Ćpanie wyszło z mody

Ćpanie wyszło z mody

Liczba osób zażywających narkotyki w Wielkiej Brytanii znacząco spadła. Wpływ polityki czy celebrytów? Ecstasy tanie jak piwo, marihuana dostępna na wyciągnięcie ręki, kokaina w każdym klubie. Wielka Brytania od lat ma ogromny problem z narkotykami. Odsetek osób zażywających nielegalne substancje jest tu najwyższy w całej Europie. Nie pomagały kolejne kampanie, nawoływania ani zmiany prawa. Wreszcie, pierwszy raz od dłuższego czasu, widać poważne zmiany. Za wcześnie jeszcze, żeby odtrąbić wielki sukces, z pewnością jednak widać powodzenie w tej walce. NHS (National Health Service), brytyjska służba zdrowia, opublikowała niedawno wyniki najnowszych badań. Okazało się, że odsetek osób w wieku 16-59 lat, które używały nielegalnych substancji, w latach 2009-2010 wyniósł w Wielkiej Brytanii 8,6% – to najmniejsza wartość od początku lat 90. Także w grupie tradycyjnie najchętniej sięgającej po używki, czyli wśród osób w wieku 16-24 lata, coraz więcej ludzi mówi narkotykom „nie”. 20% spośród nich przyznało się do kontaktu z narkotykami – to wciąż sporo, ale mniej o jedną dziesiątą niż przed rokiem, a o jedną trzecią niż w rekordowym 1996 r. Wciąż przerażający jest odsetek najmłodszych, czyli 11-, 15-latków sięgających po nielegalne używki, ale i on spadł – z 29% w rekordowym 2001 r. do 22% w ostatnim badaniu. Zmniejsza się używanie amfetaminy, kokainy i marihuany. LSD wprawdzie w ostatnich latach utrzymuje poziom niezmienny, ale znacznie niższy niż u szczytu popularności. Nie zmienia się także użycie heroiny. I choć badaniom NHS od początku zarzuca się zaniżanie ogólnej liczby osób sięgających po narkotyki, tendencja spadkowa jest niezaprzeczalna. Mniejsze zainteresowanie używkami potwierdzają zresztą także badania sceny klubowej. Brytyjski magazyn „Mixmag”, który od lat prowadzi ankiety wśród bywalców dyskotek i klubów, w marcowym numerze opublikował wyniki ostatnich badań. Okazuje się, że także tu zauważono wyraźny spadek liczby osób używających wspomagaczy podczas zabawy. Choć scena techno i narkotyki wciąż są ze sobą mocno połączone, związek ten powoli zdaje się słabnąć. Zmniejsza się odsetek osób palących marihuanę, zażywających ketaminę, ecstasy i kokainę. Przykład idzie z góry Komentatorzy zjawiska sami mają wątpliwości, co przyczyniło się do zmiany – polityka rządu, większa świadomość społeczeństwa, a może po prostu… przykład celebrytów? Tę ostatnią sugestię wysunął Leo Benedictus, dziennikarz brytyjskiego „The Guardian”, pokazując, jak zmieniał się przez lata wizerunek ćpających gwiazd kina i muzyki. Osoby z pierwszych stron gazet wprawdzie nie przystąpiły nagle do wielkiej kampanii antynarkotykowej, przeciwnie – na przykładzie swojego zdrowia pokazały konsekwencje beztroskiego sięgania po używki. W ostatnich latach wyspiarze byli świadkami kilku spektakularnych upadków. Brytyjczycy wyjątkowo lubią zaglądać swoim sławom do kuchni, łóżek, siłowni, basenów, a nawet do szpitali. Każde potknięcie znanej osoby jest komentowane nie tylko na okładkach tabloidów i na plotkarskich stronach internetowych, lecz też w stacjach radiowych i w programach telewizyjnych, na długo stając się tematem codziennych rozmów. Najpierw zainteresowaniem mediów cieszyła się Britney Spears. Gwiazdka pop, która stała się sławna już jako nastolatka, próbowała normalnie żyć jako żona z dwójką dzieci. Małżeństwo nie przetrwało długo i rozpoczęła się dramatyczna walka o opiekę nad synami. W międzyczasie wyszło na jaw, że Britney lubi zaszaleć przy mocnych używkach. Kobieta ogoliła głowę, przytyła i kompletnie przestała dbać o wizerunek. Wreszcie trafiła do kliniki odwykowej, a dziś ponoć wychodzi na prostą i przez bliskich oraz menedżerów jest konsekwentnie chroniona przed jakimkolwiek kontaktem z prochami i alkoholem. Jednak nawet Britney Spears wydaje się spokojną dziewczynką przy parze Doherty i Winehouse. Pete Doherty to założyciel zespołów The Libertines i Babyshambles. Obdarzony powierzchownością wiecznego chłopca, czarował zwłaszcza nastoletnie fanki, panowie za to zazdrościli mu związku z supermodelką Kate Moss. Wszystko się posypało, kiedy Pete kilka razy w ciągu roku został zatrzymany za posiadanie narkotyków. Szybko wyszło na jaw, że jest uzależniony od heroiny. W kolejnych latach bywał na zmianę na scenie, w areszcie i klinice odwykowej. Niemal na oczach fanów stał się zniszczonym, zmęczonym życiem mężczyzną, którego jedynym osiągnięciem stały się narkotyczne ekscesy. Pete odwoływał kolejne koncerty,

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.
Aby uzyskać dostęp, należy zakupić jeden z dostępnych pakietów:
Dostęp na 1 miesiąc do archiwum Przeglądu lub Dostęp na 12 miesięcy do archiwum Przeglądu
Porównaj dostępne pakiety
Wydanie: 14/2011, 2011

Kategorie: Świat
Tagi: Agata Grabau