Czy rekordowo droga ropa naftowa może zagrażać polskiej gospodarce?

Czy rekordowo droga ropa naftowa może zagrażać polskiej gospodarce?

Andrzej Malinowski, Prezydent Konfederacji Pracodawców Polskich Ceny ropy na giełdach światowych, sięgające już 72 dol. za baryłkę, to zły omen. Oznaczają bowiem, że ożywienie gospodarcze na rynkach światowych i w Polsce może ulec poważnemu spowolnieniu. Niezależnie od politycznego tła ostatniej fazy nowego kryzysu paliwowego, wynikającego z sytuacji w regionie iracko-irańskim, jego przyczyną jest przede wszystkim szybki wzrost konsumpcji ropy i paliw przez dwie gospodarki – chińską i amerykańską – oraz malejąca baza wydobycia ropy. Dla Polski następstwa tej sytuacji mogą być bardziej dotkliwe niż w innych krajach. Znacznie wzrastają koszty prowadzenia działalności gospodarczej, co – wobec braku możliwości uwzględnienia tego faktu w cenach – powoduje dalszy spadek rentowności produkcji. W niektórych obszarach, np. w transporcie, ceny usług na pewno wzrosną, co przeniesie się na ceny detaliczne wielu produktów. Wzrost cen ropy wpłynie na wysokość inflacji, a ta odbije się dalej na kursie złotego, który ulegnie osłabieniu. Jak wielki to będzie upust krwi, zależy od zachowania m.in. rządu. Planuje on podnieść stawkę akcyzy na paliwa. Takie rozwiązanie w połączeniu z wysokimi cenami ropy na rynkach światowych oraz osłabieniem złotego może przynieść wysoki wzrost cen paliw na stacjach. Powstanie swego rodzaju spirala, która nieuchronnie może zmierzać do zahamowania wzrostu gospodarczego. Prof. Kazimierz Poznański, ekonomista, Uniwersytet Washington, Seattle Organizacje międzynarodowe, takie jak OECD, ostrzegają od pewnego czasu, że trwałe podwojenie cen ropy i gazu, które się dokonało w ostatnim czasie, grozi zwolnieniem tempa rozwoju światowego. W Polskę uderzają wyższe ceny ropy i gazu, ale Polska zyskuje na równolegle rosnących cenach węgla, choć ropa, gaz i węgiel mają raczej różne zastosowania. Wniosek jest taki, że być może przedwczesne okazują się, w znacznym stopniu wymuszane przez UE, ograniczenia produkcji w górnictwie węgla. Ponieważ problemy z energetyką mogą potrwać dosyć długo, kontrola nad sektorem – oraz ustalaniem cen krajowych – staje się kluczowa. Należy to wziąć pod uwagę w realizacji programu prywatyzacji oraz ewentualnej sprzedaży elektrowni i dystrybucji koncernom zagranicznym tego sektora. Władysław Serafin, prezes Krajowego Związku Rolników Kółek i Organizacji Rolniczych Cena ropy na pewno może zagrozić polskiej gospodarce, bo ceny paliw kształtują wszystkie pozostałe koszty szczególnie w rolnictwie. Stopnia podwyżek cen paliw nie zrównoważą subwencje rolnicze, które się wylicza w stosunku do przychodów i poziomu produkcji. To dlatego bardzo zdecydowanie opowiadaliśmy się za ochroną dochodów z produkcji rolnej i domagaliśmy się zwolnienia paliwa rolniczego z akcyzy. Ceny paliw odbijają się w cenach każdego narzędzia do produkcji rolnej, w cenach nawozów, środków ochrony roślin, pasz. Wszystko to rośnie równolegle z cenami paliw i kumuluje się w kosztach ponoszonych przez rolnika. Dramatyczny wzrost cen paliw, benzyny, ale też oleju napędowego, którego zużywa się średnio 80 l na hektar, wymaga radykalnych decyzji rządu, bo obecna tendencja jest niepokojąca. Stanisław Nieckarz, członek Rady Polityki Pieniężnej Najbardziej bezpośrednio odczują to konsumenci paliw – ludność, w formie wzrostu cen paliw na stacjach, a pośrednio wpłynie to na wzrost cen taryf transportowych i może pobudzić inflację. Konsekwencje wysokich cen ropy będą zależały również od tego, ile skutków na siebie przejmą zakłady petrochemiczne w formie zmniejszenia i marż, a ile przerzucą bezpośrednio na odbiorców. Istnieje małe prawdopodobieństwo aby ceny paliw na świecie spadły do poziomu sprzed trzech, czterech lat. Skutki gospodarcze w dłuższym okresie będą zależne w dużym stopniu od efektywności programów oszczędzających paliwa. To jest główny ratunek dla gospodarek światowych. Sądzę, że inflacja w Polsce nie wzrośnie znacząco, ponieważ na skutek słabo jeszcze rosnącego popytu wewnętrznego przedsiębiorstwa zużywające paliwa nie będą miały dużych możliwości przerzucania skutków wzrostu cen na odbiorców w cenach swoich produktów, bo ich po prostu nie będą mogły sprzedać. Warto zauważyć, że obecne wahania cen paliw na rynkach światowych w dużym stopniu dokonują się pod wpływem graczy spekulacyjnych. Prof. Jerzy Osiatyński, b. minister przemysłu Silny wzrost cen paliw w kraju odbywa się ze szkodą dla gospodarki, bo zmieniają się terms of trade, ceny produktów

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.
Aby uzyskać dostęp, należy zakupić jeden z dostępnych pakietów:
Dostęp na 1 miesiąc do archiwum Przeglądu lub Dostęp na 12 miesięcy do archiwum Przeglądu
Porównaj dostępne pakiety
Wydanie: 17-18/2006, 2006

Kategorie: Pytanie Tygodnia