Polacy za granicą coraz częściej kojarzą się z łamaniem prawa Nad Wisłą doskonale znane są te najgłośniejsze, najbardziej zatrważające przypadki. Jak chociażby historia Damiana Rz., Polaka z należącej do Wielkiej Brytanii, chociaż cieszącej się sporą autonomią wyspy Jersey. W 2011 r. brutalnie zamordował on nożem kuchennym – jak sam twierdził w czasie procesu, z zazdrości – żonę Izabelę, a następnie dwójkę własnych dzieci, teścia, przyjaciółkę żony i jej córkę. Jednak na co dzień zatargi Polaków z prawem innych krajów to głównie drobne kradzieże, wyłudzenia, praca na czarno, łamanie przepisów BHP i tym podobne przestępstwa. Niemniej jednak, poważnych czy nie, przestępstw popełnianych przez Polaków za granicą z roku na rok przybywa, i to w szybkim tempie. Chociaż brakuje kompleksowych danych dotyczących przestępczości wśród polskich emigrantów, jej obraz można zbudować, składając statystyki z poszczególnych państw ze znaczącą polską mniejszością – przede wszystkim Wielkiej Brytanii, ale również Francji, Holandii, Niemiec czy Norwegii. Najbardziej niepokojące są oczywiście dane z krajów, w których Polaków jest wielu i w których przebywają oni od lat. Pod tym względem przodują Wyspy Brytyjskie. Choć szacunki ekspertów od migracji ambasady polskiej w Londynie i brytyjskiego Home Office dość mocno się różnią, przyjmuje się, że osób z polskim paszportem przebywa na Wyspach od 700 tys. do nawet 2 mln. Jak pokazują tegoroczne analizy brytyjskiej policji, w samym 2015 r. prawomocnymi wyrokami skazano w Wielkiej Brytanii niemal 10,5 tys. Polaków. Polacy za Litwinami Podobnie ma się sprawa w Norwegii, do której Polacy emigrują w ostatnich latach coraz częściej. W efekcie, choć w tym skandynawskim kraju mieszkają przybysze z ponad 220 krajów, tych z Polski jest prawie 100 tys. i stanowią oni według szacunków norweskiego MSW drugą najliczniejszą społeczność imigrantów, ustępując jedynie Pakistańczykom. Ma to niestety odzwierciedlenie w statystykach penitencjarnych – Polaków w norweskich więzieniach przebywa ok. 120, spośród obcokrajowców więcej jest tylko Litwinów. Warto jednak przypomnieć, że rodacy karani są w większości za przestępstwa przeciwko mieniu oraz naruszenie zasad kodeksu drogowego – Polaków nie ma na liście morderców czy przestępców szczególnie groźnych. Inaczej jest we Francji czy w Holandii, gdzie w ostatnich latach zdarzało się im popełniać zbrodnie szczególnie okrutne – jak chociażby gwałt i morderstwo dokonane przez Zbigniewa H. niemal dokładnie rok temu na dziewięcioletniej dziewczynce w Calais w północnej Francji. Coraz więcej Polaków trafia za kratki również we Włoszech i w Hiszpanii, głównie za oszustwa i wyłudzanie pieniędzy, aczkolwiek nie stanowią pokaźnego odsetka wszystkich przyjezdnych skazanych wyrokami. Na liście Scotland Yardu Do ciekawych wniosków można dojść, dokonując analizy przestępczości imigrantów w ciągu ostatnich kilkunastu lat. Z badań dr. Stephena Machina z University College London oraz prof. Briana Bella z Centre for Economic Performance na Uniwersytecie Oksfordzkim wynika, że pierwsze lata po rozszerzeniu w 2004 r. Unii Europejskiej na wschód nie przyniosły zauważalnych zmian w liczbie przestępstw popełnianych przez nie-Brytyjczyków. Nie zanotowano wzrostu liczby aresztowań, napadów z bronią w ręku czy aktów przemocy. Jednak, jak stwierdzają autorzy badania, nie musi to oznaczać, że przestępczość wśród imigrantów nie istniała. Przeciwnie, mogła być całkiem wysoka, tyle że niezadomowieni w nowym kraju Polacy, często nieznający języka i nieufni wobec brytyjskiego wymiaru sprawiedliwości, nie zgłaszali przestępstw na policję, a sporne kwestie rozwiązywali we własnym gronie. W ostatnich latach jednak sytuacja drastycznie się pogorszyła. Trudno orzec, czy z powodu większej swobody i mocniejszego zakorzenienia się Polaków w wielu krajach Europy Zachodniej coraz częściej łamią oni prawo, w dodatku są to przestępstwa dużo poważniejsze. Jak wynika z raportów Metropolitan Police, w porównaniu z 2008 r. Polacy popełnili w poprzednim roku na Wyspach prawie dwa i pół razy więcej przestępstw. Rośnie zwłaszcza liczba włamań, napadów z bronią w ręku, ale i gwałtów oraz przestępstw na tle seksualnym, które w ostatnich ośmiu latach Polacy w Wielkiej Brytanii popełniali prawie 200 razy. Zmiana charakteru przestępczości ma zresztą odzwierciedlenie w listach gończych i komunikatach o szczególnie niebezpiecznych kryminalistach, które publikuje Scotland Yard. Na liście 17 najbardziej poszukiwanych przestępców pochodzących z Europy Środkowo-Wschodniej jest aż ośmiu Polaków, podejrzanych o morderstwa, gwałty, udział w międzynarodowym handlu narkotykami oraz nielegalne posiadanie i handel