Czy Samoobrona może jeszcze odegrać znaczącą rolę na scenie politycznej?
PRO Henryk Dzido, adwokat, b. senator Samoobrony Powiem, parafrazując słowa dawnego trenera polskiej reprezentacji, Kazimierza Górskiego: dopóki partia jest w grze, może odegrać rolę i ma szanse nieograniczone. Aby jednak Samoobrona wróciła na scenę polityczną, musi się sporo zmienić. Nie ma ludzi niezastąpionych, więc ich miejsce mogliby zająć ci, którzy chcą i potrafią kierować taką organizacją. Byłem sympatykiem Samoobrony i w moim głębokim przekonaniu partia z takim programem i z takim aktywem ma szanse istnieć na scenie politycznej. Jest taka potrzeba i elektorat tego oczekuje. Jednak partia nie jest niczyją prywatną własnością, jest własnością swych członków, a nie tylko szefa. Partii potrzebna jest też życzliwość otoczenia, w tym mediów. KONTRA Prof. Andrzej Rychard, socjolog polityki Powrót Samoobrony z tym liderem jest bardzo wątpliwy. Nie sądzę, by się to udało. Powrót Samoobrony bez tego lidera jest może bardziej prawdopodobny, ale też niepewny. Jednak z pewnością jest nadal miejsce na scenie politycznej na partię szermującą hasłami populistycznymi, reprezentującą ludzi, którzy nigdy przez nikogo nie byli reprezentowani i mającą liderów, którzy nigdy nie należeli do żadnego establishmentu. W krajach na dorobku, takich jak Polska, zawsze jest miejsce dla takich partii reprezentujących część społeczeństwa, do której trafiają hasła populistyczne, i to zarówno z poglądami lewicowymi, jak i prawicowymi. Można więc powiedzieć, że Jarosław Kaczyński nie całkiem zjadł swoje przystawki. Share this:FacebookXTwitterTelegramWhatsAppEmailPrint