pro Bartosz Arłukowicz, poseł lewicy, lekarz pediatra Karanie matek za otyłość ich dzieci zapewne miałoby u nas szanse wprowadzenia, ale raczej za czasów rządów PiS. To jest najprostsze rozwiązanie, najprostsze wyjście z trudnej sytuacji, na którą składa się wiele aspektów. Jednak rolą państwa jest prowadzenie szerokiej edukacji społecznej, wprowadzenie profilaktyki i badań dzieci, a wreszcie zwiększenie dostępu do pediatrów, co w chwili obecnej jest bardzo utrudnione. Państwo powinno też dbać o to, byśmy wszyscy mogli osiągnąć taki poziom życia rodzin, aby żywienie odbywało się tam w sposób właściwy, zdrowy i racjonalny. kontra Prof. Małgorzata Kozłowska-Wojciechowska, prezes Fundacji Rada Promocji Zdrowego Żywienia Człowieka, dietetyk Przykład brytyjski ukarania matki nie przyjął się. To było nieporozumienie, zresztą rzadko jest tak, że dziecko jest otyłe, a rodzice chudzi. Oczywiście oni są w jakimś stopniu winni, ale wina może być zamierzona i niezamierzona. Poza tym istnieją różne tradycje i wzorce urody – w Polsce na wschodzie podobają się osoby bardziej pulchne, na zachodzie zaś – szczuplejsze. Co do otyłości patologicznej – istnieje obowiązek okresowego badania dzieci, więc ktoś spoza rodziny je ogląda i powinien zareagować, np. podjąć leczenie. Niestety właściwe leczenie w Polsce pozostawia wiele do życzenia. Share this:FacebookXTwitterTelegramWhatsAppEmailPrint