Felietony

Powrót na stronę główną
Felietony

Sprzedana narzeczona

Wielką miłością szefa naszej dyplomacji, prof. Bronisława Geremka, są słowa – co zresztą dobrze świadczy o nim jako o humaniście. Dlatego też tak pięknie zabrzmiało w jego ustach wygłoszone w czasie sejmowej debaty o polityce zagranicznej zdanie, iż “nie do końca zdajemy sobie sprawę, że jesteśmy krajem zachodnim i tak jesteśmy już postrzegani przez świat”. Co do “postrzegania” – zgoda. Bo przecież na tej samej zasadzie Korea Południowa, na przykład, albo Tajwan, “postrzegane” są jako kraje “atlantyckie”, chociaż z Atlantykiem nie mają nic wspólnego.

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Felietony

Kto nie namawia do małżeństwa?

– Gdy mężczyzna skończy 43 lata, liczy się każdy tydzień w jego życiu – powiedział pan prezydent w radiu publicznym. Już myślałam, że chodzi o Leszka Balcerowicza. Wyglądał na bardzo zestresowanego, gdy w telewizji tłumaczył, że porównując złotówkę z dolarem, jestem kobietą niedzisiejszą i niczego się nie nauczyłam. Bo porównywać złotówkę powinnam z euro. Rzeczywiście, od urodzenia wszystko mi się kojarzy z dolarem. Już taka zostanę. Ale żeby wicepremier Balcerowicz tak się tym denerwował… Jednak, jak się okazało, Aleksander Kwaśniewski

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Felietony

Reksio, Oprah i Kai

Mnożą się przykłady neocenzury poprzez wyznaczanie tematów tabu Dziesięć lat temu Sejm, w gruncie rzeczy mimochodem, zlikwidował Główny Urząd Kontroli Prasy, Publikacji i Widowisk, czyli krótko mówiąc – cenzurę. Ponieważ ów urząd, przynajmniej od Okrągłego Stołu, nie wykazywał aktywności, akt zdjęcia kagańca prasie i dziennikarzom nie wywołał większego entuzjazmu i zainteresowania. Od tej chwili mieli publikować wyłącznie na własny rachunek. Lecz, jak proroczo zalecał dziewiętnastowieczny niemiecki junkier w trakcie debat nad zniesieniem cenzury:

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Felietony

Świadek Macica

Pewien doktor z Lublińca dokonywał zabiegu, gdy do jego prywatnego gabinetu wkroczyła policja. Na widok organów ścigania kobieta doznała szoku, więc łatwo poszło przewiezienie jej, gdzie trzeba i zrobienie badań potrzebnych senatorowi Walerianowi P. do pełni szczęścia. Byłby to niezły początek realistycznej powieści o naszym życiu, na którą podobno wszyscy czekają. Wiadomo, że aborcja jest złem i nikt rozsądny nie sądzi inaczej. Czasami uważa się, że jest to zło konieczne, lecz w tym przypadku, jak twierdzi lekarz, było

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Felietony

W sprawie Jana Brzechwy

Przerywam dość niespodziewanie swoją opowieść włoską-wenecką, aby odpowiedzieć na list, który otrzymałem od Rady Pedagogicznej Szkoły Podstawowej w Dmosinie z prośbą, bym się ustosunkował do wiadomej wszystkim sprawy Jana Brzechwy. Bo tę sprawę wszyscy już w Polsce znają, a hańba, jaka ją otacza, zaczyna już przesączać się za granicę. I znowu usłyszymy, jacy to Polacy są antysemiccy i jaki ten Kościół jest przeraźliwy i, niestety, będą mieli dowody. Teraz mamy konflikt między księdzem z Dmosina a Janem Pawłem II,

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Felietony

Nieco dłuższy weekend

Minął “najdłuższy weekend współczesnej Europy”. Tak właśnie media nazwały świętowanie na przełomie kwietnia i maja. Gospodarcza część Polski, poza przedsiębiorstwami pracującymi w ruchu ciągłym (elektrownie, gazownie itp.), została zamknięta na pięć dni. Całe szczęście, że handel nie musiał ustawowo, a takie pomysły miała przecież część koalicji, zawiesić swojej działalności i mieliśmy co jeść. Wszystkim, którzy cały czas odpoczywali, oczywiście zazdroszczę. Wiele osób tzw. publicznych (brzydkie słowo, ale nie znajduję innego) przerywało na krótko swój

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Felietony

Wenecja-wyzwanie

Do Wenecji pojechałem na kongres SEC, czyli Societe Europeenne de Culture, w którym Polska ma dość silną reprezentację. Przez całe lata wiceprezesem SEC był Jarosław Iwaszkiewicz, teraz jego rolę przejął Michał Rusinek. Ma już dziewięćdziesiąt sześć lat, ale nadal jest aktywny. Pomyśleć – już przed wojną był sekretarzem Polskiej Akademii Literatury! Napisał całą bibliotekę powieści, a teraz prezesuje polskiemu oddziałowi SEC. Utrzymuje, że trzyma się tak dobrze, bo cały czas pracuje w swoim ogródku. Ale Michał

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Felietony Jerzy Domański

Luksusowi urzędnicy

W Polsce rośnie nie tylko kurs dolara. W piórka obrasta także coraz potężniejsza warstwa biurokratyczna. Coraz liczniejsza tam, gdzie sięgają państwowe urzędy, fundusze, agencje czy fundacje. Mości sobie wygodne, dobrze płatne miejsca, przytulona do państwowych pieniędzy. Do państwowych, czyli naszych, płaconych w formie podatków. Administracja centralna w okresie od 1990 do 1998 roku wzrosła z 46 do 126 tysięcy pracowników. Proszę pokazać pozaprodukcyjną dziedzinę, gdzie zatrudnienie wzrosłoby prawie trzykrotnie. Błyskawicznie rozrasta się też

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Felietony

Czy tylko patologia?

Ktoś znający Polskę nie z własnych doświadczeń, lecz tylko z lektury czasopism musi mieć bardzo wypaczony obraz naszego kraju, bowiem w informacjach o Polsce dominuje patologia. Korupcja, napady rabunkowe, kradzieże, przekręty, kanty, łapówki, bez których nie można nic załatwić – krótko mówiąc – zgroza trudna do pojęcia. Czy to jest obraz całkiem fałszywy? Niestety nie, ale Polska nie stanowi wyjątku, gdyż spora część opisywanych tak chętnie zjawisk patologicznych da się zaobserwować w wielu innych krajach, w tej samej skali

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Felietony

Długi weekend

Długi weekend pozwala na zdarzenia nie całkiem przewidziane. Podczas długiego weekendu więc kupiłem przypadkowo na straganie antykwarycznym w Kazimierzu Dolnym niewielką, bo nie dokończoną, książeczkę Leopolda Tyrmanda “Wędrówki i myśli porucznika Stukułki”, którą przeczytałem ze wzruszeniem. Nie dlatego, że co trafniejsze myśli z tego utworu znałem już z opowiadań autora, przypominając sobie teraz nasze rozmowy, ani też nie dlatego, że w świetle “Stukułki” Tyrmand prezentuje się jednak całkowicie inaczej niż przedstawiają go jego dzisiejsi hagiografowie. Prostowanie ich

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.