pro Janusz Zemke, poseł SLD, przewodniczący Komisji ds. Służb Specjalnych Absolutnie tak. Wystąpiłem do ministra Ziobry jeszcze pod koniec marca, aby poinformował opinię publiczną lub przynajmniej komisję o liczbie podsłuchów w pierwszym kwartale roku 2006 i 2007. Nie pytam, jakie instytucje podsłuchują. Zgodnie z prawem, może to robić osiem instytucji, poza służbami, np. straż graniczna, policja finansowa itd. Nie pytam też, wobec kogo stosowane są podsłuchy ani w jakiej sprawie, ale ich skala powinna być jawna, bo inaczej psychoza będzie narastała. Nawet jeśli jest więcej niż poprzednio, to można jakoś to uzasadnić i będzie spokój. Nie należy tego ukrywać, zwłaszcza że zgodnie z wnioskiem teraz billingi telefoniczne są przechowywane nie przez dwa lata, ale przez pięć. kontra Kazimierz Marcinkiewicz, b. premier Takie ujawnienie, choć mogłoby być ciekawe, zwłaszcza gdyby porównać podsłuchy dziś i wcześniej, niosłoby pewne niebezpieczeństwo, że informacja posłużyłaby różnym przestępcom, gangom, mafii. Ujawnienie informacji o skali podsłuchów pomogłoby w szukaniu efektywniejszych metod porozumiewania się. Docierały do mnie opinie, że wytworzyła się niemal psychoza w tej kwestii, co mnie jednak trochę dziwi. Niezależnie od okoliczności wypowiadam się otwarcie i szczerze, więc nikt mi niczego nie może zarzucić. Sądzę, że jeśli się niczego niezgodnego z prawem nie robi, to nie powinno być obaw co do podsłuchiwania. Jedynie osoby mające coś na sumieniu mogą je mieć. Share this:FacebookXTwitterTelegramWhatsAppEmailPrint