Felietony

Powrót na stronę główną
Felietony

W czterech ścianach

Już od paru lat w działaniach policji funkcjonuje ”niebieska karta”. Pomysł był taki – maltretowana kobieta wzywa dzielnicowego. Ten jej zeznania zapisuje na niebieskiej stronie, co oznacza ekspresowe załatwienie sprawy, tak, by facet nie zdążył wykończyć ofiary, z którą śpi w jednym łóżku. 'Niebieska karta’ miała też określić przemoc jako zjawisko występujące w tzw. dobrych domach. Żeby kogoś dręczyć, niekoniecznie trzeba pić wino marki „Wino”. By życie ofiary uczynić choć

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Felietony

Elegia na śmierć Haliny Auderskiej

Ostatni raz dzwoniła do mnie jakieś chyba parę tygodni, a może miesięcy temu. Chodziło o to, że w jakimś felietonie powołałem się na nią, czy też ją wspomniałem. Czuła się jeszcze względnie dobrze, miała kłopoty z nogami, no ale bez przecież już 96 lat na karku. Intelektualnie znosiła swój wiek znakomicie, była po dawnemu bystra, inteligentna, dowcipna i odrobinę złośliwa. A przecież wyglądało, że już za życia została zapomniana i pogrzebana. Był tam jeszcze jakiś napad i rabunek. Ale, oczywiście,

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Felietony Jerzy Domański

Stop. Dość ofiar

W Olsztynie, 60 metrów od izby przyjęć Szpitala Wojewódzkiego, zmarł 51-letni mężczyzna. Zmarł na zawał serca, na oczach personelu medycznego szpitala. Nikt mu nie pomógł. To nie pierwszy tak dramatyczny wypadek w ostatnich miesiącach. O tym, że dzieje się bardzo źle, świadczy wiele faktów. Tylko 16% Polaków (badania CBOS) jest zadowolonych z publicznej służby zdrowia. To najgorsza ocena spośród wszystkich, jakie wystawiono różnym dziedzinom życia. Bilans 13 miesięcy, które upłynęły od ogłoszenia reformy, jest przerażający. I co gorsza,

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Felietony

Głupota i krótkowzroczność

Lech Wałęsa miotający się po scenie politycznej i zapowiadający swój rychły powrót w charakterze mściciela wszelkich niegodziwości, sędziego nieprawości, stróża porządku politycznego, wykidajły nieudaczników u władzy, a nawet premiera rządu RP zapomina o pewnym żelaznym prawie przyrody. Mówi ono jednoznacznie, że człowiek po utonięciu idzie na dno, czy raczej opada zaś po pewnym czasie wypływa na powierzchnię wody, ale już wtedy nie żyje. Lech Wałęsa utonął wiele lat temu na własne żądanie, gdyż źle pełnił funkcję WSW

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Felietony

Ogryzek

Nigdy nie miałem okazji rozmawiać z profesorem Andrzejem Zakrzewskim. Jako „solidarnościowy” minister kultury przestrzegał on ściśle przyjętej przez jego poprzedników reguły, aby nie rozmawiać ze mną nigdy i na żaden temat, nawet z okazji zamykania dotacji dla redagowanego przeze mnie pisma kulturalnego. Po jego śmierci czytam jednak w licznych wspomnieniach, że był on człowiekiem dobrym i przyjaznym, w co nie mam powodu wątpić, a także obdarzonym prawdziwym poczuciem humoru, czego doświadczyłem osobiście, otrzymawszy od niego list z prośbą o radę, jakie

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Felietony

Gdyby Hitler zwyciężył

Jest sporo książek poświęconych historii alternatywnej, a wśród nich takie arcydzieła jak Dicka „Człowiek z wysokiego zamku”, w którym to Niemcy i Japończycy są zwycięzcami. Do tych książek należy także zaliczyć „Vaterland” Roberta Harrisa, który w swoim czasie stał się światowym bestsellerem. Nawet w Polsce miał już dwa wydania, chociaż akurat nam nie ma tak wiele do powiedzenia. Akcja toczy się w 1964 roku. Niemcy pokonały cały kontynent, tylko za Uralem toczy się jeszcze daleka wojna. Czerwonych partyzantów

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Felietony

Zasadniczka męska

Z okazji Walentynek „Przegląd” podzielił mężczyzn na różne kategorie pod kątem przydatności w stosunkach damsko-męskich. Był kumpel, beksa, kochanek. To była zabawa, bo wiadomo, że polityk wykonujący swoją profesję jest zawsze zmęczony. Oczywiście, chodzi o profesję polityka, nie kochanka, bo kochanek z agencji towarzyskiej nie ma prawa do zmęczenia, na jago miejsce czyhają tysiące innych. Wśród tych odświętnych kategorii zabrakło jednak pewnej bardzo ważnej, należy więc wypełnić tę lukę i ze względu na równe prawa powiedzieć coś także o kobietach. Każdy

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Felietony

Ziarno i plewy

Naginanie ocen historycznych do potrzeb polityki to jeden ze starych sposobów uprawiania propagandy. Większych tub mniejszych fałszerzy historii nigdy nie brakowało. Każda władza miała pod ręką uczonych dziejopisów, którzy oddawali się bez skrupułów dworskiej pseudonauce. Jednakże w czasach największego nawet ucisku niezależnej myśli znajdowali się uczciwi historycy, mający odwagę głosić niewygodną dla rządzących prawdę. Wzorem dla wielu pokoleń pozostanie na zawsze ostatni wybitny historyk starożytnego Rzymu, P. Cornelius Tacitus (Tacyt),

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Felietony Jerzy Domański

Warto było

Od ukazania się pierwszego egzemplarza „Przeglądu” minęły już dwa miesiące. Do Czytelników trafia właśnie 10 numer naszego tygodnika. Pora więc na pierwsze opinie i oceny. Nie ma co ukrywać, że rozpoczynając, w wymuszonych okolicznościach, wydawanie nowego tygodnika, mieliśmy ogromną tremę. Baliśmy się reakcji Czytelników, tego, co zrobią? Czy pójdą za swoimi autorami do nowego tytułu? Czy też, zrażeni zmianami, dadzą sobie spokój z kolejnymi eksperymentami? Na cóż bowiem mógł liczyć kolejny tygodnik ukazujący się na mocno zapchanym rynku

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Felietony

Oszukaliśmy naród

Andrzej Wajda, wielki artysta światowej sławy i wielkich zasług dla polskiej kultury, otrzymał w tym roku Super-Wiktora przyznawanego przez nowo tworzącą się akademię, składającą się z dawniejszych laureatów. Choć należę do tego grona, tegoroczny werdykt nie wzbudził mojego entuzjazmu. Co najmniej kilka kandydatur jest takich, „jak trzeba”, ale Wajdzie ten złoty Wiktor należał się bez dyskusji. Tym gorzej zabrzmiało jego chyba przesłowienie się, gdy przyjmował statuetkę. Powiedział, że zawsze marzył o czymś super

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.