Jakie cechy musi mieć kontrkandydat Dudy? Dr Paweł Sękowski, Stowarzyszenie „Kuźnica” Ta osoba powinna przede wszystkim być koncyliacyjna, gdyż wymaga tego charakter urzędu Prezydenta RP. Nie powinna być kojarzona z przewodzeniem konkretnej partii, aczkolwiek nie ma przeciwwskazań, by była związana z jakąś formacją polityczną. Powinien to być ktoś, kto będzie w stanie przekonać swoją ofertą programową przynajmniej część elektoratu obecnej partii rządzącej. Wydaje mi się, że z tego punktu widzenia otwierają się spore możliwości dla kandydata lewicy, akcentującego poparcie dla socjalnego kierunku w kształtowaniu spraw państwowych. Zarazem konieczne jest, by był to kandydat mocno osadzony w elektoracie dzisiejszej opozycji, kładący nacisk na kwestie związane z praworządnością i przestrzeganiem konstytucji, której prezydent powinien być strażnikiem. Stefan Zgliczyński, „Le Monde diplomatique – edycja polska” To trudne pytanie. No bo skoro ktoś taki jak Duda może być prezydentem dużego europejskiego kraju, cieszyć się popularnością i mieć szansę na reelekcję, to równie dobrze może nim zostać każdy. Serce podpowiada mi dwie kandydatury – Adama Bodnara i Roberta Biedronia. Rozum jednak mówi, że największe szanse na pokonanie Dudy ma Małgorzata Kidawa-Błońska – osoba mająca chyba najmniejszy elektorat negatywny. A to zapewne w ostatecznej rozgrywce będzie się liczyło bardziej niż program, który w wyborach prezydenckich nie odgrywa żadnej roli. Najważniejsze, żeby prezydentem RP została osoba odporna na polecenia z Nowogrodzkiej. Ta cecha przyszłego prezydenta wydaje mi się najważniejsza. Wiesław Gałązka, dziennikarz, Dolnośląska Szkoła Wyższa W tej chwili nie widzę żadnego kandydata, który byłby w stanie pokonać Andrzeja Dudę – chyba że, przywołując znane stwierdzenie, ten przejedzie po pijanemu na pasach zakonnicę w ciąży. Władysław Kosiniak-Kamysz jest postacią groteskową i pod wieloma względami niewiele odbiegającą od urzędującego prezydenta. Lewica jeszcze nie ma odpowiedniego kandydata, zresztą w parlamencie jest zbyt świeżo, by myśleć o swoim prezydencie. Również PO nie ma kogo wystawić. Gdyby od roku pracowali nad Jackiem Jaśkowiakiem albo gdyby Grzegorz Schetyna nie był małostkowym ambicjonerem, tylko postawił np. na Bogdana Zdrojewskiego, mogłoby to zacząć już przynosić pozytywne skutki. W tej chwili, jeśli wybory miałby jakimś cudem wygrać kontrkandydat Dudy, musiałby wyskoczyć niczym diabeł z pudełka. Opozycja zmarnowała cztery lata i teraz będzie miała tak „dobrze”, że dobrze jej tak. Czytelnicy PRZEGLĄDU Konrad Boryczko Nieistotne. Ktokolwiek by to był, musi otrzymać poparcie całej opozycji w II turze. Na cechy nikt patrzeć nie będzie. Ewa Gojawiczyńska Prawdomówność. Poszanowanie prawa i obywatela. Impregnację na próby manipulacji. Elokwencję, ogładę, poczucie humoru i życzliwość wobec świata. Robert Wiejek Dojrzałą samoświadomość: swojego języka i ciała, pełnionej funkcji, relacji z innymi podmiotami państwa. Michał Siemiński Być jakimś. A nie tak bezpłciowym jak Duda, Tusk, Kidawa-Błońska. Share this:FacebookXTwitterTelegramWhatsAppEmailPrint