Czy urzędnicy powinni płacić z własnej kieszeni za opieszałość i błędne decyzje?
Pro Julia Pitera, pełnomocnik rządu ds. walki z korupcją Poselski projekt ustawy o szczególnych zasadach odpowiedzialności funkcjonariuszy publicznych za rażące naruszenie prawa określa zasady odpowiedzialności odszkodowawczej. Funkcjonariusz publiczny będzie ponosił odpowiedzialność, jeśli jego działanie lub zaniechanie doprowadzi do przyznania odszkodowania za szkodę wyrządzoną przy wykonywaniu władzy publicznej. Odpowiedzialność będzie ponosił, gdy zaistnieją takie przesłanki jak prawomocne orzeczenie sądu o odszkodowaniu i rażące naruszenie prawa. Procedura zawarta w przepisach projektu ustawy nie tylko nakłada na urzędnika odpowiedzialność osobistą, ale też chroni go przed bezpodstawnym obciążeniem za błędy w postępowaniu. Kontra Ryszard Kalisz, poseł SLD To bardzo skomplikowany problem, jednak projekt poselski PO jest raczej zabiegiem populistycznym, który prowadzi do tego, aby Platforma miała się czym pochwalić w opinii publicznej. Dziś obowiązujące przepisy określają odpowiedzialność urzędnika maksymalnie do wysokości trzykrotnego uposażenia. Zapewne to trzeba by zmienić, ale sprawa ma jeszcze wiele innych aspektów. Zdarzają się przecież decyzje podejmowane przez różne organizmy zbiorowe, jak np. zarząd powiatu czy choćby Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji. Nie wiadomo jednak, jak tutaj określić odpowiedzialność, skoro np. część takiego gremium była za, a część przeciw danej decyzji. Jednak jakaś odpowiedzialność za błędne decyzje musi być. Share this:FacebookXTwitterTelegramWhatsAppEmailPrint