Przebłyski

Powrót na stronę główną
Aktualne Przebłyski

Od Wigilii do Wielkiego Piątku

Zapał, z jakim lewica, WŁAŚNIE LEWICA, walczy o wprowadzenie kolejnego święta religijnego, jest dowodem kompletnej aberracji grupki skupionej wokół Czarzastego. Fałszywe jest to podlizywanie się wszystkim, którzy chętnie nie przyjdą wtedy do roboty. A gdyby tak zrobić wolną Wigilię wszystkim – pracownikom szpitali, policji, straży, komunikacji, stacji paliw itd. Także kierowcom, bo zdrowiej będzie na kolację wigilijną dojść. A skoro już lewica weszła na tę drogę, to nie dajcie się wyprzedzić prawicy. Zgłoście projekt kolejnego wolnego dnia i święta religijnego w Wielki Piątek. Alleluja i do przodu.

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Aktualne Przebłyski

Drobowycz poniewiera Nawrockiego

Gdy Karol Nawrocki, prezes IPN, bierze udział w wyścigu o nominację na kandydata PiS w wyborach prezydenckich, jego ukraiński odpowiednik Anton Drobowycz wycina mu hołubce na głowie. Zarzuca mu lenistwo, bo podobno ze strony polskiej brakuje konkretów co do lokalizacji zbrodni na Wołyniu. Drobowycz ciągle nie wie, że „polskie kości leżą na polach, w rowach i studniach Wołynia i Galicji”. Ale wie, że polskich wniosków o prace poszukiwawcze i ekshumacyjne jest malutko. 10 lub 12? Kłamie i śmieje się Nawrockiemu w nos. Może wie, że można? Że Kaczyński odpuścił kandydaturę prezesa IPN? Taki to smutny efekt dogadywania się z oszustami. Prezesie Nawrocki, pobudkę grają.

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Aktualne Przebłyski

Biskup bez miłosierdzia

Pracowali przez 13 lat na rzecz ubogich, chorych i uzależnionych. Stowarzyszenie Dom Miłosierdzia Bożego w Koszalinie nie przehulało zbieranej kasy. Nie kupowało skarpetek ani nie wysyłało swoim rodzicom pieniędzy stowarzyszenia. Całkowite przeciwieństwo ks. Olszewskiego. Dorobili się Domu Miłosierdzia Bożego i majątku szacowanego na 24 mln zł.
Prowadzący to stowarzyszenie ks. Radosław Siwiński nie docenił jednak potrzeb diecezji koszalińsko-kołobrzeskiej. Chrapkę na majątek organizacji miał już bp Edward Dajczak. Jego następca bp Zbigniew Zieliński stawia bardzo twarde żądania: oddajcie majątek albo ogłoszę was sektą. Czy Koszalin jest na progu wojny kościelnej?

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Aktualne Przebłyski

Ukraiński IPN wychwala Czaputowicza

Chodzące i gadające nieszczęście polskiej dyplomacji, czyli Jacek Czaputowicz, doczekało się pochwały. Słów uznania dla nieudanego eksperymentu Kaczyńskiego nie szczędzi Anton Drobowycz, dyrektor Ukraińskiego Instytutu Pamięci Narodowej. W „Ukraińskiej Prawdzie” Drobowycz wychwala Czaputowicza za stosunek do żądań ekshumacji ofiar ludobójstwa na Wołyniu: „Są jeszcze w Polsce ludzie, którzy trzeźwo patrzą na sytuację, jak były minister spraw zagranicznych Jacek Czaputowicz. Gotowi publicznie nazwać taką politykę podczas wojny »polityką hieny«”. Drobowycz

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Aktualne Przebłyski

Wędrówki posła Ociepy

„Ja jestem prosty chłopak”, zażartował w trakcie rozmowy w Polsat News Marcin Ociepa. Z widzów może sobie Ociepa robić jaja, ale tylko z tych, którzy mają bardzo krótką pamięć. Dla reszty to polityczny wędrowniczek. Gdzie już nie był! Od Chrześcijańskiego Bloku Samorządowego, Prawicy Rzeczypospolitej po partie Polska jest Najważniejsza i Polska Razem, a później Porozumienie. Zaufał mu, na swoje nieszczęście, Jarosław Gowin. Załatwił mu stanowisko wiceministra najpierw rozwoju, a później obrony narodowej. Ale gdy Gowin przestał być wicepremierem, Ociepa porzucił go szybciutko. Kaczyński, by mieć większość w Sejmie, kupił go sobie do kolekcji. Taki to z Ociepy prosty chłopak.

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Aktualne Przebłyski

Lwica Lewicy od Petru do Zalewskiej

Joanna Izabela Scheuring-Wielgus z domu Bąkowska jest bez wątpienia kobietą zaradną. A w polityce skłonną do szybkiej zmiany partyjnych koszulek na te, z którymi wiążą się większe profity. W ciągu paru lat potrafiła przeskoczyć z zarządu Nowoczesnej Ryszarda Petru do rady krajowej Lewicy Włodzimierza Czarzastego. Wolta iście cyrkowa. Ale opłacalna. Bo po ograniu naiwnych lewicowców trójka (Biedroń, Śmiszek, pani Joanna) z Wiosny trafiła do Brukseli. Przebojowa wiośnianka potrafiła nawet papieżowi wcisnąć na audiencję przestępcę. Oszukany Franciszek pocałował go w rękę. Czy może więc dziwić obrazek z kulis Parlamentu Europejskiego – Scheuring-Wielgus obściskująca się z Anną Zalewską z PiS? Tak, właśnie z tą byłą minister edukacji.

Jakby PiS wróciło do władzy, pani Joanna Scheuring-Wielgus będzie miała przyczółek. Pokazała przecież, że umie zagrać każdą rolę.

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Aktualne Przebłyski

Pytanko do ministra Wieczorka

Ludzie listy piszą do władz, a władze się dziwują, że chce im się tracić czas. Nasz szef o tym wie i nie pisze do tych różnych, ciągle zmieniających się ministrów. Ale zdarzyło się coś, co go zmusiło do napisania listu do Dariusza Wieczorka, ministra nauki. To coś to los młodego polskiego wynalazcy z patentem, który w naszym kraju nic z nim nie może zrobić. Poszedł więc w sierpniu list do ministra. I do listopada nic. Jak to mówi Wałęsa: ani be, ani me, ani kukuryku. Może więc list nie dotarł do spracowanych rąk ministra? Może jeszcze są w resorcie jacyś dywersanci z poprzedniej ekipy i list spuścili do kanału? A może Poczta Polska, która po rządach Tomasza Zdzikota, prawej ręki Macierewicza, ledwo zipie, list zgubiła? Wariantów może być wiele. Najsmutniejszy byłby taki, że w tym ministerstwie cierpienia młodego wynalazcy nikogo nie obchodzą.

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Aktualne Przebłyski

Matecki – leśnik wyklęty

Fanatyczny wyznawca dojnej zmiany Dariusz Matecki, poseł PiS ze Szczecina, nie szczędzi razów każdemu, kto krytykuje tę złodziejską szajkę. Poluje na jej wrogów przy użyciu najpodlejszych metod.

Wiecznie z siebie zadowolony Matecki zapomniał o starej maksymie: kto mieczem wojuje, od miecza ginie. Poluje Matecki, to i polują na Mateckiego. Lasy Państwowe zawiadomiły prokuraturę, że przez trzy lata dostał 320 tys. zł za to, że NIC nie robił. Przyjęto go do pracy w Lasach Państwowych w maju 2020 r. na stanowisko specjalisty ds. komunikacji. Dostał etat i miał pracować w warszawskiej centrali Lasów. Audyt wykazał, że żadnej pracy tam nie wykonywał. Poza trudem przeliczenia tych 320 tys. zł. Po bojkotowaniu pracy w Warszawie Matecki robił to samo w Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Szczecinie. Gęba pełna patriotycznych sloganów. A czyny haniebne.

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Aktualne Przebłyski

Mój tata ksiądz

Ktoś musiał donieść na ks. Pawła Gronowskiego, bo w jednej chwili stracił robotę i sutannę. Poszło o złamanie celibatu. Mała wieś Zdziechowa pod Gnieznem straciła proboszcza parafii pw. NMP Nieustającej Pomocy, Radio Plus Gniezno – dyrektora, którym Gronowski był od 2002 r., a spółka Radio Plus Polska, gdzie ksiądz rządził od 2006 r., nie ma już prezesa. Prymas abp Wojciech Polak odwołał go z tych funkcji i nałożył karę suspensy. Teraz były już ksiądz będzie mógł się zająć wychowaniem dwójki dzieci. Bez ukrywania się i stresu, który na pewno mu przez lata ciążył.

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Aktualne Przebłyski

Nie malował ich scenarzysta

Serial „Ranczo” jest powszechnie znany. Niezwykle popularny. I jakże trafnie opisuje nasze narodowe przywary. Z jakichś jednak powodów wiedza o ekipie, która zrobiła ten ponadczasowy hit, nie przyjęła się w Springerowskim „Fakcie”. Może to wina sztucznej inteligencji? A może korekta zaspała? Zmarłego niedawno Janusza Sosnowskiego, wybitnego scenografa, który jest także autorem scenografii wydarzeń w Wilkowyjach, opisano w „Fakcie” jako scenarzystę. Począwszy od tytułu: „Malował je scenarzysta”. Bo faktycznie obrazy Kusego wyszły spod ręki Sosnowskiego. W kuriozalnym tekście jakiegoś AZ Sosnowski cztery razy był przedstawiany jako scenarzysta, a trzy jako scenograf. Takie to smutne czasy. Do pisania biorą się półanalfabeci.

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.