Co zapamiętamy z kampanii wyborczej przed pierwszą turą? Dr hab. Anna Pacześniak, politolożka, Uniwersytet Wrocławski Wydaje mi się, że zapamiętamy ogromną mobilizację społeczną przy okazji zbierania podpisów dla Rafała Trzaskowskiego. Chciałabym podkreślić, że moim zdaniem nie dotyczyła ona elektoratu Koalicji Obywatelskiej czy PO, ale wszystkich, którzy są przeciw Andrzejowi Dudzie i uznali, że jest to pierwszy moment w wyborach, kiedy mogą to pokazać. Z wielką mocą wybrzmiała także bezprecedensowa skala odczłowieczania części wyborców („LGBT to nie ludzie”). Kiedy okazało się, że nie ma na nią zgody, nieudolnie próbowano temat wyciszać. Trzecia pamiętna rzecz to codzienna propaganda w wykonaniu mediów publicznych, szczególnie TVP. I wreszcie rozpaczliwe szukanie przez urzędującego prezydenta poparcia u Donalda Trumpa. W XXI w. raczej się nie zdarza taki sposób ingerowania w to, co się dzieje w innym kraju. Agata Szczęśniak, OKO.press Zapamiętam PiS, że z powodu spadającego poparcia dla prezydenta chciało zmanipulować proces wyborczy. Tych wyborów mogło nie być lub mogły być jeszcze mniej zgodne z prawem, niż są. Na pewno zapamiętam wystąpienie matek osób LGBT, w tym Heleny Biedroń, pod Pałacem Prezydenckim. Wzruszający i podniosły moment solidarności, mam nadzieję, że przyczyni się do zmiany świadomości społecznej. Zapamiętam też oczywiście zestaw kandydatów, w którym nie było żadnej kobiety. To, że w europejskim, nowoczesnym, wydawałoby się, kraju żadna polityczka nie kandydowała na najwyższy urząd w państwie, aż kłuło w oczy. Będę także pamiętać wydarzenie komediowe w telewizji państwowej nazwane debatą. Było kuriozalne, ale jednocześnie pokazało, jak bardzo potrzebujemy mediów publicznych. TVP, choć obecnie jest niewiarygodna, była jedyną stacją, która miała mandat, by sprowadzić do siebie wszystkich kandydatów, i wszyscy oni na to się zgodzili. Wiesław Gałązka, dziennikarz, Dolnośląska Szkoła Wyższa Zapamiętamy przede wszystkim chamstwo i arogancję, głównie ze strony PiS i jego kandydata: naruszanie godności osób LGBT, ataki TVP na Rafała Trzaskowskiego, idiotyczne pytania o dżem i masło. Oczywiście zapamiętamy wymianę kandydata PO, przy czym warto nadmienić, że wcześniej odbyły się prawybory, w których drugie miejsce zajął prezydent Poznania – o tym PO milczała. Na pewno zapamiętamy wyjazd pana Dudy po selfie do Stanów Zjednoczonych oraz gwałtowny spadek poparcia dla pana Kosiniaka-Kamysza, do pewnego momentu głównego przeciwnika urzędującego prezydenta; ciekawe wypowiedzi pana Hołowni i egzotykę w postaci kandydatur panów Tanajny czy Żółtka. Ja na pewno zapamiętam to, że buracki język wprowadzony do polityki przez PiS został zaakceptowany przez pozostałych kandydatów – jedyna różnica w tym, że oni nie potrafią ugotować z niego barszczu. Zapadnie mi w pamięć także niski poziom marketingu politycznego i nieudolność sztabów, które – może poza sztabem Hołowni – nie potrafiły wykorzystać wszystkich atutów swoich kandydatów. Czytelnicy PRZEGLĄDU Przemek Kosobucki Absolutne zlekceważenie reżimów sanitarnych. Paweł Maćkowski Agresję mediów opowiadających się za PO i ich ataki na lewicę. Share this:FacebookXTwitterTelegramWhatsAppEmailPrint