Czy propaganda ministra Czarnka wpływa na uczniów? Aleksandra Dulas, socjolożka, edukatorka, nauczycielka, terapeutka To do pewnego stopnia zależy od miejsca w Polsce, środowiska i typu szkoły. Uczniowie z dużych miast są bardziej otwarci i tolerancyjni niż ktokolwiek, kto ma 30 czy 40 lat, i zwłaszcza w liceach traktują podręcznik do HiT jako dobry żart. Widzą różnorodność świata i traktują ją jako jego walor, a nie zagrożenie, dlatego do wizji ministra Czarnka mają stosunek jednoznacznie negatywny. Zdarza mi się jednak prowadzić warsztaty w mniejszych miejscowościach i tam nie jest to już takie oczywiste. W tym przypadku podkręcanie przez PiS lęków młodzieży, mające na celu zachęcenie jej do konserwatywnego światopoglądu, trafia na znacznie bardziej podatny grunt, zwłaszcza wśród uczniów, których rodziny sympatyzują z partią rządzącą. Agnieszka Jankowiak-Maik, nauczycielka, aktywistka, autorka fanpage’a Babka od histy Minister Czarnek w ogóle nie zna młodzieży – co więcej, nie chce jej poznać. Gdyby spróbował to zrobić, wiedziałby, że w dobie powszechnego dostępu do informacji próba ulepienia młodego człowieka za pomocą propagandy nie ma szans się powieść. Młodzież prędzej go wyśmieje – już to robi – niż przejmie poglądy, które minister próbuje wtłoczyć jej do głów. Efektem działań obecnej władzy jest przebudzenie społeczeństwa obywatelskiego, aczkolwiek nikt nie powinien być poddawany takim zabiegom, a świadomość uczniów nie powinna być budowana jedynie w opozycji wobec rządzących. Jarosław Pytlak, pedagog, dyrektor szkoły, autor bloga Wokół Szkoły Nie można przeceniać mocy przekonywania propagandy, co wiem także z własnego doświadczenia, bo jakoś po szkole w PRL nie zostałem wyznawcą tamtego ustroju. Dlatego myślę, że i wysiłki pana Czarnka, aby wychować pokolenie swoiście rozumianych patriotów, są skazane na niepowodzenie. Tym bardziej że swój przekaz ogłasza tam, skąd do młodzieży nie dociera, bo przecież uczniowie nie śledzą Radia Maryja ani mediów braci Karnowskich. Poglądy ministra są przywoływane także przez przeciwników, ale głównie na dziaderskim Facebooku. Jaki efekt daje tendencyjny podręcznik do HiT w dobie powszechnego dostępu do internetu, widać wyraźnie – można znaleźć mnóstwo materiałów prezentujących inny obraz naszej najnowszej historii. W związku z tym jestem raczej spokojny, że ksenofobiczna wizja świata pana ministra tak łatwo nie przełoży się na postawy młodego pokolenia. Share this:FacebookXTwitterTelegramWhatsAppEmailPrint