Bill Gates się nie poddaje

Bill Gates się nie poddaje

Koncern Microsoft może zostać podzielony. Lecz w USA powstaje już największe imperium medialne świata Bill Gates uważany był przez wielu użytkowników komputerów za krwiopijcę, wyzyskiwacza i cuchnącego piekielną siarką antychrysta. W Internecie łatwo można znaleźć dziesiątki “stron nienawiści” wobec szefa Microsoftu. Lecz w ubiegłym tygodniu pojawił się “czarny charakter”, który zdetronizował Gatesa w roli Cybernetycznego Szatana. Nowy antychryst to Steve Case, prezes koncernu America Online (AOL), największego dostawcy usług internetowych w Stanach Zjednoczonych i Kanadzie. Bill Gates przestał być wrogiem publicznym nr 1, ponieważ ostatnio ma same kłopoty. Rząd Stanów Zjednoczonych planuje podzielenie Microsoftu na kilka przedsiębiorstw. Sam Bill Gates zrezygnował ze stanowiska prezesa firmy. Najpotężniejszym człowiekiem w świecie mediów stał się natomiast Steve Case, który podpisał umowę o połączeniu AOL z koncernem środków masowego przekazu Time Warner. Jest to największa fuzja przedsiębiorstw w dziejach światowej gospodarki. Jej wartość oceniana jest na 350 miliardów dolarów. Steve Case zostanie prezesem nowej, “mamuciej” grupy koncernów, a dotychczasowy prezes Time Warner, Gerald Levin, jej dyrektorem generalnym. Na tę “fuzję tysiąclecia” muszą wyrazić zgodę urzędy antymonopolowe USA, ale Case i Levin są dobrej myśli i głoszą, że połączone przedsiębiorstwa czeka wielka przyszłość. America Online przejmie spółkę Time Warner za 184 mld dolarów, płatne w akcjach. Akcjonariusze AOL dostaną 55% udziałów medialnego giganta, który stanie się największą na świecie grupą na polu telewizji, prasy, rozrywki i informacji. Zdaniem ekspertów, obroty połączonych firm przekroczą 30 mld rocznie. Do nowego koncernu należeć będą takie czasopisma, jak “Time”, “People”, “Sports Illustrated”, “Fortune”, “Entertainment Weekly”, przedsiębiorstwa świadczące usługi internetowe, jak AOL i Netscape oraz kanały telewizyjne, tak znane, jak telewizja informacyjna CNN oraz Warner Bros, CNN, HBO, TNT, Cartoon Network, Warner Music Group. Fuzja obu gigantów to prawdziwa rewolucja, bowiem po raz pierwszy ogromny koncern tradycyjnych środków masowego przekazu połączył się z wielką firmą, kontrolującą medium XXI wieku, jakim jest Internet. Oba przedsiębiorstwa doskonale się nawzajem uzupełniają. Time Warner może dostarczyć niezwykle interesujących informacji, programów i treści, a AOL, mający obecnie 22 miliony użytkowników, rozprowadzi je przez Internet. Time Warner może też umożliwić bardzo szybką transmisję danych przez Internet dzięki swej sieci telewizji kablowej. Telewizja kablowa Time Warner ma 13 milionów odbiorców. Zdaniem wielu komentatorów, połączenie AOL i TW to zapowiedź nadejścia nowej epoki, w której stracą znaczenie dotychczasowe media. Rolę telewizora przejmie aparat przypominający nieco telewizor, ale będący zarazem telefonem i podłączony do Internetu. Użytkownik będzie mógł żeglować w cyberprzestrzeni, siedząc w fotelu przed nowym “supertelewizorem”. “Niewykluczone, że dzień połączenia AOL i Time Warner zostanie uznany kiedyś za początek nowej cywilizacji”, napisał dziennik “Los Angeles Times”. Nie wszyscy są jednak zadowoleni z powstania medialnego giganta. Od razu pojawiły się obawy, że fuzja obu koncernów oznacza zagrożenie dla wolności słowa, a nawet dla demokracji. Takie ryzyko widzi sekretarz generalny Międzynarodowej Federacji Dziennikarzy, Aidan White. “Fuzja może zagrozić różnorodności świata mediów, jakości przekazywanych informacji, a nawet swobodom demokratycznym. Powstało bowiem światowe imperium, mające kontrolę nad wszystkimi dziedzinami środków masowego przekazu. Garstka firm zdobyła panowanie nad treścią informacji. Należy podjąć kroki w celu zapewnienia niezależności dziennikarskiej. Kwestie informacji oraz ich przenoszenia muszą zostać rozwiązane osobno”, mówi White. Z tego właśnie względu “fuzja tysiąclecia” budzi niepokój Unii Europejskiej. Bruksela zamierza dokładnie rozpatrzyć wszystkie wynikające z niej zagrożenia i problemy prawne. Komentatorzy zwracają uwagę, że nowy, informacyjny moloch może przekazywać wartościowe informacje, ale równie dobrze – ogłupiającą papkę w amerykańskim stylu. Czy światu grozi kolejny zalew tandety od Wuja Sama? Rzecznik AOL na Europę, Frank Sarfeld, uspokaja, że mieszkańcy Starego Kontynentu nie mają się czego obawiać. Time Warner 95% działalności prowadzi w USA, a Europejczycy sami produkują swoje informacje

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.
Aby uzyskać dostęp, należy zakupić jeden z dostępnych pakietów:
Dostęp na 1 miesiąc do archiwum Przeglądu lub Dostęp na 12 miesięcy do archiwum Przeglądu
Porównaj dostępne pakiety
Wydanie: 03/2000, 2000

Kategorie: Świat