Jolanta Szymanek-Deresz, minister, szef Kancelarii Prezydenta RP Choć trudny, a nawet bardzo trudny, był pełen niezwykle ważnych wydarzeń, które umocniły Polskę na arenie międzynarodowej. Bo niełatwo przecież podjąć decyzję o naszym udziale w wojnie w Iraku (jak dziś na szczęście się okazuje, była słuszna). Z pełną determinacją walczyliśmy o należne nam miejsce w Unii Europejskiej. Osiągamy nareszcie pewien postęp w rozwoju gospodarczym kraju. Zaczęliśmy skutecznie, acz nazbyt powoli, zwalczać patologie społeczne, różnego rodzaju afery korupcyjne. Mieliśmy też kilka cieszących serce wydarzeń. Oto najbardziej popularną w Polsce osobowością została Jolanta Kwaśniewska, sprawili nam wiele radości Adam Małysz i Robert Korzeniowski oraz Roman Polański (trzy Oscary). Prof. Zbigniew Religa, senator, lekarz, laureat Busoli „Przeglądu” Referendum akcesyjne. Nie ma nic ważniejszego w tym roku. Mimo trudności, a nawet niebezpieczeństw jestem za budową wielkiej i wspaniałej Europy. Kocham tę wizję. Prof. Franciszek Ziejka, rektor Uniwersytetu Jagiellońskiego Najważniejszym wydarzeniem było wygrane referendum europejskie, fakt o wręcz epokowym i historycznym znaczeniu. To nie tylko wejście w struktury europejskie i nasz wkład w jedność bez wojen bez konfliktów, ale budowaną na zasadzie współpracy, lecz także istotna zmiana jakościowa. Realizacja marzeń wielu pokoleń i nawiązanie do takiej idei, jaka przyświecała w 1569 r. twórcom unii lubelskiej, bo wtedy też narody polski i litewski budowały nową jakość. Abp Stanisław Dziwisz, osobisty sekretarz papieża Jana Pawła II Przyrzekłem sobie, że nie będę udzielał żadnych wypowiedzi prasie i już trwam w tym 25 lat. Może to i dobrze. Więc powiem tylko: dobrych Świąt! Prof. Grzegorz Kołodko, b. wicepremier Wart zapamiętania jest choćby dlatego, że Polska powróciła na ścieżkę szybkiego wzrostu gospodarczego, do czego sam się przyczyniłem, pracując po 18 godzin przez siedem dni w tygodniu. Był to także rok przełomu, bo zadecydowaliśmy ostatecznie, że chcemy wejść do Unii Europejskiej. Prof. Jacek Wasilewski, politolog, Szkoła Wyższa Psychologii Społecznej Rok 2003 winien być zapamiętany jako czas ujawnienia strukturalnego kryzysu państwa. Przed 2003 można było się łudzić, że kryzys jest przejściowy, związany raczej z kadrami niż z instytucjami. Teraz już ślepy widzi, że król jest nagi. Czy 2003 r. będzie przesileniem choroby, można wątpić, bo drugorzędne, acz spektakularne wydarzenia związane z UE przesłaniają – i elitom, i masom – istotę sprawy. Istotą nie jest Unia ani jakikolwiek inny alians, lecz sprawne demokratyczne państwo. Tylko takie państwo się liczy. Gdy jest słabe i rozdarte nie pomoże mu nawet 100 głosów i odwołanie do wartości wszystkich religii świata. Pozostanie napuszonym chudopachołkiem, wpuszczonym na salony tylko po to, by z niego kpić i go wykorzystywać. Zygmunt Staszczyk, lider grupy T.LOVE, tekściarz Jedyne, co można odnotować, to że w jakiś sposób wygraliśmy referendum. Poszło z bólem, ale jednak to nam się udało. Prof. Kazimierz Z. Poznański, ekonomista, wykładowca Uniwersytetu Waszyngtońskiego Po raz pierwszy tak wyraźnie ujawniły się podziały w świecie. Stało się jasne, że globalizacja rozumiana jako upowszechnienie najlepszych instytucji oraz wyrównywanie poziomu dobrobytu nie doszła do skutku. Mit podsycany przez grupę bogatych krajów kapitalistycznych siał zamęt w biedniejszych krajach. Dla biednych ten – liberalny – eksperyment, czy wykręt, skończył się osłabieniem instytucji państwa, bo jest więcej korupcji, i rozkładem rynku, bo szaleją monopole, głównie zagraniczne. Polska jest w tej grupie krajów, które oddalając się od bogatych krajów, stają się coraz bardziej bezsilne. Widać to po zabiegach Polski w ramach Unii Europejskiej. Końcówka roku dowiodła, że Polska nie będzie się liczyć w przyszłej, już powiększonej o nią Unii. Nie będą się liczyć nawet jej głosy. Barbara Piwnik, sędzia, b. minister sprawiedliwości Nawet gdybyśmy chcieli zapomnieć, to i tak zapamiętamy rok 2003. Poruszają nas takie wiadomości jak wojna. Działo się dużo złego w świecie, wiele nieszczęść i ofiar w Iraku, Turcji, Izraelu, Palestynie, Rosji, Czeczenii. Nie chcielibyśmy takich wiadomości ze świata. W kraju mieliśmy niekończącą się pracę Komisji Śledczej. Chciałoby się mniej sensacji, jak ta ze Starachowic, mniej podsycania, a więcej konkretów i rzetelności, więcej szybkości w działaniu, tam gdzie to potrzebne, bez nadmiernego eksponowania
Tagi:
Bronisław Tumiłowicz