażowaniem i odwagą. Będziemy nadal pracować na rzecz obrony demokracji i budowania Włoch zdolnych w końcu zjednoczyć się w imię wolności. Niech żyje wolność!”. Dawni i nowi antyfaszyści Obchody rocznicy wyzwolenia Włoch spod okupacji hitlerowskiej i faszyzmu rozpoczęły się tradycyjnie w stolicy, przy Bramie św. Pawła na placu Ostiense, gdzie znajduje się monument upamiętniający masakrę w Grotach Ardeatyńskich – masową egzekucję 335 Włochów i Żydów przeprowadzoną przez funkcjonariuszy SS 24 marca 1944 r. na przedmieściach Rzymu, która stała się symbolem niemieckich zbrodni popełnionych we Włoszech w czasie okupacji. Zbrodni dokonano w odwecie za zamach na kolumnę niemieckiej policji, Ordnungspolizei, przeprowadzony dzień wcześniej przez członków włoskiego ruchu oporu.  Już o godz. 7 rano na placu zebrali się zwolennicy wolnej Palestyny, emigranci palestyńscy drugiej generacji oraz studenckie kolektywy z palestyńskimi flagami. Trochę później w to samo miejsce przybyli manifestanci z flagami izraelskimi, chcący upamiętnić Brygadę Żydowską (złożoną z Żydów brytyjską formację zbrojną z czasów II wojny światowej), biorącą udział w wyzwoleniu Włoch. Choć był to chłodny dzień, temperatura od razu się podniosła. Demonstranci najpierw obrzucili się obelgami, a potem ci propalestyńscy, krzycząc: „Faszyści!”, odpalili kilka bomb dymnych, na co ci proizraelscy odpowiedzieli kamieniami itp. Poleciały one też w stronę dziennikarzy. Kordon policji, która od świtu obstawiła miejsce manifestacji, z trudem rozdzielił uczestników. Od lat środowisko rodzin i weteranów Brygady Żydowskiej odmawia wspólnego przemarszu z Associazione Nazionale Partigiani d’Italia (ANPI), stowarzyszeniem założonym przez partyzantów i uczestników ruchu oporu przeciw włoskiemu reżimowi faszystowskiemu i późniejszej okupacji hitlerowskiej, ponieważ zaprasza ono na wiec środowiska propalestyńskie. Kiedy dwie godziny później pod Bramę św. Pawła przybył pochód z przedstawicielami włoskich stowarzyszeń partyzanckich, instytucji i prezydentem miasta Robertem Gualtierim, na placu pozostali tylko demonstranci propalestyńscy. Grupy partyzanckie niosły tęczowe flagi oraz transparent z hasłem: „Zawieszenie broni wszędzie”. Dla manifestantów propalestyńskich było ono dwuznaczne i niewystarczające. Choć kierownictwo ANPI apelowało o spokojny przebieg święta, rocznica zmieniła się w starcie

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.
Aby uzyskać dostęp, należy zakupić jeden z dostępnych pakietów:
Dostęp na 1 miesiąc do archiwum Przeglądu lub Dostęp na 12 miesięcy do archiwum Przeglądu
Porównaj dostępne pakiety
Wydanie: 19/2024, 2024

Kategorie: Świat