Prof. Kazimierz Doktór, socjologia gospodarcza, Uniwersytet Łódzki Z moich doświadczeń – robotnika i socjologa – wynika, że szefowie nie mogą wybaczyć braku kwalifikacji, niskiego zdyscyplinowania, świadomego hamowania i ograniczania wydajności pracy. Teraz mamy mniej badań na temat stosunku pracowników do pracy. Wydaje się, że transformacja przyniosła większą dyscyplinę, zwłaszcza w firmach prywatnych. W przedsiębiorstwach państwowych jeszcze niewiele się zmieniło. Istnieje oczywiście bicz bezrobocia, ludzie się boją utraty pracy, ale na stanowisku roboczym poczucie zagrożenia nie jest takie wyraźne. Bogusław Kott, prezes Banku Millennium, najlepiej zarabiający szef w Polsce Przestrzegamy zasad, zarówno tych spisanych w postaci regulaminów, jak i tych zwyczajowych. Nie wybaczamy działania na szkodę firmy, złej woli, braku zdrowego rozsądku, nieprofesjonalnego traktowania obowiązków. Wybaczamy to, co jest po prostu gorzkim doświadczeniem, które zostanie zapamiętane i nie powtórzy się w przyszłości. Prof. Henryk Januszek, socjologia pracy, Akademia Ekonomiczna w Poznaniu Zazwyczaj nie wybaczają tego, co w danym zakładzie pracy stanowi słaby punkt. Jeśli szef widzi stan wymagający poprawy, niechętnie toleruje osoby konkurencyjne, które w jakiś sposób mogą zasugerować, że nie jest najlepszym szefem. Są zjawiska, o których się często mówi, ale nie chciałoby się, by wyszły na zewnątrz. Żaden szef nie chce zatem się przyznać, że firma ma słabości. Jeśli pracownik ujawnia brak lojalności, działa na rzecz konkurencji, przyczynia się do dołowania firmy, pogorszenia jej wizerunku, to wylatuje. Szef zazwyczaj nie chce mieć kłopotów, woli święty spokój. Założeniem ekonomii jest człowiek racjonalny, ale bardzo często przejawiamy postawy nieracjonalne, np. z przekory albo syndromu psa ogrodnika. W Polsce mówi się często o bezinteresownej zawiści i zazdrości, choć u młodych występuje to rzadziej. Wielu jednak nie może znieść, że ktoś może być lepszy i uczciwie wygrywać. Stąd takie zjawiska jak mobbing, buzzing, bullying – terminy opisujące patologie w pracy. Jednak dobry szef powinien wyzwalać inicjatywę, a nie tylko wymagać lojalności. Anna Hintz, główny inspektor pracy Każdy szef ma inne priorytety i inną skalę przewinień. W stosunku do zatrudnionych urzędników najtrudniej zaakceptować nieetyczne postępowanie, brak rzetelności, brak kompetencji. Jest całkiem oczywiste, że nie może też się godzić na obniżenie dyscypliny pracy i niską jakość pracy. Jeśli natomiast szef obawia się konkurencji pracownika, który mu zagraża, dochodzi do zachowań patologicznych. Jacek Bromski, reżyser, prezes Stowarzyszenia Filmowców Polskich Nielojalność. To jest najważniejszy powód, bo każdy inny błąd można jakoś wybaczyć. Ewa Minge, kreatorka mody, właścicielka firmy odzieżowej Nie mogłabym absolutnie wybaczyć nielojalności. Błędy tak, bo nawet komputery się zawieszają. Zatrudnieni w mojej firmie traktują ten zakład jak swój, więc jeśli coś się nie uda, nawet nie muszę się gniewać ani krzyczeć, bo widzę, jak wielkie jest u nich poczucie winy. Natomiast nielojalność ma dla mnie bardzo duże znaczenie, a przykład z mojej branży, upadek Arkadiusa, jest namacalnym dowodem jej zgubnych skutków. Wybaczę zatrudnionemu tłumaczowi niedociągnięcia w językach obcych, wybaczę spóźnienia, nawet agresywne wypowiedzi. Zatrudniam sto kobiet i kilku mężczyzn. Jednak gdybym sama miała komuś podlegać, wolałabym, aby szef był mężczyzną. Podejrzewam, że kobiety czasami zachłystują się władzą i bywają dwa razy gorsze niż mężczyźni, drobiazgowe i bezwzględne. Inne kobiety traktują jako konkurencję i gotowe są wyeliminować każdą, choćby tylko dlatego, że bardziej skupia na sobie wzrok mężczyzn. Katarzyna Berenda-Ratajczyk, dyrektor w firmie doradztwa personalnego Bigram SA Nie wybacza nieuczciwości, która dotyczy np. finansów firmy, ale także czasu pracy, handlowania tajemnicami. Brak lojalności i, co się z tym wiąże, brak identyfikacji z firmą też nie podnoszą wartości pracownika, ale nieuczciwość jest o wiele ważniejszym powodem. Ktoś może być nielojalny, rozprzestrzeniać niekorzystne informacje o firmie, ale wszystko robić dobrze i wtedy nielojalność można mu jeszcze wybaczyć. Ewa Dąbrowska-Szulc, przewodnicząca Stowarzyszenia Pro Femina Nie może wybaczyć odwagi, mówienia prawdy, braku lizusostwa, większej niż jego dbałości o firmę. Jeśli mamy do czynienia z szefem małym facetem, nie może on wybaczyć, że kobieta jest mądra i nie ukrywa swej inteligencji.
Tagi:
Bronisław Tumiłowicz