Biznes na dworcach

Biznes na dworcach

W dworcowej galerii trudno odnaleźć kasę, peron albo rozkład jazdy Dworce nie są już przechowalnią pasażerów. To galerie handlowe, miejsca eksperymentów twórczych. A i pasażerowie dziś już nie tacy jak kiedyś. Kiedyś liczyły się ciepło i otwarta kasa biletowa. Dziś chodzi o przestrzeń, z którą będą mogli się identyfikować, miejsce, w którym będą mogli się zaszyć z tabletem. Czy dworce dorosły do oczekiwań? Slalom między sklepami Jak ułatwić odbiorcy kontakt z pociągami? Piotr Ciżkowicz, członek zarządu PKP SA, ma kreatywne pomysły na rewitalizację PKP. – Pociąg nadjeżdża. Pojawia się dynamiczna iluminacja, która sprawi, że dworzec rozświetli się, sygnalizując przyjazd pociągu na stację. W sferze pomysłów są też panele fotowoltaiczne (pozyskujące energię słoneczną), geotermalne pozyskiwanie energii cieplnej (z ziemi), dworzec pasujący do otoczenia, dworzec energooszczędny (lampy przyciemniające się w nocy), dworzec przyjazny rowerzystom (stojaki na sprzęt na dwóch kółkach) oraz niepełnosprawnym (więcej ścieżek dotykowych). Na razie jednak trend jest inny: handlowy. Dworzec w Krakowie to jedna wielka galeria handlowa – 270 sklepów, restauracji, punktów usługowych. Podróżni narzekają, że kiedy Galeria Krakowska jest zamykana na noc, oni nie mają gdzie się podziać. Często dopytują, czy na tym dworcu są w ogóle kasy (są – prawie 30). Na dworcu w Poznaniu wyrosło Poz­nań City Center. Poznaniacy nie byli zadowoleni z komercjalizacji dworca – aby dotrzeć do pociągu, trzeba było koniecznie przejść przez galerię handlową. Protestem był flash mob pod hasłem „Kurna mać”. Nawet kampania samorządowa skupiła się na tym, co począć z galerią. Galeria Katowicka to kolejny usługowy projekt zabudowy dworca. Na jej rzecz zburzono stary, zabytkowy gmach, co wywołało protesty. Mimo to w końcu dworzec PKP przykryła galeria. Na razie pomysłowością w komercjalizacji wyprzedza resztę Gdańsk-Wrzeszcz. Tam wieloletnia sąsiadka dworca PKP Galeria Bałtycka zyska konkurentkę – Galerię Metropolię. Ten kolos oprócz sklepów będzie wyposażony w hotel, kino, fitness. Tuż obok, w Sopocie, też będzie galeria. Architekt Marcin Kaniewski twierdzi, że będzie „inna”, nie taki „ul z pszczołami” jak reszta galerii dworcowych. Grzegorz Piątek, architekt, członek zarządu Fundacji Centrum Architektury, zauważa, że dziś funkcja transportowa jest pretekstem do działalności deweloperskiej i komercjalizacji. Centra handlowe na dworcach oznaczają mniejszy komfort podróży. Zanim dostaniemy się do pociągu, musimy przejść między sklepami, a najczęściej śpieszymy się, więc nie jesteśmy z tego zadowoleni. – Dzięki komercjalizacji na dworcu jest czysto, jest więcej światła. Ale należy pamiętać, że kolej przede wszystkim powinna być spoiwem kraju, który przyśpiesza krążenie kapitału, np. kiedy ludzie podróżują między dużymi a małymi miejscowościami – stwierdza Piątek. Jeśli komercjalizacja dominuje i zaczyna utrudniać odnalezienie peronu albo rozkładu jazdy, robi się problem. Kup sobie dworzec Z dala od wielkich ośrodków, np. w Opolu, presja na komercjalizację jest mniejsza, dlatego łatwiej o utrzymanie równowagi. Z drugiej strony te małe ośrodki pomału znikają z kolejowej mapy Polski. Brak stacji to więcej ludzi w autach, czyli coraz więcej spalin. – Kolej powstała, aby pełnić ważne funkcje publiczne, m.in. docierać do małych miejscowości. Wobec tego trzeba ją chronić przed taką czystą komercjalizacją – dodaje Piątek. Tymczasem – jak informuje Katarzyna Mazurkiewicz, rzecznik prasowy PKP SA – na tych „ważniejszych”, większych dworcach łączny poziom komercjalizacji powierzchni wynosi już 78%. Od PKP wyszły też inne pomysły obniżenia kosztów utrzymania dworcowych molochów: kolektory słoneczne albo projekt „Dworzec na własność”. Ten otwarty w 2014 r. oficjalny przetarg ma pomóc sprzedać 60 starych, nieużywanych dworców. Kupić może każdy i urządzić tam restaurację, hotel, mieszkanie – pod warunkiem posiadania kilkudziesięciu tysięcy na koncie. Płacę i wymagam Katarzyna Mazurkiewicz deklaruje, że w najbliższej perspektywie PKP wyda miliard złotych na modernizację, czyli mniej więcej tyle, ile w roku ubiegłym. Na razie jednak podróżny może mieć wątpliwości, o co dba polska kolej. Działające okienko kasowe na każdym dworcu, ogrzewana poczekalnia, bezpieczeństwo, półki na bagaże i monitoring? To dla przeciętnego podróżnego często nadal niezrealizowane obietnice. Pasażerowie

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.
Aby uzyskać dostęp, należy zakupić jeden z dostępnych pakietów:
Dostęp na 1 miesiąc do archiwum Przeglądu lub Dostęp na 12 miesięcy do archiwum Przeglądu
Porównaj dostępne pakiety
Wydanie: 17/2015, 2015

Kategorie: Kraj