Czy tożsamości regionalne nabierają w Polsce znaczenia?

Czy tożsamości regionalne nabierają w Polsce znaczenia?

Czy tożsamości regionalne nabierają w Polsce znaczenia? Dr Michał Rauszer, Uniwersytet Warszawski Wzrost znaczenia narodowego populizmu wcale nie osłabił tożsamości regionalnych, a czasami wręcz je wzmacnia. Można to zaobserwować na Pomorzu, ale też na Górnym Śląsku czy we wschodniej Polsce. Choć wydaje się, że znaczenie lokalności maleje, możemy je obserwować w stowarzyszeniach kultywujących lokalne tradycje, kołach historyków amatorów, zespołach ludowych, stowarzyszeniach ekologicznych, grupach przyjaciół organizujących czas wolny dla młodzieży itd. Jest to proces odkrywania regionalizmów, ale przez pryzmat nie odgórnej polityki, jak w czasach PRL, tylko partycypacji oddolnej, uruchomionej przez dostęp do nowoczesnych narzędzi komunikacji. Dr Nicole Dołowy-Rybińska, Polska Akademia Nauk Tak, choć nie jest to zjawisko jednorodne. Z jednej strony, obserwujemy wzrost nastrojów nacjonalistycznych, z drugiej, znaczenia nabierają tożsamości regionalne, co niekiedy pociąga za sobą ich chęć samostanowienia. Szczególnie wyraźnie widać to w tych grupach, których przedstawicieli łączą nie tylko miejsce zamieszkania, ale też historia i pamięć, a często odrębny język i kultura. Umacnianie się tożsamości takich grup jest widoczne również w Polsce, jak choćby u Kaszubów czy Ślązaków, co niestety bywa przez siły rządzące i media upolityczniane i wykorzystywane przeciw nim. Uważam, że grupy marginalizowane, słabsze powinny zostać upodmiotowione i dowartościowane. Danuta Pioch, dyrektor SP w Mojuszu, przewodnicząca Rady Języka Kaszubskiego Utrzymuję kontakty z innymi grupami mniejszościowymi i stwierdzam, że rzeczywiście nastąpiło ożywienie życia regionalnego. Niebagatelny wpływ na to miały nowe uwarunkowania prawne, takie jak Ustawa o mniejszościach narodowych i etnicznych oraz o języku regionalnym. Na Kaszubach realizowanych jest obecnie bardzo dużo przedsięwzięć związanych z miejscową kulturą i językiem. Jeśli chodzi o kontekst prawny, tak dobrego czasu dla tożsamości regionalnych jeszcze nie było. Jednocześnie w społecznościach regionalnych dość wyraźnie słabnie przekaz międzypokoleniowy. Nie narzekamy jednak, bo w zamian pojawiły się nowe możliwości, np. w edukacji. Podsumowując, czas dla społeczności regionalnych jest sprzyjający, ale wymaga organizowania się, podejmowania różnych inicjatyw. Bożena Korczyńska, czytelniczka PRZEGLĄDU Jestem z Zagłębia. Swoją regionalność zrozumiałam, dopiero gdy stamtąd wyjechałam. Pochodzę z miejsca, gdzie ludzi definiowała praca. Bycie robotnikiem czy inżynierem to praca ciężka, odpowiedzialna, dająca powód do dumy. Pamiętam miasto mojego dzieciństwa jako miejsce, gdzie pracowali i mężczyźni, i kobiety, dlatego wszystkim w niedzielę należał się odpoczynek. Restauracje, kawiarnie i parki były pełne. Ludzie pakowali kanapki, jechali na działki, za miasto, nad wodę. Pamiętam, jak nagle wraz z powszechnym bezrobociem „moi ludzie” zostali bez pracy i zaczęli podupadać. Nie tylko dlatego, że stracili źródło utrzymania – przede wszystkim stracili tożsamość. Pytana, skąd jestem, odpowiadam, że z Zagłębia. Okazało się, jak dużo to dla mnie znaczy. Sądzę, że wielu moich ziomków myśli podobnie. Share this:FacebookXTwitterTelegramWhatsAppEmailPrint

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.
Aby uzyskać dostęp, należy zakupić jeden z dostępnych pakietów:
Dostęp na 1 miesiąc do archiwum Przeglądu lub Dostęp na 12 miesięcy do archiwum Przeglądu
Porównaj dostępne pakiety
Wydanie: 2017, 47/2017

Kategorie: Aktualne, Pytanie Tygodnia