pro Jan Guz, przewodniczący OPZZ Jest całkiem realne, że na jesieni dojdzie do fali protestów, o ile rząd nie przychyli się do postulatów w sprawie emerytur pomostowych i nadal będzie zaostrzał swoje stanowisko mimo inicjatywy obywatelskiej, która zyskała poparcie 800 tys. osób, nie podejmie też sprawy wzrostu wynagrodzeń oraz podniesienia płacy minimalnej. Po wakacjach do Sejmu trafi ustawa o emeryturach pomostowych, a także ustawa budżetowa regulująca m.in. sytuację w służbie zdrowia, edukacji, policji, wojsku, straży itd., określi bowiem wskaźniki wzrostu wynagrodzeń. Jeśli rząd nie będzie dążył do realizacji wniosków i propozycji obywatelskich, to fala niezadowolenia może być większa niż wiosną tego roku. kontra Bogdan Warzyński, przewodniczący KK NSZZ „Solidarność 80” Strajk generalny raczej nie jest możliwy, bo dzisiaj świat związkowy jest podzielony. Widać to zresztą wyraźnie w konflikcie służby zdrowia z rządem. „Solidarność” ładnie współpracuje z rządem, a OPZZ nie opowiedziało się za żadną formą protestu i też nie jest jednoznacznie nastawione wojowniczo. Duże zaangażowanie dostrzegam w Forum Związków Zawodowych, ale z tego może wyjść najwyżej jakaś doraźna pomoc dla protestujących pielęgniarek. Po wakacjach też raczej nie dojdzie do wybuchu. Na to potrzeba czasu, a tymczasem władzy udało się już urobić kolejarzy. Widać wyraźnie, że bez protestujących górników, ewentualnie policjantów, nie odbędzie się żadna większa zadyma w kraju. Share this:FacebookXTwitterTelegramWhatsAppEmailPrint