Czy Okrasa z Brodnickim to jedzą?

Czy Okrasa z Brodnickim to jedzą?

Koniec z wydawaniem kasy na drogą żywność. Po co przepłacać, skoro można skorzystać z rad Karola Okrasy i Pascala Brodnickiego, którzy dla Lidla porzucili stare obyczaje żywieniowe. I ogłosili światu, że teraz już za parę złotych można mieć tani i smaczny posiłek. Jedyny warunek to robić zakupy w Lidlu. W tym samym Lidlu, który kupuje produkty w całej Europie i zawsze robi to najtaniej. Szynkę babuni kupuje w Czechach, bo tam nie trzeba aż tyle mięsa, dżem Sympathica w Chorwacji, bo tylko tam z 35 g owoców można zrobić słoiczek stugramowy. W sklepach sieci nie takie cuda można zobaczyć. Lista cudownie rozmnażającej się żywności jest długa. A jakie piękne nazwy produktów. Ciekawe, czy w swojej ekskluzywnej restauracji Okrasa ma cokolwiek z produktów Lidla? Bo pangi sprzedawanej w Lidlu, a hodowanej w ściekach wietnamskiej rzeki Mekong na pewno swoim gościom nie poleca. Dlaczego więc kucharze celebryci reklamują tak marną ofertę? Dla chleba, panie. Dla chleba? Share this:FacebookXTwitterTelegramWhatsAppEmailPrint

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.
Aby uzyskać dostęp, należy zakupić jeden z dostępnych pakietów:
Dostęp na 1 miesiąc do archiwum Przeglądu lub Dostęp na 12 miesięcy do archiwum Przeglądu
Porównaj dostępne pakiety
Wydanie: 2012, 38/2012

Kategorie: Przebłyski