Grzegorz Gauden, wieloletni dyrektor Instytutu Książki Wielu wybitnych polskich twórców stało się ważną częścią kultury światowej. Wśród poetów i pisarzy będą to oczywiście Miłosz, Szymborska, Herbert czy Różewicz, w świecie filmu Wajda, w muzyce Szymanowski czy Lutosławski. Spośród żyjących nie można nie wspomnieć Pendereckiego, Tokarczuk, Myśliwskiego czy Pawlikowskiego. A sztuki wizualne, a teatr! Szczególnie mnie cieszy, że również nasi młodzi, bardzo utalentowani twórcy mają szanse zaistnieć w światowej kulturze. Uważam, że w krótkim czasie znajdą w niej ważne miejsce. Skarbów narodowej kultury mamy zatem wiele, problem jest z właściwym wsparciem państwa we wprowadzaniu ich do światowego obiegu. Obecnie zamiast lansować nasze talenty, realizujemy za granicą narodowo-martyrologiczny pomysł na polską kulturę, nieinteresujący dla odbiorców z innych krajów. Obawiam się zatem, że rodzima wielka polska kultura, niespełniająca prostackiego postrzegania sztuki przez obecnych decydentów, będzie musiała sobie radzić za granicą bez wsparcia instytucji publicznych. Wiesław Uchański, prezes Wydawnictwa Iskry Krótka odpowiedź na to pytanie jest rzecz jasna niemożliwa, gdyż naprawdę mamy co pokazać w każdej dziedzinie sztuki: w literaturze, malarstwie, teatrze, filmie. Nawet gdy ograniczymy się do ostatnich 10 lat, dorobek najwybitniejszych polskich twórców jest niemały. Jeśli musiałbym wymienić jedno nazwisko, to w przypadku literatury twórczynią światowej klasy – i tak na świecie postrzeganą – jest Olga Tokarczuk. W dziedzinie sztuk pięknych takich nazwisk jest więcej, dlatego nie wymienię żadnego, ponieważ pominięcie któregokolwiek byłoby okrucieństwem wobec pozostałych. Czy natomiast istnieją osobliwe źródła twórczości polskiej, które nie występują nigdzie indziej na świecie? Otóż obawiam się, że nie ma takiej dziedziny, w której bylibyśmy specjalistami, może z jednym wyjątkiem: na pewno mamy więcej niż inne nacje wybitnych poetów. Nasz poeta z drugiej setki byłby czołowym twórcą w niejednym kraju europejskim. Paweł Potoroczyn, menedżer kultury, dyplomata Przez ostatnie 3 tys. lat kultura miała dwa wielkie toposy: miłość i śmierć. Odkąd zacząłem czytać, słuchać i oglądać, nie opuszcza mnie wrażenie, że kultura polska dołożyła do tego zbioru trzeci topos, a mianowicie wolność. Nie mam wątpliwości, że od XIX w. jest to nasz wielki wkład w kulturę świata. Co więcej, koniec XX w. w Polsce dołożył jeszcze jeden topos kultury, którym jest solidarność. czytelnicy PRZEGLĄDU Jan Bińczycki Punk, jazz, kino i trochę literatury. A w tych wszystkich dziedzinach niespotykaną gdzie indziej frenetyczną żarliwość i słowiańską melancholię. Bożena Miernik Wszystkim trzeba pokazywać ministra Glińskiego, jako przykład, jak w imię służenia swojej partii można zniszczyć instytucje zajmujące się kulturą. Wszystko, co wartościowe, zohydzi, aby promować wzorce oparte na niskich instynktach i potrzebach swoich wyznawców. Share this:FacebookXTwitterTelegramWhatsAppEmailPrint