Boże Narodzenie w marcu? – rozmowa z prof. Aleksandrem Krawczukiem
Terminy zupełnie umowne, przypadkowe funkcjonują od czasów starożytnego Rzymu. Nie mają nic wspólnego z historią ani z astronomią Prof. Aleksander Krawczuk – nestor polskich historyków starożytności Rozmawia Leszek Konarski Ewangelie nie podają żadnej daty przyjścia na świat Jezusa. Dlaczego Boże Narodzenie przypada 25 grudnia? – Ewangeliści nie wymieniają żadnej konkretnej daty, bo to nie są podręczniki historii. Dla pierwszych chrześcijan data urodzin Chrystusa nie była ważna, nawet się tym nie interesowali, najistotniejsza była Wielkanoc. Dla nich Zmartwychwstanie Pańskie stanowiło istotę chrześcijaństwa. Dopiero w IV w. zaczęto dochodzić, kiedy urodził się Chrystus. Nie znajdując w Nowym Testamencie żadnej wskazówki, Kościół w Rzymie postanowił obchodzić urodziny Chrystusa w dzień zimowego przesilenia słonecznego, wtedy 25 grudnia, a teraz 21. Postanowiono wykorzystać przypadające w tym dniu bardzo popularne w starożytnym Rzymie święto odradzania się Słońca Sol Invictus, czyli Dzień Słońca Niezwyciężonego. Od tej daty dnia przybywa, a więc siły jasności zwyciężają nad ciemnością. W Ewangeliach mówi się, że Chrystus jest „światłością świata” i najprawdopodobniej uznano, że pogańskie święto Słońca będzie do tego celu najlepsze. Zresztą Kościół zawsze zalecał, aby nawiązywać do przeszłości religijnej ludów pogańskich, nie burzyć ich świątyń, ale wykorzystywać święta do czczenia swoich męczenników. Stąd Boże Narodzenie zamiast święta boga Słońca. Obliczenia rzymskiego mnicha Zalecenie papieży, aby w święta pogańskie czcić chrześcijańskich męczenników, jest zresztą realizowane do dzisiaj. Sobór Watykański II też zalecał wykorzystywanie świeckich, niechrześcijańskich obrzędów do tego celu. Obchodzonemu od 1890 r. w dniu 1 maja Świętu Pracy, ustanowionemu przez II Międzynarodówkę, papież Pius XII w 1955 r. nadał religijny charakter i mamy dzień św. Józefa, patrona robotników. – Tak też się stało wtedy, 25 grudnia to data symboliczna, niepoparta żadnymi przesłankami historycznymi. Od IV w. Boże Narodzenie obchodzimy tego dnia i nikt o nic nie pyta. Kiedy, zdaniem pana profesora, urodził się Chrystus? – Nie wiadomo. Jeżeli wierzyć ewangelistom, urodził się jeszcze za życia Heroda. Dlatego na przełomie V i VI w. rzymski zakonnik Dionizy Mały, działając na zlecenie papieża Jana I, przyjął, że Jezus urodził się 25 grudnia, i obliczył, że stało się to w 753 r. od założenia Rzymu. Osiem dni później, 1 stycznia 754 r., zgodnie z żydowskim zwyczajem powinien zostać obrzezany. Ale ten rzymski mnich się pomylił. Dzisiaj wiemy, że Herod zmarł w 749 r. od powstania Rzymu, czyli cztery lata przed wyznaczonymi przez Dionizego Małego narodzinami Chrystusa, toteż obecnie mielibyśmy rok 2016. Niemiecki astronom Johannes Kepler ustalił, że zjawisko Gwiazdy Betlejemskiej wystąpiło na niebie sześć lat przed narodzeniem Chrystusa, a więc bylibyśmy już w 2018 r. Żyjący w II w. filozof i teolog Klemens Aleksandryjski wspomina o kilku dniach, w których Chrystus mógł się urodzić: 21 marca, 20 kwietnia, 28 sierpnia, i stwierdza, że są to tylko przypuszczenia. Niektórzy badacze, opierając się na apokryfach, wyznaczają dzień narodzin Chrystusa na 25 marca. W tradycji wschodniej, biorąc pod uwagę zapisy w Ewangelii Gruzińskiej, narodzenie Chrystusa obchodzone jest 6 stycznia. Co w takiej sytuacji robić? – Nie przejmować się datami, bo to nie prawda historyczna decyduje o wartości zbliżających się świąt. Podobnie radośnie powinniśmy powitać Nowy Rok, choć to też nie ma nic wspólnego z gwiazdami ani astronomią. Wszystko przez Hiszpanów A z czym? – Data Nowego Roku również jest skutkiem przypadku, podobnie jak termin świąt Bożego Narodzenia. Na orbicie Ziemi krążącej wokół Słońca nie ma żadnego punktu pozwalającego stwierdzić, kiedy rok się rozpoczyna, a kiedy kończy. Do 153 r. p.n.e. rzymski rok urzędowy rozpoczynał się w marcu, bo wtedy urzędy obejmowali rzymscy konsulowie. Sprawowali je przez rok, choć zdarzały się nieliczne przypadki wyboru na następną kadencję. Ten marcowy początek roku był z pewnością uzasadniony faktem budzenia się w tym okresie przyrody do życia. We wspomnianym roku 153 p.n.e. wybuchło powstanie w Iberii, czyli dzisiejszej Hiszpanii. Należało szybko wysłać wojska, którymi powinni dowodzić wybrani już wcześniej konsulowie, oczekujący na objęcie funkcji w marcu. Sprawa była tak pilna, że postanowiono przyspieszyć objęcie