Felietony

Powrót na stronę główną
Felietony

Może to z głupoty?

Przeczytałem reklamowany głośno artykuł w ”Gazecie Wyborczej”, zawierający ostry atak na Janusza Wojciechowskiego, prezesa Najwyższej Izby Kontroli. Poznałem prezesa, gdy był jeszcze posłem w tej kadencji Sejmu, w której byłem wicemarszałkiem Izby Poselskiej. Ceniłem wysoko pracę i moralną postawę tego posła i byłem jednym z tych, co wypromowali go na stanowisko prezesa NIK. Zarzuty postawione przez gazetę wydały mi się zwyczajnie kłamliwe. Prezydium Sejmu uważnie obserwowało pracę Najwyższej Izby Kontroli i nie pamiętam choćby nawet sygnałów informujących

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Felietony

Pytanie o poziom nauczania

Dziesięć, nie to już będzie niedługo dwanaście lat, jak porzuciliśmy tak się nam wydawało świat fikcji oraz iluzji. Stare nawyki były jednak mocniejsze od naszych złudzeń i oto karmimy się sporą wiązanką nowych mitów oraz złudnych wierzeń. Zajmę się dzisiaj tylko jednym z nich. Przechwalamy się, że chociaż zamknięty został prawie całkowicie dostęp młodzieży ze wsi oraz odległych małych miasteczek do wyższych uczelni to jednak zamiast kilkuset tysięcy studentów mamy obecnie już blisko półtora miliona.

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Felietony

Humanista

Ten felieton jest na tyle osobisty, że właściwie nie powinno się go publikować. Czasami jednak ma się serdecznie dosyć tego codziennego jazgotu, tych Buzków, Nizieńskich, Dębskich itd., a także jęków nad naszą Ojczyzną, gubiącą – jak zwykle – dzień po dniu swoje szanse. I przychodzi ochota, aby pomyśleć o czymś bardziej serio. Otóż ukazała się książka Jerzego Adamskiego, krytyka, profesora i eseisty, zatytułowana „Świat jako niespełnienie i, jak mawiał ponoć Jerzy

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Felietony

Zerwijcie tę koalicję

Jeden po drugim sypią się na nasze głowy, i na państwo polskie, skandale. Ten prezydencki, czyli szukanie haków na Aleksandra Kwaśniewskiego – ujawnione przez ministra Dębskiego – jest czymś szczególnie odrażającym. Polska w tej chwili, po fatalnych doświadczeniach z Wałęsą, ma znakomitego prezydenta. Takim widzi go przygniatająca większość Polaków, takim postrzega go zagranica, takie są wyniki sondaży zaufania i popularności. Profesor Czapiński, socjolog, uznał te wyniki sondaży za światowy rekord uznania jakiegoś polityka przez własne społeczeństwo. Mówił o tym

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Felietony

Malcharek nałogowiec

To było tak dawno temu. Mirek Malcharek, grafik, literat, redaktor techniczny i coś tam jeszcze postanowił wprowadzić mnie w rozkosze rybobrania. Nad Kanałem Żerańskim wypakował pół samochodu sprzętu i snuł opowieści, jaką to uchę zgotujemy. Ale po dwóch godzinach, kiedy spławiki nawet nie drgnęły, ruszyliśmy nad zalew. Z podobnym skutkiem. Po jeszcze paru próbach Mirek całkiem już zesmutniał, a pocieszyliśmy się wspaniałym leszczem w Białobrzegach, już w galarecie. Mirek zasłynął jeszcze innymi wyczynami: razu pewnego, jak

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Felietony

Operetka

W powietrzu pachnie już kampanią wyborczą na urząd prezydencki. Jest to pomieszanie zapachu wazeliny z zapachem biota. Pierwszą z tych woni odczuli uczestnicy kolosalnego spotkania ludzi kultury w Pałacu Namiestnikowskim, gdzie, ku swemu osłupieniu, dowiedzieli się, że w minionym 1999 roku kultura rozkwitła nam jak nigdy dotąd, a jeśli przy tym popadła w nędzę to i tak jest na tyle silna, że ją przeżyje. Przez paręset lat w podobny sposób liczono na siłę i wytrzymałość pańszczyźnianych chłopów. I rzeczywiście przeżyli. Zabawne zresztą,

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Felietony

Lustracja w ślepym zaułku

Nie milknie wrzawa wokół ustawy lustracyjnej. Zgodnie z wcześniejszymi przewidywaniami, akt ten stał się w praktyce okazją do porachunków politycznych i. jak dotąd, nie przyczynił się do uzdrowienia życia politycznego pogrążonego w ciężkim kryzysie. Dzisiaj nad wszystkimi właściwie aktorami sceny politycznej ciążą jak zmora podejrzenia o „domniemaną” współpracę ze służbami bezpieczeństwa PRL. Podejrzanym może być bowiem każdy, kto żył w tamtych czasach, pracował gdziekolwiek, nie będąc nawet członkiem PZPR. Przeciw procedurze lustracyjnej

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Felietony

Kwity na haku

W bogatych krajach kapitalistycznych, a my już do takich aspirujemy, ludzie często zajmują się kolekcjonowaniem różnych przedmiotów, czasem są to wartościowe obrazy, czasem aniołki odpustowe, stare samochody, korkociągi czy kapsle. Jednak nigdy dotąd nie słyszało się, by gdziekolwiek indziej rozwinęło się kolekcjonerstwo, jakie kwitnie u nas. Wiele osób, i to ważnych w państwie, zajmuje się zbieraniem haków i kwitów. Zbieractwo pochlania ich do tego stopnia, że na inne zajęcia, do których zostali powołani, nie zostaje już czasu. Jakiś czas temu

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Felietony

ZUS do raportu

Trudno powiedzieć, na co liczyło kierownictwo NIK, trzymając przez dziewięć miesięcy w sejfie wyniki kontroli ZUS-u. Przecież tylko kwestią czasu było rozpętanie wokół tego rodzącego się w bólach raportu wielkiej burzy. Tak też się stało. Kierownictwu NIK zarzucono stronniczość i ukrywanie prawdy. Niestety, dziennikarzy dość obiektywnie relacjonujących przebieg wydarzeń próbowali przebijać politycy, głównie AWS i UW. I choć wzięli udział tylko w otwartym posiedzeniu Kolegium NIK, to ich obecność ograniczyła się do wygłoszenia oświadczeń

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Felietony

Najemni historycy

Usłyszałem niedawno w radiu wypowiedź pewnego mecenasa, który w czasach PRL-u urządził się, jak mało kto, a i teraz jako parlamentarzysta – miewa się nieźle, twierdził, że minione 50 lat to okres zniszczeń. „Po 50 latach zniszczeń” – tak powiedział. Natomiast w poczcie, ilekroć zahaczę krytycznie w moich felietonach o przeszłość, zaraz dostaję listy od oburzonych moim krytycyzmem gloryfikatorów czasów nieboszczki komuny. Jaka jest prawda? Prawda jest bardzo zwyczajna: Każdy okres dziejów ludzkich

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.