Pro Wojciech Misterka, dyrektor Zakładu Nieruchomości PKP SA Chcemy uporządkować dworce, aby przed kolejną zimą ten problem zminimalizować i zapewnić ochronę podróżnym. W drodze przetargu wybierzemy agencję ochrony, która zrobi to, czego nie wykonały policja i Służba Ochrony Kolei. Bezdomny bezdomnemu nierówny. Mamy tam narkomanów i ludzi z problemami alkoholowymi, którzy są gdzieś zameldowani. Spróbujemy ukrócić żebractwo przy kasach, pijaczków wyprowadzić, a tych, którzy na peronie dokonują prawie operacji chirurgicznych, popędzić. Współpracując z miastem i organizacjami pozarządowymi, chcemy pomieszczenia i tunele wymyć, a dobytek tych ludzi wywieźć np. do schronisk. Kontra Jolanta Łazuga-Koczurowska, przewodnicząca Zarządu Głównego Stowarzyszenia Monar Co to znaczy usuwać ludzi z dworca? Każdy ma prawo tam siedzieć, bo to jest miejsce publiczne. Bezdomni zawsze będą szukać miejsc, gdzie jest cieplej i gdzie mogą coś od kogoś otrzymać. Jeśli się ich wyprosi, i tak wrócą. Fakt wyrzucenia kogoś z powodu jego wyglądu lub zachowania nie jest jeszcze pomysłem na sukces. Bezdomni grupują się na dworcach, bo nie mają się gdzie podziać. Być może, przenieśliby się w inne miejsca, gdzie mieliby nocleg i mogli otrzymać pomoc, ale oni mają też swoją godność. Nie lubią, gdy im się coś obcesowo narzuca, dlatego wybierają sobie obiekty, gdzie nie jest im gorzej, niż było do tej pory. Share this:FacebookXTwitterTelegramWhatsAppEmailPrint