Nieznana notatka z rozmowy z internowanymi Edwardem Gierkiem i Piotrem Jaroszewiczem W nr 1 “Przeglądu” opublikowaliśmy dwa dokumenty dotyczące działaczy partyjnych i państwowych internowanych 13 grudnia 1981 r. Kolejny dokument dotyczy tej samej sprawy i jest zapisem spotkania delegacji w składzie: Mirosław Milewski, Jerzy Urbański i Marian Ryba z internowanymi Edwardem Gierkiem – w latach 1970-1980 I sekretarzem KC PZPR i Piotrem Jaroszewiczem – prezesem Rady Ministrów w tym samym okresie. Spotkanie zostało spowodowane listami, jakie obaj internowani wystosowali do generała Wojciecha Jaruzelskiego w styczniu 1982 r. Dokument pochodzi ze zbiorów Archiwum Dokumentacji Historycznej PRL. Grzegorz Sołtysiak 27 stycznia 1982 r. Notatka Zgodnie z poleceniem, przeprowadzona została rozmowa z Edwardem Gierkiem i Piotrem Jaroszewiczem w związku ze skierowaniem przez nich listu do I Sekretarza KC PZPR, Przewodniczącego WRON gen. Wojciecha Jaruzelskiego. W rozmowie udział wzięli: 1. Mirosław Milewski – członek Biura Politycznego, sekretarz KC PZPR. 2. Jerzy Urbański – Przewodniczący Centralnej Komisji Kontroli Partyjnej. 3. Marian Ryba – delegat WRON. Na prośbę zainteresowanych przedstawiono rozmówcom stanowisko według tez: (zał. 1) I. Edward Gierek w dłuższym wywodzie przedstawił następujące stanowisko: – żądania rozliczeń w dużym stopniu zależą od tego, na ile się na nie pozwala. Sam przeżył w życiu bardzo dużo w czasie okupacji, a następnie w Polsce. W 1951 r. przeżył strajk górników. Nie bał się strajku i demonstracji w 1956 r., bo był wówczas w Poznaniu. W 1970 r. było nie mniej nacisków dotyczących Władysława Gomułki, łącznie z żądaniem oddania go pod sąd wojenny. Robił wszystko, żeby do tego nie dopuścić i już w 1974 r. nie tylko wszystko ucichło, ale dał plecenie pokazywania Gomułki w publikatorach; – uważa, że podniecanie społeczeństwa rozliczeniami, niedawanie im odporu, osłabia partię i nie pozwala jej na zebranie sił do rozwiązywania narosłych problemów; – nie chce nikogo oskarżać, ale gdy zostanie zmuszony – publicznie wypowie się w swojej obronie np. przed Trybunałem Stanu; – nie chce niczego utrudniać. Uważa stan wojenny za jedyne rozwiązanie i popiera decyzję o jego wprowadzeniu w całej rozciągłości (“szkoda, że tak późno, ale nie za późno”). Oby się udało; – nie ma wrażenia, że coś mu osobiście zagrażało. Dlatego nie rozumie powodu internowania. Tyle przecież zrobił dla partii dobrego, a jeżeli coś złego, to nie z premedytacją. Bez względu na to, czy nosi legitymację, czy nie – zostanie komunistą. Nie wie, dlaczego nie zaproszono go na IX Zjazd, na Wojewódzką Konferencję Wyborczą w Katowicach. Byłby przyjechał i powiedział swoje zdanie; – jest 70-letnim człowiekiem, o złym stanie zdrowia. Nie zna przypadku, by kogoś z przywódców partii potraktowano tak jak jego. “Czy chcecie nas jeszcze wozić w klatkach po kraju?”; – chce spokoju dla siebie i rodziny. Syna wyrzucono z partii po 21 latach przynależności, mimo że umorzono zarzuty bezpodstawnie podniesione przez NIK, wyrzucono z partii małżonkę za brak aktywności. Szantażuje się dalszą rodzinę; – podkreślał, że nie czytał aktu notarialnego, bo sądził, że jest to dom dany mu w dożywocie, a nie na własność. Zwrócił go więc po skierowaniu sprawy do sądu; – nie ma żadnych pretensji do generała Jaruzelskiego. Zna go jako uczciwego człowieka. Wie, że nie jest w stanie jako I Sekretarz wszystkiego dopilnować. Prosi o przeniesienie do innego miejsca, gdyż klimat, w którym przebywa, jest dla niego zabójczy jako gruźlika, chorego na kręgosłup i pylicę. II. Piotr Jaroszewicz: – z ciężkim sercem wysłuchał zarzutów. Musi je przemyśleć, żeby się do nich ustosunkować. Bez względu na winę, chce podkreślić, że jego stosunek do Polski, socjalizmu, ZSRR – był i zawsze pozostanie jednoznacznie pozytywny; – wyrok śmierci już otrzymał (moralny), wówczas gdy wydalono go z partii. “Generałom zawsze zostawia się pistolet na stole”. Jego tej możliwości pozbawiono; – rozumie konieczność internowania, ale chciałby wiedzieć, na jak długo. Nie rozumie natomiast, dlaczego traktuje się ich jak wrogów: – przewieziono w zamkniętych budach, nie powiedziano dokąd, – wyprowadzono trójkami, jak przestępców, – połączono z ludźmi obciążonymi zarzutami kryminalnymi, – wobec wielu zasłużonych komunistów eksponuje się, a może preparuje – zarzuty (czy zasłużył na to tak wybitny specjalista, jak Kaim, jak Wrzaszczyk – którego sprawa ma wyraźnie poszlakowy charakter, oparty na zeznaniach jednego człowieka?), – wielu internowanych