Dwie posłanki, Elżbieta Więcławska-Sauk (PiS) i Iwona Śledzińska-Katarasińska (PO), w ostrych słowach zbeształy Ministerstwo Kultury, że jest leniwe i niechlujne. Jednej z nich „nóż w kieszeni się otwiera”, gdy ogląda telewizję, druga zwróciła się do Agnieszki Odorowicz, sekretarza stanu w MK, i wołała: „Pani minister, zarządzanie kulturą to wbrew pozorom nie zabawa”. Wywołana w ten parlamentarny sposób Agnieszka Odorowicz udzieliła wyjaśnień. Ponieważ posłanki (najwyrażniej takie zapracowane) wyszły dawno z sali, mówiła: „Widocznie panie musiały się oddalić”, „Mówię tutaj do nieobecnych pań posłanek”. A trzeba było zawołać: „Bycie posłem to wbrew pozorom nie zabawa”. Czyżby pani minister zapomniała, że język trzeba dopasować do rozmówcy. Share this:FacebookXTwitterTelegramWhatsAppEmailPrint