Roman Kurkiewicz

Powrót na stronę główną
Felietony Roman Kurkiewicz

Cisza przed bitwami

Impet lipcowych protestów wygasł i ucichł, ale młyny władzy – nawet jeśli ich nie słychać – mielą swoje pomysły, planują, rozpisują scenariusze niedokończonych bitew i harmonogram kolejnych frontów. A kilka już zostało otwartych (sądy), inne zapowiedziano (media prywatne), kolejne można domyśleć (ograniczenie możliwości działania organizacji pozarządowych). Złowroga cisza po paradnym przelocie F-16 zapadła nad armią i jej zagadkowo niepokojącym ministrem. Policja przećwiczyła warianty inwigilacyjne wobec polityków i aktywistek/ów. Za tym

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Felietony Roman Kurkiewicz

Kogo by tu jeszcze obronić?

Uchodzę – niesłusznie – za zagorzałego przeciwnika narodowej pasji Polaków – piłki nożnej. Piłkę nożną lubię, nie cierpię natomiast większości form polskiego kibicowania – niechęcią darzę nacjonalistyczne zadęcie (Poooolskaaa – białooo-czerwoniii), jak i klubowe, lokalne, fanatyczne fiksacje. W czasach mojego dzieciństwa dogorywała skuteczna (do czasu) taktyka boiskowa, zwana catenaccio, zaryglowanie i radykalna obrona własnej bramki. Mam wrażenie, że od dwóch lat mamy w Polsce nieprzerwane catenaccio polityczne, bronimy się zajadle,

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Felietony Roman Kurkiewicz

Kiedy wszystko to za mało

Czy można napisać felieton w gorące i burzowe sierpniowe dni, nie używając poniższych zwrotów, fraz, związków frazeologicznych, metafor, pojęć? A jakich? A na przykład takich: rząd; niekompetencja; narracja totalnej opozycji; Błaszczak; plaża; policja i prezydent Warszawy wspierają polskich faszystów; burze zaskoczyły defiladę; Macierewicz leci, żeby podjechać i spektakularnie się zakopuje, ratują go ci, których miało ratować wojsko; prezydent w cieniu innych nieważnych spraw zabija odnawialne źródła energii i knuje, jak ugrać swoje; cisza przed polityczną

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Felietony Roman Kurkiewicz

Odgeneralić Macierewicza, odmacierewić armię

Będzie smutno w kilkudziesięciu domach, gdzie stygną żelazka przygotowane już do prasowania spodni z lampasami, znak pokoju na wojskowych mszach nie obejmie wszystkich dłoni i serc. A miliardy na bezsensowne wydatki parawojenne będą płynąć dalej niepowstrzymanym strumieniem, zarządzanym grabkami i łopatkami dziecięcych fanaberii kogoś, kto nigdy nie powinien nawet się zbliżyć do funkcji, którą sprawuje. Jakiekolwiek działania polityczne w dowolnej dziedzinie można nazwać reformą, bo to słowo ma moc usprawiedliwiania największej ignorancji, prywaty, niezgułowatości i niekompetencji.

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Felietony Roman Kurkiewicz

Klątwa No Logo

Najbliższe wybory parlamentarne wygra niespodziewanie formacja No Logo, bez nazwy, niezbrukana żadnymi poglądami, niezauważona przez najczujniejsze sondaże, niewychwycona przez analityków sceny politycznej, publicystów i publicystki. Wzięli się znikąd, są wszędzie, uważają wszystko, niczym niezbrukani, nieznani, nierozpoznawalni, autentyczni i wiarygodni. Do polityki wejdzie pokolenie (może dwa lub trzy) apolityczne, które jest ni z lewa, ni z prawa, ni z góry, ni z dołu, ni naprzód, ni w tył. Tacy jak my, każdy w nich się rozpozna, nikt ich nie odrzuci, dość zgniłych

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Felietony Roman Kurkiewicz

Krótki regulamin demonstrowania (przeciw PiS)

Regulamin obowiązuje wstecz, bo jeśli Boga, konstytucji, ścieżek rowerowych ani wódki bezalkoholowej nie ma – to wszystko wolno. Kto może manifestować? Nie każdy może manifestować, bo gdyby każdy demonstrował, to nie byłoby miejsca dla nikogo i manifestacja nie mogłaby się odbyć. Nie mogą manifestować bardzo zdeterminowani, bo ich stopień zaangażowania może się im i organizatorom wymknąć spod kontroli, a co to za demo, z której co chwilę ktoś i coś się wymyka. Brak zaangażowania też nie jest wskazany, bo wówczas może dojść do tzw. nieporozumień tożsamościowych,

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Felietony Roman Kurkiewicz

Rewolucja lipcowa

Maszerujemy. Spacerujemy. Idziemy. Stoimy. Podbiegamy. Zatrzymujemy się. Siadamy. Kucamy. Wstajemy. Krzyczymy. Skandujemy. Śpiewamy. Słuchamy. Rozmawiamy. Zastygamy. Ruszamy. Skręcamy. Napieramy. Cofamy się. Wierzymy. Nie dowierzamy. Wracamy. Nigdzie się nie ruszamy. Trwamy. Przemieszczamy się. Bijemy brawa. Podnosimy papierki. Obchodzimy barierki. Uśmiechamy się. Płaczemy. Ronimy łzy. Odwracamy twarze. Cieszymy się. Spotykamy. Żegnamy. Witamy. Martwimy. Załamujemy ręce. Smarujemy siniaki. Naciągamy linki od namiotów. Pijemy wodę. Poprawiamy

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Felietony Roman Kurkiewicz

Brawo Hamburg, czyli kto ma prawo do przemocy

Smędzenie, lamentacje, żałosne utyskiwania nad jakąś niby niezwykłą skalą zniszczeń i przemocy podczas protestów przeciw szczytowi G20 w Hamburgu rozlewają się szeroką i niepowstrzymaną falą. Ogrom tego ponadpartyjnego i pozornie ponadideologicznego zniesmaczenia to przede wszystkim jednak świadectwo braku podstawowych kwalifikacji intelektualnych do oceny tego co, jak i dlaczego na świecie się dzieje. Katastrofalna ignorancja co do tego, czym jest przemoc, jak ją oceniać, jak i przez kogo jest zalegalizowana oraz jakie są rzeczywiste konsekwencje przemocy, jest

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Felietony Roman Kurkiewicz

Kiedy demokrata nienawidzi demokracji?

Zadając takie pytanie i nie traktując go jako fircykowatego zawijaska, musimy powiedzieć, że sytuacja taka może się zdarzyć i się zdarza. Nie trzeba daleko szukać, sam niekiedy i coraz częściej mam demokracji po dziurki w nosie. Oczywiście nie tej wyśnionej, mojej, upragnionej, spełnionej, która na sztandarze ma wolność, równość, solidarność, która zabiega o słabszych i mniej przebojowych albo wykluczonych uczestników i uczestniczki życia publicznego, politycznego, społecznego. Która jest transparentna, empatyczna, z wyobraźnią. Która mocniej trzyma się reguł równościowych niż rąk i kieszeni sprzymierzeńców.

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Felietony Roman Kurkiewicz

Tromtadracja trumpolska

Donald Trump podczas wizyty w Polsce w najbliższych dniach ma wesprzeć skrajną prawicę w naszym kraju, pochwalić politykę antyuchodźczą, przywalić Europie, rozegrać polską „suwerenność” przeciw Niemcom. O czym później będzie rozmawiał z Władimirem Putinem podczas szczytu G20 w Hamburgu – nie wiadomo. Raczej nie o ministrze Macierewiczu i książce Tomasza Piątka na temat tajemniczych i niepokojących uwikłań polskiego ministra destrukcji w relacje z ludźmi bliskimi Kremlowi, w tym aferzystami i mafią. Ta bez większego konkretnego znaczenia wizyta kłopotliwego i nieprzewidywalnego

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.