Notatka z rozmowy ppłk. Wiesława Górnickiego z attaché wojskowym USA w lutym 1989 r.
Zmiany, które zachodziły w Polsce na przełomie lat 80. 90., szczególnie interesowały Stany Zjednoczone. Amerykańscy dyplomaci nie tylko chcieli być dobrze poinformowani, ale i wpływać na sytuację w Polsce. A i ekipa gen. Wojciecha Jaruzelskiego nie stroniła od kontaktów z nimi. Dochodziło do nich na różnym szczeblu i dotyczyły wielu spraw politycznych, zagranicznych i gospodarczych. Poniżej prezentujemy niepublikowaną notatkę płk. Wiesława Górnickiego, bliskiego współpracownika gen. Jaruzelskiego, powstałą po rozmowie z attaché wojskowym USA płk. Dennisem Monroe. Warte uwagi są fragmenty dotyczące rozmów z Solidarnością i tworzenia przez zaufanych gen. Jaruzelskiego alternatywnego kanału wymiany informacji z przedstawicielami Stanów Zjednoczonych oraz zachowania polskiego ambasadora podczas opuszczania Afganistanu przez wojska Związku Radzieckiego.
Dokument zamieszczamy w oryginalnym kształcie, z zachowaniem ówczesnej pisowni, dodając jedynie wyjaśnienia w nawiasach kwadratowych. Notatka pochodzi z kolekcji Wiesława Górnickiego znajdującej się w zbiorach Fundacji Archiwum Dokumentacji Historycznej PRL.
Paweł Dybicz
Ppłk WIESŁAW GÓRNICKI
Warszawa, dnia 1989.02.11
Nr AX/002/89
Wyłącznie do wiadomości Tow. Generała
TAJNE
NOTATKA SŁUŻBOWA
Dotyczy: spotkania z płk. Monroe
Melduje, że 9 bm. Wraz z płk [Marianem] Moraczewskim (1) spotkaliśmy się na kolacji z amerykańskim attaché wojskowym, płk. Dennisem Monroe, na jego zaproszenie.
Zgodnie z instrukcją przekazałem na wstępie rozmówcy informację następującej treści, ujmując ją dosłownie w cudzysłowy: „zostałem upoważniony, aby poinformował pan swoich zwierzchników wojskowych, że pochodzący od nich pewien sygnał dotarł bezpośrednio do Generała Jaruzelskiego i został przychylnie przyjęty. (Użyłem angielskiego słowa, które można również zrozumieć jako »mile powitany«)”. Monroe mimo mojej sugestii nie zanotował tego sformułowania, gdyż nagrywał rozmowę z ukrytego w kieszeni magnetofonu. Można więc mieć pewność, że informacja dotrze pod właściwy adres, z pominięciem kanału dyplomatycznego oraz CIA.
Podniosłem również sprawę wystąpienia [Janusza] Onyszkiewicza (2). Wskazałem, zgodnie z instrukcją, że kluczowe decyzje X Plenum (3) zostały rozstrzygnięte decyzjami trzech generałów, z których każdy ma przecież swą własną „bazę kadrową”. Nie wnikam w tej rozmowie w powiązania Onyszkiewicza z poszczególnymi agendami rządowymi USA, jednakże uważam, że powinny one wpłynąć na niego w kierunku zaprzestania tak destruktywnej działalności, gdyż godzi ona poprzez nieprzychylne reakcje „bazy kadrowej” w szanse szerokiego porozumienia narodowego. Nie ma ono w Polsce alternatywy, oprócz ponownego konfliktu wewnętrznego, który w obecnej sytuacji międzynarodowej byłby chyba dla USA niepożądany. Wojsko i aparat MSW miałyby prawo uznać, że żądanie 20% redukcji budżetów jest pierwszym konkretnym rezultatem „okrągłego stołu”(4).
1 Marian Moraczewski w latach 1979-1984 był attaché wojskowym przy Polskiej Misji Wojskowej w Berlinie Zachodnim, a w latach 1986-1987 przy ambasadzie PRL w Waszyngtonie. Potem pracował w Kancelarii Rady Państwa, a następnie w Kancelarii Prezydenta Jaruzelskiego.
2 Janusz Onyszkiewicz, działacz Solidarności, jej rzecznik, w styczniu 1989 r. zaprezentował stanowisko związku i kół opozycyjnych nt. rozmów z władzą.
3 Podczas obrad wznowionego po miesiącu X Plenum KC PZPR (16-18.01.1989) I sekretarz KC, przewodniczący Rady Państwa gen. Wojciech Jaruzelski, a wraz z nim premier Mieczysław Rakowski, ministrowie gen. Czesław Kiszczak (MSW) i gen. Florian Siwicki (MON) oraz członkowie Biura Politycznego Józef Czyrek i Kazimierz Barcikowski oświadczyli, że ustąpią z zajmowanych stanowisk, jeżeli KC nie wyrazi zgody na legalizację Solidarności i rozmowy przy Okrągłym Stole.
4 Okrągły Stół obradował w dniach 6.02-4.04.1989 r.