Pro Bronisław Komorowski, poseł PO, były minister obrony narodowej Polska polityka jest racjonalna. A co najważniejsze, opiera się nie na myśleniu sentymentalnym, ale na interesach państwa polskiego. Chociaż trzeba przyznać, że w tej polityce błędów też nie brakuje. Trochę w niej naiwności, że uda się szybko odblokować kontakty z Łukaszenką. Zbyt długo też zwlekaliśmy z reakcją na wydalenie polskiego urzędnika z białoruskiej ambasady. Najważniejsze jednak, że w końcu polityka wschodnia zmierza we właściwym kierunku. Chodzi o właściwe postawienie sprawy: Polacy na Białorusi to nie problem relacji polsko-białoruskich, lecz europejsko-białoruskich. Kontra Prof. Andrzej de Lazari, znawca problematyki stosunków polsko-rosyjskich i polsko-białoruskich To nie jest racjonalna polityka. Opiera się wyłącznie na polskim postrzeganiu świata i nie bierze pod uwagę, że Białorusini i Łukaszenka mogą patrzeć na świat inaczej. Pewnie dlatego w naszych relacjach nie ma dialogu. Brakuje chętnych do poznania tej mentalności. W Polsce są osoby, które nie mogą wyjść ze zdumienia: dlaczego Białorusini popierają Łukaszenkę? Oczywiście, świat byłby prostszy, gdyby wszyscy myśleli tak samo. Tymczasem na Białorusi nie ma społeczeństwa obywatelskiego. Nie istnieje też białoruski nacjonalizm. Ktoś spyta, na czym właściwie opiera się to państwo? Na Łukaszence. I tego właśnie zupełnie nie potrafimy zrozumieć. Share this:FacebookXTwitterTelegramWhatsAppEmailPrint