PRO Małgorzata Stryjska, posłanka PiS, wiceprzewodnicząca Komisji Zdrowia Tak. Jestem w ogóle przeciwna reklamom alkoholu, ale zdaję sobie sprawę, że najbardziej podatne na przekaz reklamowy są dzieci i młodzież. Na osoby dorosłe reklama piwa nie działa tak mocno. Co innego w przypadku osób nieletnich, nastolatków. Wiemy dobrze, że młodzież dziś nie pije oranżady i szuka mocnych wrażeń. Właśnie na dzieci szczególnie silnie działają agresywne reklamy zabawek, które sprawiają, że nasze pociechy wręcz przymuszają rodziców do zakupów. Podobny jest wpływ reklam takich napojów jak piwo. KONTRA Marek Janicki, prezes firmy reklamowej McCann Erickson Nie obsługujemy w tej chwili żadnej marki piwa, ale ten projekt odbieram źle. To są ruchy populistyczne, nieprzynoszące natomiast zamierzonego efektu. Problem w tym, że nie pijemy zbyt dużo piwa, ale za dużo wódki. Pod względem struktury spożycia napojów alkoholowych lokujemy się w grupie krajów, które mają zwyczaje szkodliwe dla zdrowia. Pożytek społeczny byłby większy, gdybyśmy spożywali więcej piwa i wina, a mniej wódki. Zabieg z ograniczaniem czasu reklam piwa jest obliczony na efekt wyborczy. Share this:FacebookXTwitterTelegramWhatsAppEmailPrint