Przewlekle chorzy potrzebują zatrudnienia, pomocy i kontaktów społecznych. Chcą pracować, a nie być na zwolnieniu albo na rencie – Mam schorzenie neurologiczne, które powoduje zaburzenia w chodzeniu oraz drętwienie nóg i rąk. Kiedy poszłam na zwolnienie, nie przedłużono ze mną umowy. Musiałam poszukać innej pracy. Teraz zaciskam zęby i pracuję, nie zważając na to, że powłóczę nogą. Boję się znowu stracić posadę. I nie powiem już nikomu o swojej chorobie, dopóki się da – mówi 38-letnia Monika S. Mateusz cierpiący na reumatoidalne zapalenie stawów, przy którym są momenty zaostrzeń i remisji, przez kilka lat szukał zatrudnienia. W końcu się udało – stworzono dla niego stanowisko pracy związane właśnie z edukowaniem ludzi na temat chorób przewlekłych. Ale wcześniej musiał się wykazać uporem, by udowodnić dyrektorowi, że odniesie z tego korzyść. – Udało się za ósmym razem, bo tyle mieliśmy spotkań – opowiada z satysfakcją Mateusz. W dzisiejszej Europie, także w Polsce, 23% osób czynnych zawodowo cierpi na chorobę przewlekłą. Tymczasem w kręgach zawodowych nadal jest to temat tabu. Pracownicy nie przyznają się, że są chorzy, a pracodawcy wolą o tym nie wiedzieć. Nieliczni oferują chorym elastyczne zatrudnienie, pracę zdalną albo czasowe skrócenie godzin pracy. W większości nadal wolą zatrudniać ludzi bezproblemowych. Tymczasem 71% osób zatrudnionych w działach kadr przyznaje, że na polskim rynku pracy odrzuca się kandydatury ze względu na stan zdrowia pracownika. – Po mnie nie widać choroby, chociaż często jestem osłabiona – 57-letnia Agnieszka cierpi na chłoniaka. I nigdy by się do tego nie przyznała, aby nie stracić pracy, bo wie, jak jest. Terapię przyjmuje w piątki wieczorem, potem źle się czuje, ale od poniedziałku jest na nogach. – Na razie to możliwe, bo mam „chody” w przychodni. Co będzie dalej, nie wiadomo. – W mojej chorobie są lepsze i gorsze okresy. Są dni, gdy czuję się zdrowa i mam mnóstwo energii, ale są i takie, gdy wstaję z trudem – wtedy jestem mniej wydajna. Na początku nie powiedziałam, że jestem chora na stwardnienie rozsiane, bo tego nie było widać. Ale gdy szef poprosił mnie o pomoc w pracach porządkowych, musiałam się przyznać. Na szczęście spotkałam się ze zrozumieniem – wspomina 40-letnia Anna, która prowadzi zajęcia teatralne z młodzieżą. Kiedyś chciała zostać aktorką, ale w wieku 18 lat zachorowała i musiała zrezygnować z marzeń, bo jak mówi, nie poradziłaby sobie w zawodzie, gdzie ciało jest narzędziem pracy. Przewlekle chorzy potrzebują pracy i pomocy, poczucia sensu, kontaktów społecznych i zrozumienia. Chcą pracować na pełnym etacie, a nie chodzić na zwolnienia albo być na rencie. A tak stereotypowo myślą o nich pracodawcy, którzy uważają, że takie osoby są mało wydajne i często korzystają ze zwolnienia. Tymczasem chorzy pracownicy robią nieraz więcej, niż się od nich wymaga, jakby chcieli udowodnić swoją przydatność. Przeszli bowiem wcześniej wiele niemiłych sytuacji i traum, które zwiększyły ich wymagania wobec siebie. Od trzech lat kampania „Choroba? Pracuję z nią!” zachęca społeczeństwo i pracodawców do zmiany spojrzenia na takie osoby i potraktowania ich jako wartościowych pracowników. Jej organizatorem są Pracodawcy RP wspierani przez ekspertów medycznych i dziewięć organizacji skupiających pacjentów przewlekle chorych. Chcą oni doprowadzić do zmiany świadomości społecznej i zastanawiają się nad warunkami, jakie musiałyby zaistnieć, by dwa dotąd obce światy: pracodawców i chorych pracowników, połączyły się. Z przeprowadzonych badań wynika, że 67% pracodawców wystarczyłaby wiedza, że pracownik chce działać. Ale również leczenie jest na tyle skuteczne, że utrzymuje chorobę w ryzach. Stąd tegoroczna petycja „Każdy chory przewlekle choruje inaczej” z apelem do państwa o zapewnienie tym osobom nowych, bardziej spersonalizowanych terapii. – Dążenia pacjentów, aby być skutecznie i nowocześnie leczonym i móc powrócić do pełnej aktywności, w tym zawodowej, są w naszym wspólnym interesie. Osób chorujących przewlekle będzie przybywać w wyniku zmian demograficznych. Jako organizacja pracodawców chcemy wyraźnie powiedzieć, że pracownik z chorobą przewlekłą, który pragnie pozostać aktywny na rynku pracy, powinien otrzymać wsparcie – podkreśla Arkadiusz Pączka, dyrektor Centrum Monitoringu Legislacji Pracodawców RP. Na swój sposób pomagają też lekarze. Prof. Renata Duchnowska, kierownik Kliniki Onkologii w Wojskowym Instytucie Medycznym, tłumaczy, że u nich stawia się na opiekę ambulatoryjną, aby