Naukowcy ostrzegają: intensywne korzystanie z nowoczesnej techniki prowadzi do zapaści intelektualnej „Komputer jest jak elektroniczna kokaina. Pobudza psychiczne cykle maniakalne, po których następują fazy depresji”, ostrzega Peter Whybrow, neurolog z Los Angeles. Miliony ludzi na świecie nie mogą wyobrazić sobie życia bez internetu, telefonów komórkowych, smartfonów, iPadów i innych elektronicznych cudeniek. Dzień, nawet godzina bez esemesa czy odwiedzin na portalu społecznościowym uchodzą za stracone. Dorasta generacja digitale natives, urodzonych w erze cyfrowej, którzy nie pamiętają czasów bez globalnej sieci. Ludzie uzależnieni od elektronicznych zabawek zmieniają się w cyborgi, rozmawiające z własnym smartfonem poprzez program Siri. Przeciętny amerykański nastolatek wysyła 3,7 tys. esemesów miesięcznie, dwa razy więcej niż w 2007 r. Liczne badania dowodzą, że internet ogłupia, a nawet powoduje depresje, zaburzenia umysłowe i psychozy. Wiadomo, że użytkownicy smartfonów, oczekujący na kontakt, odczuwają fantomowe wibracje, świadczące rzekomo, że ktoś do nich dzwoni lub wysyła wiadomość. Inteligentni młodzi ludzie zmieniają się w niewolników wyświetlacza. „Internet kradnie nasze dusze, mózgi rozpraszają się w chmurze danych, twarde dyski i pamięć telefonów komórkowych zabierają resztki pamięci”, lamentował Bill Keller, w latach 2003-2011, redaktor naczelny „New York Timesa”. Cyfrowa demencja W Niemczech na szczytach list bestsellerów znajduje się książka „Cyfrowa demencja. W jaki sposób pozbawiamy rozumu siebie i swoje dzieci”. Jej autorem jest prof. Manfred Spitzer, dyrektor medyczny psychiatrycznej kliniki uniwersyteckiej w Ulm. Ukończył także filozofię, wykładał na Harvardzie, uważany jest za jednego z najwybitniejszych na świecie znawców ludzkiego mózgu. „Według dostępnych ustaleń badawczych, komputer jest równie potrzebny do uczenia się jak rower do pływania czy aparat rentgenowski do przymierzania butów”, mówi Spitzer. Ale internet i inne elektroniczne cacka bez wątpienia ogłupiają i są szkodliwe zwłaszcza dla dzieci. Kiedy rozpoczynała się era telewizji, naukowcy ostrzegali, że trzy godziny dziennie przed ekranem doprowadzą do wzrostu masy ciała i skłonności do agresji. Rzeczywiście tak się stało. Co więc można powiedzieć teraz, kiedy młodzi ludzie zajmują się cyfrowymi mediami siedem i pół godziny dziennie? Nowe media oszczędzają nam pracy myślowej. Nie trzeba przypominać, że organ nieużywany ulega redukcji. Niewykorzystywane połączenia między neuronami w mózgu słabną. To właśnie dzieje się w głowie uzależnionego od internetu. Badania naukowców z Columbia University w Nowym Jorku wykazały, że internauci korzystający z Google i Wikipedii nie zapamiętują informacji, lecz tylko to, gdzie można je znaleźć. To prawda, że globalna sieć jest kopalnią bezcennych danych, ale znacznie więcej jest w nim śmieci. Trzeba umieć oddzielić ziarno od plew, a do tego wymagana jest wiedza. Osoby, które nie uczyły się sposobem tradycyjnym, zazwyczaj jej nie mają. Zaawansowane media oddziałują negatywnie na orientację przestrzenną. Londyńscy taksówkarze do egzaminu musieli się nauczyć na pamięć ponad 25 tys. nazw różnych ulic i tysięcy placów. Podczas uczenia się obszary w ich mózgu odpowiedzialne za orientację przestrzenną rosły. Obecnie kierowcy korzystają z systemów nawigacji satelitarnej. W konsekwencji mają coraz większe trudności z samodzielnym odnalezieniem drogi i czytaniem mapy. Internet szkodzi pamięci. Numery telefoniczne i adresy zapisane są w komputerach i telefonach komórkowych, o urodzinach bliskich i znajomych przypomina Facebook. „Przenosimy procesy pamięciowe na aparaty elektroniczne, nie odbywają się więc one w naszych mózgach”, wskazuje naukowiec z Ulm. Nowe media utrudniają naukę. Ten, kto pracuje metodą „kopiuj, wklej”, nie trudzi się żadną pracą umysłową i szybko wszystko zapomina. Dzieci nie otrzymują bodźców zmysłowych (smak, zapach dotyk). Malec nie nauczy się dobrze mówić z filmu wideo, ponieważ dźwięki i ruchy warg nie są tak doskonale zsynchronizowane jak w rzeczywistości. Prof. Spitzer zaleca więc zdecydowanie: dzieci do lat trzech należy trzymać z daleka od wszelkich ekranów. Instalowanie komputerów w przedszkolach jest szkodliwe. Internet prowadzi do samotności. Według badań kalifornijskiego Uniwersytetu Stanforda, amerykańskie dziewczęta w wieku 8-12 lat poświęcają kontaktom online prawie siedem godzin dziennie, spotkaniom w rzeczywistym świecie tylko dwie godziny, a w ich trakcie oczywiście wysyłają esemesy. Elektroniczne gadżety czynią nas niecierpliwymi, niezdolnymi do spokojnych rozmyślań. Osoby mające stać w kolejce do kasy chociażby
Tagi:
Jan Piaseczny